Strzelający do ludzi mordercy w większości nie interesują się grami
Za każdym razem, kiedy w USA dochodzi do strzelaniny, podnosi się wielka dyskusja: czy gry wideo sprawiają, że ludzie stają się brutalni i dokonują strasznych mordów? Okazuje się, że to wcale nie takie proste…
Wpływ gier komputerowych na życie ludzi jest coraz większy. Dzięki nim poprawiamy swoją koordynację i działanie naszych mózgów. Przemoc w grach nie jest zasadniczo czynnikiem, który sprawia, iż dochodzi do mordów, tym niemniej politycy bardzo lubią zrzucać winę na tę konkretną gałąź przemysłu rozrywkowego. Rzecz jasna, robią to z niewiedzy.
Po strzelaninie na Florydzie prezydent USA Donald Trump spotkał się między innymi z twórcą GTA, a także z dyrektorem ZeniMax oraz jednym z szefów Entertainment Software Association. Spotkanie przebiegło w dość nerwowej atmosferze, bowiem głowa państwa pokazała twórcom filmik wskazujący na brutalność gier wideo. Nie zgodzili się oni z jego stanowiskiem, tłumacząc, że gry wideo same w sobie nie powodują przemocy. Powołali się nawet na amerykańską konstytucję, twierdząc, że nie można zakazać produkowania nawet brutalnych tytułów, a zresztą, podlegają one zawsze dokładnej ocenie. Każda gra oznakowana jest przecież pod kątem tego, do jakiej widowni ją skierowano. Nie wiemy, czy Trump dał się przekonać, chociaż argumenty były naprawdę mocne.
80% morderców nie interesuje się brutalnymi grami
Ileż nerwów wynikło, kiedy odkryto, że Anders Breivik grał w World of Warcraft. Od razu wynikła z tego wielka dyskusja, że z pewnością gry komputerowe wyprały mu mózg i właśnie dlatego dokonał tego straszliwego mordu. Tymczasem psycholog Patrick Markey jest zdania, że 80% morderców w ogóle nie przejawia zainteresowania brutalnymi grami. Oczywiście, ludzie martwią się o to, czy gry mogą powodować agresję i z tego powodu podejmują prewencyjne działania. Markey wskazał jednak to, iż zasadniczo nie ma to pokrycia z liczbami oraz prawdziwymi motywami.
Na szczęście, wszystko wskazuje na to, iż przyszłość gier komputerowych nie stoi pod znakiem zapytania… choć bez wątpienia takie luźne osądy potrafią mocno rozdrażnić.
źródło: Gamezone
Polonistka, entuzjastka fantastyki, graczka RPG. W wolnym czasie, którego nie posiadam, pochłaniam dziesiątki książek, gier, filmów i seriali.