„Because I’m Batman” – czerwcowy Pixel-Box
Gdy mrok powoli spowijał okolicę, a przestępcy gorączkowo zastanawiali się, skąd wezmą pieniądze, by zapłacić największym szychom tego miasta, tylko jedna osoba spała spokojnie. Tą osobą był Bruce Wayne. On już dostał czerwcowego Pixel-Boksa!
Pixel-Box to polska paczka z gadżetami dla geeków. Za niewielką cenę – 119 zł miesięcznie – kupujący otrzymuje od czterech do sześciu licencjonowanych przedmiotów luźno ze sobą powiązanych przez temat paczki. W tym miesiącu, dzięki współpracy z firmą tworzącą Pixel-Boksa, mam przyjemność pokazać wam, co znajdziecie w najnowszej edycji.
W tym miesiącu – jak się pewnie już domyśliliście – tematem przewodnim gadżetów jest DC Comics. Sprawdźmy, co znajduje się w środku.
Zaczynamy oczywiście od widoku całości. Kartonik, jak co miesiąc, przyszedł do mnie w standardowej folii DPD. Przyznam wam się szczerze, że gdy tylko ją widzę, to od razu przed oczami stają mi kolejne Pixel-Boksy. Tym razem paczka trafiła do mnie w naprawdę ciekawym momencie. Otóż dzień przed jej dostarczeniem graliśmy do późna ze znajomymi (odkryliśmy Overcooked) i następnego dnia chciałem tylko szybko wpaść do domu i odświeżyć się przed pracą.
Jednak gdy tylko wszedłem do pokoju, zobaczyłem znajomy karton i niemal natychmiastowo, niczym małe dziecko, uznałem, że prysznic może poczekać, a ja muszę sprawdzić, co znajduje się w środku.
Spodziewałem się koszulki związanej z Batmanem i początkowo byłem rozczarowany, gdy zobaczyłem logo Flasha na odkrytej części koszulki. Jednak już po chwili rozwinąłem ją w całości i moje rozczarowanie niemal całkowicie znikło.
Nawiązująca do filmu Justice League koszulka jest jak zwykle wykonana bardzo solidnie i choć wolałbym, by znajdował się nań sam Batman, to w ogólnym rozrachunku jestem na tak.
Nie wiem, co myśleć o figurce. Kiedyś zbierałem Funko Popy, a nigdy nie zainteresowałem się serią DC Comics Bombshells. Te nawiązujące do klasycznych wizerunków postaci figurki nie do końca leżą w kręgu moich zainteresowań, ale jako wypełniacz sprawdzają się całkiem dobrze.
Wreszcie coś z samym Batmanem. Pięknie wykonany, dobrze leżący w dłoni termos to coś, co idealnie będzie pasować do kubka termicznego, jaki posiadam. To chyba najlepsza rzecz, jaka znajduje się w tym zestawie. Jeśli chcecie komuś nalać herbaty jednocześnie dyskretnie dając mu znak, że jesteście człowiekiem-nietoperzem, to coś właśnie dla was.
Zestaw do gry w pokera naznaczony przez samego Jokera! Czy może być coś lepszego? Pewnie tak, ale przyznam się wam, że nie spodziewałem się czegoś takiego w Pixel-Boksie. 120 różnokolorowych żetonów, fioletowo-zielona talia kart i eleganckie, dobrze zrobione pudełko robią niesamowite wrażenie. Brakuje tylko butelki jakiegoś podłego alkoholu i możecie zacząć grać ze znajomymi. Redakcja Testera Gier nie bierze odpowiedzialności za przegrane kwoty!
Łączna wartość elementów obecnego Pixel-Boksa: 259 zł (ponad dwukrotność ceny paczki).
Na tym kończy się zawartość czerwcowego Pixel-Boksa. Muszę wam przyznać, że jestem z niego bardzo zadowolony. Najbardziej ucieszyłem się z termosu Batmana, bo idealnie pasuje do mojego kubka termicznego, ale zestaw do pokera czy koszulka też nie zmarnują się.
Jeśli zainteresował was Pixel-Box, to zapraszam was na stronę wydawcy.