Iro Hero – recenzja [Switch]
Iro Hero to wydany 7 czerwca shoot’em up, czyli gra, w której gracz staje naprzeciwko setkom przeciwników, przebijając się przez nich statkiem kosmicznym.
Zobaczmy, czy produkcja Artax Games SL jest godnym spadkobiercą znacznie bardziej utytułowanych serii.
ŚWIATIro Hero nie ma zbyt skomplikowanego scenariusza – nasz główny bohater Iro próbuje przeciwstawić się potężnym korporacjom wykorzystującym ludzkość do niecnych celów. Tę niezbyt rozbudowaną fabułę dostajemy w krótki przerywnikach filmowych pojawiających się w trakcie misji, jak i pomiędzy nimi. Są dość znośnie wykonane, choć doskonale widać, że fabuła jest tu sprawą drugorzędną.
ROZGRYWKAPrzejdźmy do sedna tej gry, czyli gameplayu. Iro Hero w założeniach jest typowym przedstawicielem swojego gatunku, czyli shoot’em upów. Każdą z dziewięciu plansz zaczynamy z małym stateczkiem i stopniowo odpierając fale wrogów, zdobywamy kolejne ulepszenia. Te możemy również nabyć pomiędzy misjami, ale polecałbym dokupować kolejne życia, bo te naprawdę szybko się kończą. Na ekranie potrafi pojawić się nawet kilkunastu przeciwników jednocześnie, co przy małej odporności naszego pojazdu dość szybko sprowadza nas do parteru.
Na nasze szczęście możemy skorzystać z niezwykle przydatnej sztuczki, jaką jest zmiana koloru pojazdu. Brzmi śmiesznie, ale musicie wiedzieć, że przeciwnicy strzelają w nas niebieskimi bądź czerwonymi pociskami i jeśli zmienimy nasz kolor na identyczny jak lecących w naszą stronę kul, to możemy niemal bezkarnie przyjąć je „na klatę”. Nie chroni nas to przed bezpośrednim zderzeniem z innymi pojazdami, więc i tak trzeba zachować ostrożność. Pamiętajcie jednak, że nie możemy zestrzelić pojazdu posiadającego ten sam kolor co my.
GRAFIKATu nie mam za wiele do opisania. Iro Hero wygląda jakby powstał kilkanaście lat temu w dość znośnej oprawie. Nie sposób się tu niczym zachwycić – ot poprawna grafika jak na ten gatunek – ale porównując ją choćby do Sky Force czy nawet stareńkiej Ikarugi, można doznać uczucia zawodu. Dobrze, że choć jest czytelnie i łatwo możemy wyłapać wrogów.
DŹWIĘKJeszcze bardziej nijako prezentuje się oprawa muzyczna. Proste, elektroniczne melodie powstały tylko w jednym celu – nie rozpraszać gracza. Zaręczam wam, że kilka minut po zakończeniu rozgrywki nie będziecie pamiętali ani jednej z nich. Polecam grać bez muzyki. Mi pomogło to bardziej skupić się na przeciwnikach.
JAKOŚĆMiło mi wam donieść, że niemal nie napotkałem żadnych błędów technicznych. Właściwie byłbym zdziwiony, gdyby jakiekolwiek się pojawiły. Gra nie obciąża zbytnio konsoli, ładuje się dość przyzwoicie i ogólnie od strony technicznej robi dobre wrażenie.
Ocena
Iro Hero to coś, co mogę polecić tylko i wyłącznie miłośnikom shoot’em upów. Cała reszta odbije się od przeciętnej oprawy i naprawdę wysokiego poziomu trudności. Jeśli lubicie wyzwania albo chcecie znacząco zwiększyć zasób przekleństw, jakie znacie, serdecznie polecam.
Grę do recenzji dostarczyła firma EastAsiaSoft.
- Świat: 6/10
- Rozgrywka: 8/10
- Grafika: 6/10
- Dźwięk: 5/10
- Jakość: 9/10
Platforma testowa NS
- +Niezły shoot’em up
- +Bardzo wysoki poziom trudności
- –Bardzo wysoki poziom trudności
- –Przeciętna oprawa graficzna