Chore fantazje graczy oraz najpopularniejsze gry, które je spełniają
W przeciwieństwie do filmów i dzieł pisanych, które z reguły stawiają na pasywny odbiór widza lub czytelnika, gry komputerowe sprzyjają naszym aktywnym działaniom. Czasem, nie zważając na psychiczny dobrostan odbiorców ich dzieła, twórcy aż zanadto przesadzają z tym, co można robić w grze.
W rezultacie powstają produkcje, które spełniają najróżniejsze i najdziwniejsze fantazje odbiorców. Któż z nas, dla przykładu, nie marzył o wcieleniu się w niewielkie, smukłe ciałko kukurydzy, która wiedzie sobie spokojny żywot gdzieś w polu, drżąc w podmuchach wiatru? Ja od zawsze.
Oto siedem najciekawszych przykładów gier, które pozwolą wam zrobić coś niecodziennego – wcielając się w nietuzinkową postać lub przedmiot – dzięki czemu na pewno poszerzycie swoje horyzonty poznawcze. Oczywiście, jak to zwykle bywa w tego rodzaju zestawieniach, jest ono skrajnie subiektywne i niemożliwie stronnicze. Kolejność tytułów w rankingu przypadkowa – pokłady niedorzeczności w grach są przecież praktycznie niemierzalne.
Goat Simulator
Tę grę znają już chyba wszyscy, głównie ze względu na jej wysoki poziom – albo raczej, mówiąc ściśle, wysoki poziom jej absurdu. Stworzony przez szwedzkie Coffee Stains Studios tytuł daje nam możliwość wcielenia się w rolę wszędobylskiej, rozbrykanej kozy. Koza macha łbem, wywija wszystkim, co ma i przylepia się jęzorem do poszczególnych elementów otoczenia – wszystko po to, by wyrządzić tak wiele szkód, jak tylko się da. To wszystko zostało zrobione prawdopodobnie dla żartu. Jeśli tak jest rzeczywiście, to żart udał się na pewno; a przy okazji powstała gra, która nie ma sobie równych do odstresowania po całym dniu nudnej i żmudnej pracy.
Maize
Czy kiedykolwiek mieliście okazję być kukurydzą? Jeśli nie, nic straconego – Maize pomoże wam spełnić wasze ukryte pragnienie. Gra przenosi nas na opuszczoną farmę, gdzie jak każda szanująca się kukurydza wchodzimy w interakcje z otoczeniem i wytężamy umysł, by rozwiązywać przeróżne zagadki. Nic dziwnego, że Gamespot określił ten tytuł jako absurdalny i łączący humor na pograniczu Monty Phytona i Z Archiwum X. Pomimo tej niewątpliwej zalety, gra została dość chłodno oceniona przez krytyków. Głównym zarzutem jest jej słaba optymalizacja i liniowość, ale i tak pośmiać się można. Oprócz kukurydzy mamy tu także paskudnego, pluszowego misia.
Mister Mosquito
O tej grze – w przeciwieństwie do poprzednich – raczej nie słyszeliście. A szkoda, bo to kolejny tytuł, który pozwala graczowi stać się czymś, czym od zawsze wielu z was chciało być. W tym przypadku zostajemy komarem, który lata po lokacjach i podgryza japońską rodzinę. Głównym celem komara jest wyssanie tak dużej ilości krwi, by mógł on przetrwać zimę. Gra jest dość stara – można by rzec, że jest pełnoletnia, bo w tym roku dobija do osiemnastki – i do tego została wydana tylko na konsole. Mimo to pomysł jest wciąż warty docenienia: szczególnie w rankingu gier, które dają możliwość spełnienia przedziwnych fantazji gracza.
The Path
Wydana w 2008 roku gra The Path jest bardzo specyficzną wariacją bajki o przygodach Czerwonego Kapturka. Wersja tradycyjna opowieści mówi mniej więcej o tym, że warto słuchać dorosłych, a każde zejście z tej bezpiecznej ścieżki grozi niebezpieczeństwem. The Path podpowiada coś zgoła całkiem innego: aby nauczyć się życia na swoich błędach, konieczne jest ich uprzednie popełnienie. Dlatego stajemy się Czerwonym Kapturkiem, który jest w grze praktycznie zmuszony do zejścia ze ścieżki. Jeśli posłucha on nakazu mówiącego, by pozostać na ścieżce, gra skończy się bardzo szybko. Psychologiczny thriller z poważnym morałem. Pomysł na grę świetny – szkoda tylko, że ostatecznie nie została ona bardziej rozbudowana i finalnie przypomina interaktywny film, a nie pełnoprawną produkcję komputerową.
Playboy: The Mansion
Panowie, który z was nie marzył o bogatym i wystawnym życiu pokroju właściciela Playboya, Hugh Hefnera? W 2005 roku stało się to możliwe. Można by rzec, że Playboy: The Mansion to były takie Simsy, tylko z bardziej roznegliżowanymi bohaterkami. Zadaniem gracza jest rozkręcenie biznesu pornograficznego i pogodzenie z nim romansów. Żyć nie umierać. Była to definitywnie gra, która pozwalała spełnić najskrytsze pragnienia męskiej części gatunku ludzkiego.
Seaman
Czy kiedykolwiek mieliście okazję łaskotać po brzuszku wielką krzyżówkę zwierzęcia i człowieka? Jeśli nie, to gwoli przypomnienia: taką okazję daje wydana w 1999 roku gra Seaman. Jak sama nazwa wskazuje, pod naszą opiekę w tym tytule zostaje oddana gigantyczna ryba z paskudną, męską twarzą. Trzeba ją (rybę – ale też jej twarz) karmić, dotykać i ogólnie zajmować się nią. Wiem, że każdy z was od zawsze chciał to robić. Ponadto, do ryby można było też mówić (japoński twórca dodawał do gry mikrofon); ona zaś odpowiadała na poszczególne pytania. Co jeszcze dziwniejsze, z czasem uczyła się niektórych informacji i nawiązywała do nich w późniejszych rozmowach. Jak na koniec XX wieku, ryba z AI to bardzo, bardzo dużo.
My Horse Prince
Na koniec coś dla pań – i tych graczy, którzy gustują w tytułach mobilnych. Czy kiedykolwiek chciałyście (lub też – no dobrze, niech będzie – chcieliście) umówić się na randkę z koniem? Wiem, że jest to tylko pytanie retoryczne – w końcu kto by nie chciał… Podobnie jak w przypadku Seamana, Mój Koński Książę (brzmi intrygująco, prawda?) to koń z głową mężczyzny. Rozgrywka polega na uderzaniu palcami w ekran smartfona lub tabletu i przechodzeniu z poziomu na poziom. Całość utrzymana w konwencji anime. Gra z 2016 roku – i, jeśli chcecie wiedzieć, dostępna jest za darmo.
Przykładów tego typu gier jest bardzo dużo – w końcu kreatywność popłaca, zwłaszcza jeśli chodzi o wirtualnej rozrywkę. Pytanie, czy po latającej kozie, rybie z ludzką twarzą i końskim księciu coś jeszcze będzie nas w stanie zaskoczyć? Wydaje mi się, że tak – i to jeszcze nie raz.
Absolwentka i pasjonatka dziennikarstwa i filologii angielskiej. Fanka strategii i pomysłowych indyków – czyli tytułów, w których bardziej niż refleks liczy się logiczne myślenie. Oprócz grania, uwielbia czytać książki i słuchać muzyki rockowej i alternatywnej.