Outlast 2 na Nintendo Switch [recenzja]
Ci, którzy w to gracie…
…porzućcie wszelką nadzieję.
ŚWIAT
Outlast 2 rozpoczyna sceną, w której nasz dziennikarz Blake Langermann wraz ze swoją żoną Lynn lecą zbadać okoliczności śmierci ciężarnej, młodej kobiety, która prawdopodobnie została zamordowana. Niedaleko regionu Supai w Arizonie helikopter z naszymi bohaterami rozbija się, a Blake zostaje rozdzielony z żoną, której zaczyna szukać. Szybko okazuje się, że okolica zamieszkana jest przez agresywną sektę, która dość oryginalnie interpretuje pewne zapisy z Biblii. Tym samym, nie dość, że próbujemy prowadzić śledztwo, to jeszcze musimy unikać agresywnych wrogów, którzy dość szybko i sprawnie zakańczają nasz żywot po choćby krótkiej chwili kontaktu.
ROZGRYWKA
Gra stworzona przez Red Barrels, podobnie jak pierwsza część (jej recenzję będziecie mogli przeczytać na naszej stronie na początku kwietnia), należy do gatunku survival horrorów. Oznacza to, że przez większość gry musimy bardzo ostrożnie eksplorować otoczenie, ponieważ nie mamy jak bronić się przed przeciwnikami, i tak jak napisałem wcześniej, każdy kontakt = śmierć. Rozgrywka opiera się na znajdywaniu kolejnych tropów w śledztwie i kryjówek pozwalających nam schować się przed oprawcami. Nasza bohater niemal nic przy sobie nie nosi poza kamerą, która ma dwa główne zastosowania. Po pierwsze, pozwala choćby trochę rozświetlić nam drogę. Często znajdujemy się w miejscach, gdzie jest niesamowicie ciemno i nierozsądne gospodarowanie bateriami do kamery (te znajdujemy dość rzadko) powoduje, że musimy poruszać się niemal po omacku. Wymusza to na nas ciągłe decydowanie, czy opłaca nam się iść z włączoną kamerą po znanej już sobie okolicy, czy też możemy chwilowo z niej zrezygnować i zdać się na własną pamięć.
Drugim zastosowaniem tejże kamery jest nagrywanie pewnych kluczowych dla fabuły momentów. Każdy znaleziony dokument czy nietypowa sytuacja znajdują się w pamięci urządzenia i pozwalają wrócić doń w dowolnym momencie. Trochę dziwnym jest to, że komentarze głównego bohatera podczas nagrywania nieco różnią się od tych, które widzimy w trakcie oglądanego video, ale nie jest to na tyle duży problem, by negatywnie wpływał na rozgrywkę.
Przy tak oszczędnych środkach działania i niemal prostackim sterowaniu (nasz bohater może tylko chodzić, skradać się i używać przedmiotów) udało się stworzyć niesamowity klimat grozy, co powoduje, że bardziej strachliwi gracze powinni definitywnie odpuścić sobie grę w Outlast 2. Niektóre z widzianych scen są szczególnie obrzydliwe i gdybym grał w to w ciemnym pokoju ze słuchawkami na uszach, to prawdopodobnie sąsiedzi dość szybko zadzwoniliby na policję, bo na pewno kogoś u nas mordują, skoro tak krzyczę. Nie polecam osobom o słabszych nerwach grać w trybie przenośnym, bo może się to skończyć rzuceniem ze strachu Switchem, a to dość kosztowny pomysł.
GRAFIKA
Szczerze powiedziawszy, spodziewałem się dużo gorszej grafiki, a tymczasem twórcy z Red Barrels stanęli na wysokości zadania i oprawa graficzna doskonale pasuje do przedstawionej historii. Myślę, że twórcy gry Hollow (recenzowałem ją jakiś czas temu) mogliby dużo nauczyć się od autorów Outlast 2 w tej kwestii. Lekko ziarnisty filtr, nakładany przez kamerę, niesamowicie wzbudza kolejne pokłady strachu w graczach i zostaje w pamięci na dłużej. Gwoli ścisłości – Outlast 2 nie jest najładniejszą grą, jaką widziałem na Nintendo Switchu, ale jednocześnie jest to na tyle dobra graficznie produkcja, że szybko zapominamy o jej mankamentach.
DŹWIĘK
Ścieżka dźwiękowa gry jest po prostu fenomenalna. Podejrzewam, że zostanie z wami naprawdę długi czas. Podczas pisania tej recenzji, słucham jej w ramach zrobienie odpowiedniego klimatu i mimo iż siedzę w doskonale oświetlonym pokoju, to nie mogę pozbyć się ciarek na plecach. Dodatkowo wszystko w grze skrzypi, dudni i wydaje swoje odgłosy, które w normalnym przypadku nie byłyby niczym strasznym, ale w połączeniu z rozgrywką dają fenomenalny efekt.
JAKOŚĆ
Właściwie trudno mi się dopatrzyć jakichś większych błędów w grze. Owszem, raz czy dwa napotkałem na dziwne błędy graficzne, ale nie są na tyle uciążliwe, by musieć przezeń wczytywać zapisanego stanu gry. Dość nietypowym pomysłem jest wprowadzenie trybu Story Mode, który powoduje, że przeciwnicy są nieco mniej agresywni, a nacisk położony jest eksplorację. Nie zmienia to faktu, że gra jest bardzo straszna, ale staje się łatwiejsza, co może pomóc ukończyć ją początkującym graczom i recenzentom. 😀
OCENA
Outlast 2 to mocny, brutalny horror, który nie nadaje się dla graczy o słabszych nerwach. Jeśli tak jak ja lubicie się bać podczas gry, to koniecznie sprawdźcie, czy przeżyjecie tę wycieczkę do Arizony.
Za klucz do gry serdecznie dziękujemy firmie Red Barrels.
- Świat: 8/10
- Rozgrywka: 9/10
- Grafika: 8/10
- Dźwięk: 10/10
- Jakość: 9/10
Platforma testowa NS
- +Klimatyczna grafika
- +Nie pozwala oderwać się od ekranu
- +Przerażająca ścieżka dźwiękowa
- –Okazjonalne błędy graficzne