Disco Elysium – genialny indyk, ale nie dla każdego – recenzja [PC]
„Co ja robię tu, uu, uu, co ty tutaj robisz?”. Nigdy nie sądziłem, że przyjdzie mi rozpocząć recenzję słowami piosenki napisanej przez Elektryczne Gitary (swoją drogą, ostatnio znów dosyć popularnej). Jednak to, co spotkało mnie w Disco Elysium, doskonale odzwierciedla wspomniany przeze mnie tekst.
Jeśli mieliście kiedyś bardzo mocnego kaca, lubicie przewalać się przez masę tekstów oraz przede wszystkim kształtować własną osobowość de facto na nowo, koniecznie musicie zagrać w Disco Elysium.
Dziękujemy platformie GOG.com za dostarczenie klucza do gry.
ŚWIAT
Macie dalej w głowie słowa piosenki? Jeśli tak, to świetnie, bo właśnie od tego pytania rozpoczyna się fabuła Disco Elysium. Wyobraźcie sobie teraz obraz detektywa oraz to, z czym on wam się kojarzy. Mnie osobiście kojarzy z profesjonalizmem, schludnością, pewnością siebie oraz przede wszystkim z tym, że wie, co robi. Ale w Disco Elysium nic z tych rzeczy! Wcielamy się w detektywa, który od trzech dni, zamiast badać sprawę morderstwa, najprościej mówiąc, pije i ćpa co popadnie.
Budząc się po trzech dniach pijackiej tułaczki, pewien jaszczurzopodobny głos uświadamia nam, że nic nas już nie spotka. I tu wkraczamy my – gracze – a naszym głównym celem paradoksalnie nie jest rozwiązanie sprawy morderstwa. Jest nim przede wszystkim ustalenie, kim my w ogóle jesteśmy, który mamy rok, gdzie się znajdujemy i dlaczego mamy tak potężnego kaca. Z pomocą przychodzi nam tutaj inny detektyw, Kim Kitsuragi, który jest równie tajemniczy, co nasza przeszłość.
ROZGRYWKA
Zacznijmy od początku. Disco Elysium to NIE JEST gra dla każdego! Spytacie pewnie, dlaczego? Ponieważ w Disco Elysium cała zabawa polega na czytaniu i rozmowie. Dosłownie. Co jest w tym wszystkim ciekawe? A chociażby to, że nie będziecie rozmawiać jedynie z bohaterami niezależnymi. Znacząca część dialogów to głównie rozmowy prowadzone z samym sobą oraz z różnymi aspektami naszej osobowości, z których każda ma swoje własne argumenty.
I tak dostajemy masę podpowiedzi, które z jednej strony mogą nam pomóc, z drugiej jednak mogą momentami doprowadzić nawet do śmierci naszego bohatera. Kojarzy mi się to trochę z reklamami telewizyjnymi, gdzie z jednej strony pojawia nam się aniołek, a z drugiej diabełek i obydwoje przedstawiają swoje argumenty. Jak na prawdziwego, izometrycznego RPG-a przystało, nie mogło zabraknąć systemu rozwoju.
W Disco Elysium mamy bowiem cztery „gałęzie” rozwoju naszym aspektów – fizyczne, psychiczne, socjalne i sprawnościowe. W każdej z tych grup mamy dostępnych sześć bardziej szczegółowych aspektów, które możemy rozwinąć. Dodatkowy cały system rozwoju wspierają tzw. przemyślenia naszego bohatera na dany temat. Te z kolei możemy przedzielić natychmiast, jednak efekt końcowy z reguły możemy uzyskać dopiero po kilku godzinach.
A co z systemem walki? Cóż, dla wielu z was będzie to bardzo, ale to bardzo ogromne rozczarowanie. Otóż w większości przypadków walki najzwyczajniej w świecie możemy uniknąć. Jeśli natomiast doprowadzimy do sytuacji, że faktycznie czeka nas potyczka, to cóż – czeka nas „walka” na dialogi! Tak jak wspomniałem na wstępie: ta gra nie jest dla każdego, ponieważ masa tekstów potrafi przytłoczyć, tak jak przytłoczyła mnie.
Czytając inne recenzje na temat gry estońskiego studia ZA/UM, muszę niestety stwierdzić, że nie znajduję się w gronie „wychwalaczy” Disco Elysium, ale jest to głównie spowodowane tym, że nie jestem zwolennikiem ciągłego czytania i prowadzenia aż tak dużej ilości dialogów.
GRAFIKA I DŹWIĘK
Tutaj prosto, zwięźle i na temat – jest po prostu GENIALNIE! Grafika sprawia wrażenie, jakby ktoś niedawno namalował obraz, co akurat w Disco Elysium wygląda kapitalnie i buduje klimat rozgrywki. Jeśli dołożymy do tego nostalgiczną muzykę, to naprawdę nie potrzeba nam nic więcej, aby wczuć się w klimat produkcji. Chcecie więcej?
Już od samego początku rozgrywki, gdy usłyszałem pierwszy, tajemniczy głos, wiedziałem, że produkcja studia ZA/UM za dźwięki dostanie ode mnie 10/10. Dawno nie słyszałem tak tajemniczego, intrygującego głosu, który w ciągu dosłownie 2-3 minut potrafił zbudować klimat, z którym ciężko się rozstać.
JAKOŚĆ
Jakościowo Disco również wypada świetnie. Gra śmiga bezproblemowo nawet na średniej klasy PC, a na przestrzeni 30-40 godzin nie napotkałem się na chociażby pojedynczy błąd.
OCENA
Jak już wcześniej wspomniałem wielokrotnie – Disco Elysium to nie gra dla każdego. Jeśli miałbym przyznać jej ocenę z perspektywy gracza, który kocha ściany tekstu, to po pierwszych 2-3 godzinach gra dostała by ode mnie 10/10. Jako że takim graczem nie jestem, nie mogę tego zrobić; ale zdecydowanie warto dać temu tytułowi szansę, ponieważ wciągnie nawet miłośnika action RPG.
- Świat: 9/10
- Rozgrywka: 8/10
- Grafika: 9/10
- Dźwięk: 10/10
- Jakość: 10/10
Platforma testowa PC
- Procesor: Intel Core i5-4460 3.20 GHz
- Grafika: NVIDIA GeForce GTX 750 Ti
- Pamięć: 8 GB RAM
- System: Windows 10 Home
- Monitor: 22 cali BenQ G2220HDL
- Myszka: Logitech G402
- Klawiatura: Mechaniczna A4Tech
-
- +Klimat
- +Świetna muzyka i głosy aktorów
- +Wciągająca fabuła
- +Indyk!
- –Ściany tekstu do przeczytania
Pasjonat gier komputerowych. Od dziecka ogrywa różne tytuły: od prostych symulatorów, po skomplikowane RPG i RTS. Z wykształcenia tłumacz j. angielskiego, który liczy, że kiedyś uda mu się zostać profesjonalnym tłumaczem gier komputerowych.
Pingback: Werewolf: The Apocalypse - Heart of the Forest - recenzja [Xbox Series X] - TesterGier.pl
Pingback: GAMEDEC – Definitive Edition i inne gry za darmo! [Darmowe gry STYCZEŃ 2023 #2] - TesterGier.pl