NowośćRecenzjaTemat dnia

Ta gra zlasuje Wasze mózgi. Superliminal – recenzja [PC]

Superliminal to rzecz dziwna. Może nie trafić do wielu z was, choć z pozoru gier tego typu jest całe mrowie. Co więc jest nie tak? Zapraszam do recenzji.

Dziękujemy twórcom, studiu Pillow Castle, za kopię gry do recenzji!

Świat

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to szczątkowa, surrealistyczna fabuła. Wcielamy się w bezimiennego bohatera, który bada technologię terapii snami, nazwaną SomnaSculpt. Coś wymyka się spod kontroli, a nasz protagonista musi znaleźć sposób, by się obudzić z niekończącego się snu. Jedynymi głosami, jakie usłyszymy, należą do dr. Gleena Pierce’a, komunikującego się przez radio, oraz jego sekretarki.

Podczas naszej sennej podróży zwiedzimy najróżniejsze miejsca. Odwiedzimy restaurację, placówkę niczym z koszmaru, czy pochodzimy po czyimś mieszkaniu, będąc zabawką w domku dla lalek.

superluminal gra recenzja

Rozgrywka

Tutaj powinienem napisać „taki Portal, tylko że na innych zasadach”. W teorii tak jest, ale znajdziemy tutaj o wiele więcej łażenia po sporych korytarzach i bawienia się naszym umysłem. Grze jest bliżej do The Stanley Parable niżeli do Portala. (Zresztą widocznie się tymi dwoma grami inspiruje. Od hitu Valve gra pożyczyła bariery anty-obiektowe pomiędzy zagadkami i windę oznaczającą koniec poziomu, a od „Stanleya” – podobny styl graficzny i motyw „ponownego dnia”). Superliminal jest przez to znacznie spokojniejszy i nie wymaga intensywnego wysilania szarych komórek. Choć nie powiem, że kilka zagadek nie zatrzymało mnie na dłużej. Cieszy to, że łamigłówki są pomysłowe, przez co do niczego nie możemy się przyzwyczaić – ciągle coś zaskakuje.

No dobrze, czym dokładnie jest gra? To liniowa, środowiskowa gra logiczna, która głównie bawi się naszą percepcją. Dużo tu oszukiwania naszego umysłu i bawienia się oczekiwaniami. Dla przykładu – kostka. Sześć boków, bryła, prawda? Nie w tej grze – taki klocek może stać się jedną ścianką, milionem małych kostek czy schodami. Albo rysunek na ścianie okaże się obiektem, zmieniając tylko kąt patrzenia.

superluminal gra recenzja

Najczęściej będziemy manipulować różnej maści obiektami. Większością możemy obracać, co czasami bywa pomocne. Główną mechaniką gry jest zakrzywianie perspektywy. Weźmy dla przykładu miniaturowy dom. Kiedy go podniesiemy i oddalimy się (zwiększając nasze pole widzenia), ten magicznie się powiększy. My za to staniemy się na tyle mali, by wejść przez drzwi tego domu, który w środku jest zupełnie inną lokacją, z innym wyjściem. Wiem, zamotane to strasznie, ale tym właśnie gra się wyróżnia. Najprościej mówiąc – rozgrywka polega na „rozciąganiu” rzeczy i przechodzeniu przez portale.

superluminal gra recenzja

I naprawdę trudno opisać słowami tę magię – to trzeba zobaczyć samemu. Głównie, a może i tylko, z tego powodu warto się zainteresować grą. Dlaczego? Przede wszystkim: to indie projekt, więc nie znajdziesz tu wiele. Rozgrywka przeciętnemu graczowi nie powinna zająć więcej niż kilka godzin (wspomnę jeszcze o tym pod koniec recenzji). Poza tym – nie jest to ani dobra gra logiczna (bo dużo tu myślenia przeciw rozsądkowi albo zwykłego układania klocków), ani dobra przygodówka (choć da się czasami coś zwiedzić, gra jest mocno liniowa, a dialogi nie są zbytnio ciekawe). Nie pomagają również błędy, o których później.

superluminal gra recenzja

Grafika i Dźwięk

Jak mówiłem, grafika przypomina The Stanley Parable. Jest charakterystycznie wygładzona, lekko bajkowa. Bardzo miła dla oka. Superliminal właśnie na tej prostocie grafiki polega, oszukując cieniami i odbiciami.

Muzyka jest głównie ambientowa, więc uderza w bardzo spokojne tony. Usłyszymy najwięcej jazzu (głównie pianina). Choć grze doskwiera cisza, to i tak doceniam zamieszczone tu utwory, głównie z końcówki (podobno wkrótce ukaże się soundtrack). Pochwalę jeszcze jeden szczegół – obiekty z różną masą/wielkością brzmią inaczej (słychać ich ciężar i moc).

superluminal gra recenzja

Jakość

Trochę tego będzie. Już pierwsze włączenie gry nie było miłe. Otóż… nie działał interfejs – nie była podpisana żadna zmiana w „opcjach”. Pomogła (na oślep) zmiana języka. Dziwne są też ograniczenia w wyborze rozdzielczości – nie było mojej natywnej, więc musiałem grać na niższej.

Dalej: optymalizacja jest taka sobie. Często coś chrupocze, doczytuje lub laguje, gdy podnosimy obiekty. No i rwanie obrazu jest koszmarne. Zdarzył mi się także crash Unity. Z mniejszych problemów – przeszkadzał mi brak możliwości rzucania obiektami, brak impetu. Raz też znikły napisy (te dialogowe); swoją drogą szkoda, że nie pokuszono się o język polski.

Pochwalę kolejny detal (tych jest w grze sporo). Ekrany ładowania są świetne, bo i one bawią się nami. Na przykład pasek może załadować się od tyłu albo wyjść poza skalę. Mała rzecz, a cieszy. Równie dobrze wypada masa małych obiektów, tablic z zapiskami czy schematów i ukrytych wiadomości. Z niektórymi można wejść w interakcję.

superluminal gra recenzja

Ocena

W chwili pisania tej recenzji gra jest dostępna tylko na Epic Games Store (co samo to może być problemem dla niektórych. W przyszłości ma wyjść na PS4 i Switcha). Jej cena – 69,00 zł. W moim guście kosztuje leciutko za dużo. Superliminal przejdziecie od jednej (jeśli szybko myślicie) do trzech godzin maksymalnie. Mnie zajęło to gdzieś z 2,5 godziny. Przyznacie, że nie jest to dużo, wystarczy jeden dłuższy wieczór. Sprawia to, że gra trafi w gusta tylko fanom Antichamber (który zresztą jest chyba lepszy, dłuższy i za podobną cenę) oraz poznawania historii w stylu The Stanley Parable. Wtedy – jak najbardziej – warto grę zakupić. Jeśli jednak szukacie czegoś więcej – możecie się rozejść, choć warto mieć ten tytuł z tyłu głowy i sprawdzać wyprzedaże. Rzadko która gra tak mocno zlasuje wasz umysł, jak Superliminal.

Superliminal
7.6/10
  • Świat: 10/10
  • Rozgrywka: 7/10
  • Grafika: 8/10
  • Dźwięk: 7/10
  • Jakość: 6/10
Superliminal to połączenie dwóch hitów – Portala oraz The Stanley Parable. Niestety taka kombinacja niezbyt się udała. Nie jest to ani dobra gra logiczna, ani dobra przygodówka. Jedynie co jest zrobione po mistrzowsku, to zabawa naszą percepcją. Warto dać grze szansę, bo takich cudów nie ma dużo, ale tylko jeśli szukacie Przeżycia Czegoś Nowego niż kolejnej gry logicznej.

Platforma testowa PC

  • Procesor: AMD FX 6100 3.30 GHz
  • Monitor: Samsung SyncMaster 961BW
  • Grafika: NVIDIA GeForce GTX 660
  • Pamięć: 8 GB RAM
  • System: Windows 7
  • Myszka: TRACER Fairy Black RF NANO
  • Klawiatura: Mechaniczna Tracer
  • +Jedyna w swoim rodzaju
  • +Autentycznie wykręca umysł
  • +Świetny level design i lokacje
  • +Dobra grafika i dźwięk
  • Pastisz gatunków
  • Stosunek jakości i długości do ceny
  • Całkiem mocno zarobaczona
  • Nie dla każdego

Jak oceniamy gry?


Pamiętaj, aby przed zakupem zawsze sprawdzać cenę → Najniższe ceny gier znajdziesz na Ceneo.
Kupując za pośrednictwem naszego linku wspierasz rozwój naszego portalu, dziękujemy!


Dzięki, że doceniłeś nasz wkład i przeczytałeś ten wpis do końca! Jesteś częścią naszej społeczności i to od Ciebie zależą nasze dalsze kroki. Możesz nam pomóc:

  • zostawiając komentarz - wiele się nie napracujesz, a my dowiemy się na czym Ci zależy,
  • polub nasz fanpage na Facebooku, żebyś z łatwością otrzymywał informacje o naszej działalności,
  • daj znać znajomym - razem stworzymy wielką społeczność "Testerów Gier",
  • zasubskrybuj nasz kanał YouTube jeżeli chciałbyś, abyśmy publikowali więcej filmów.

Rembus

Humanista, pasjonat historii i języków obcych (przede wszystkim angielskiego) oraz j. polskiego. "Pececiarz" od urodzenia, choć posiada obydwie kieszonsolki Sony. Spokojny człowiek, który lubi pisać to, co czytacie :P.

2 komentarze do “Ta gra zlasuje Wasze mózgi. Superliminal – recenzja [PC]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *