Bug Academy – nadchodzi premiera polskiej gry indie
Nudy w szkole? Cisną Cię w liceum? Strach przed sesją? Żaden problem!
Rzuć to wszystko i zostań absolwentem Bug Academy!
Bug Academy to platformowa gra akcji od polskiego niezależnego producenta gier Igrek Games. Jej wydawcą jest Ultimate Games S.A. Premiera Bug Academy na Steam zaplanowana jest na 14 stycznia 2020 r. O produkcji pisaliśmy już w listopadzie – po targach PGA 2019, z których relację (wraz z zapowiedzią Bug Academy) znajdziecie poniżej:
Rozpoczęcie roku akademickiego
Na stronie Steam gry możemy przeczytać, że:
„Bug Academy to szalona gra akcji, w której sterujesz rojem małych, uroczych owadów i próbujesz przeprowadzić je przez serię lekcji i ćwiczeń. […] Ukończ wszystkie lekcje i zdaj egzamin końcowy, aby zostać absolwentem Bug Academy!”
Lekcji (poziomów), o których mowa w opisie gry będzie ponad trzydzieści. Produkcja postawi przed nami wyzwania takie jak dostarczanie pralek i lodówek, budowanie wież z drewnianych klocków czy nawet… łapanie duchów(!). Wszystko to okraszone bajkową stylistką, przyjemną dla ucha oprawą dźwiękową i lekkim humorem. No i lekkim chaosem też…
Za zdobyte podczas przechodzenia poziomów gwiazdki, będziemy mogli odblokować specjalne czapeczki dla naszych owadów, a po ukończeniu danego wyzwania, zajrzymy do globalnej tabeli wyników i porównamy nasze rezultaty z rezultatami innych graczy.
Lista obecności
Bug Academy da nam do dyspozycji cztery rodzaje owadów:
– muchy – służące do łapania i przenoszenia przedmiotów (i krów 🙂 ),
– świetliki – mogące, oczywiście, oświetlać ciemne miejsca,
– komary – mające umiejętność plucia cieczą, którą wcześniej wypiły (posłuży to nam np. do malowania obrazów),
– pszczoły – sterowana przez królową mini-armia.
Oprócz owadów w grze znajdą się także krowy, które zdają się pełnić rolę antagonistów.
Wrażenia z wersji demo
Demo Bug Academy jest dostępne do pobrania na stronie Steam produkcji. Ograłem je na komputerze z systemem Windows 10, procesorem i5, kartą graficzną GTX 960 i 8 GB pamięci RAM. Stałe 60 fps w rozdzielczości 1920 × 1080 z najlepszymi ustawieniami graficznymi i włączoną synchronizacją pionową w tej prostej wizualnie produkcji nie było dla mnie, i dla Ciebie pewnie też, żadnym zaskoczeniem.
Wersja demonstracyjna składa się z czterech poziomów, prezentujących mechaniki i tryby rozgrywki zawarte w produkcji. Do dyspozycji mamy jeden z czterech rodzajów owadów – muchy. Mogą one chwytać i podnosić przedmioty. Właśnie na mechanice przenoszenia różnych przedmiotów opierają się poziomy tego demo.
Bug Academy swoją oprawą graficzną i dźwiękową od razu przywiodło mi na myśl serię platformówek Little Big Planet z konsol PlayStation. Moim zdaniem to bardzo dobry znak, bo z obiema ogrywanymi przeze mnie częściami LBP bawiłem się świetnie. Mimo że poziomy w demo miały pewne ramy czasowe, w których mieszczenie się skutkowało zdobyciem jednej, dwóch lub trzech gwiazdek za poziom, nie czułem presji czasu.
Dzięki przyjemnej oprawie audio-wizualnej, przejrzystych mechanikach, dobrej fizyce i prostym sterowaniu – ten krótki kontakt z Bug Academy był dla mnie bardzo przyjemnym i relaksującym doświadczeniem.
Głównie interesuje się grami wideo, ale poza tym także technologią, motoryzacją i mediami audiowizualnymi. Jest fanem gier wyścigowych, nie lubi skomplikowanych strategii i horrorów. Na co dzień studiuje dziennikarstwo na UWr.
Pingback: SMALLAND: Survive the Wilds – recenzja [PS5] | Co w trawie piszczy?? - TesterGier.pl