NowośćRecenzjaTemat dnia

Hellpoint – recenzja [PC]

Soulslike w klimacie space opery?

Prezentuję wam nowe dzieło Craddle GamesHellpoint. Składniki to:

Kosmos? – jest!
Soulslike? – jest!
Melisa? – na biurku, ale jest!

Ale potrawa ta do najsmaczniejszych nie należy. Mięso żylaste, a otoczka zbyt wykwintna nie jest.

Dziękujemy tinyBuild za dostarczenie klucza do gry.

Świat

O fabule słów kilka…

O fabule powiem tylko tyle – jest, ale jej nie rozumiem. Budzimy się ze stanu hibernacji na statku – i w sumie tyle zrozumiałem. Ale to niekoniecznie my, tylko bliżej nieokreślona humanoidalna forma, powołana przez jakiegoś Stwórcę. Nie jest wytłumaczone, dlaczego to akurat my musimy nadstawiać karku. Morał? Fabuła jest na doczepkę, równie dobrze mogłoby jej nie być, byle gra wskazywała nam gdzie mamy iść.

Klimatycznie jest, nie powiem

Klimat przywodził mi na myśl starego, dobrego Dead Space’a: kosmos, stwory. Najważniejsza różnica jest taka, że tutaj walczymy głównie wręcz. Można jednak znaleźć tu również bronie dystansowe. Wszędzie pełno trucheł, a nad nimi przeciwników okazjonalnie gryzących je w pięty. Gdzieniegdzie natkniemy się na otwarte okna, i można sobie przez nie popatrzeć na różne stworzenia latające w przestrzeni kosmicznej, jak i na statki ją przemierzające.

Hellpoint
Ładny ten kosmos *.* A po prawej coś zbiło szybę.

Rozgrywka

Cztery litery na swoim miejscu

Rozgrywka nie zachwyca innowacyjnością i rozwiązaniami. Jeśli ograliście Dark Souls, ograliście też ten tytuł . Krótko mówiąc – d… ekhm, rzyci mi nie urwało. Soul’owe ogniska są tu przedstawione w postaci Wyłomów w Czasoprzestrzeni (Breaches). W grze możemy levelować naszą postać i odbywa się to poprzez ulepszanie każdej statystyki. Jedno ulepszenie statystyki = jeden level. Do tego celu wykorzystywane są cząsteczki zwane Axions. Aaaa, no i trzeba pamiętać, że  po śmierci odradzamy się przy ostatnim odkrytym Breachu.

Są tu niby dwa tryby multi – jeden lokalny, na podzielonym ekranie i drugi online. Mamy nawet paletę emotek do pokazywania przeciwnikom. Ale szczegółów trybu online nie znam, nikt mnie niestety nie zaatakował. ;(

Prezentuje się nawet ładnie. Ale bałbym się dotknąć.

Niby Breach, a przełomu nie ma

Po interakcji z Breachem wyskakują nam różne opcje. Ulepszanie postaci to tylko jedna z dostępnych możliwości. Można również przemieszczać się między odblokowanymi Breachami, a opcja „Consume Axions” pozwala „zjeść” zebrane kupki Axionu, by móc je wykorzystać przy wbijaniu poziomów.

Są jeszcze dwie dosyć nietypowe opcje – Polarize i Recess. Pierwsza pozwala na zwiększenie poziomu przeciwników na ukończonym poziomie, a druga na odwrót – obniża ich poziom. Tak więc gra umożliwia backtracking w celu expienia, a nawet daje nam do tego odpowiednie narzędzia. I to jest akurat fajne.

Fun fact – podczas otwartego menu ekwipunku czy też Riftu możemy chodzić – nie wiem, czy to jest zamierzony zabieg, czy błąd.

Ekwipunek niczym nas nie zaskakuje, oprócz tego, że możemy nosić 3 zestawy różnych broni. Mamy też dostęp do broni dystansowych. No i oczywiście pojawia się limit noszonych przez nas itemów.

Po krótkim wprowadzeniu i walce z pierwszym bossem przenosimy się do centralnego miejsca w świecie gry. W hubie przygotowujemy się do kolejnych wypraw. Ulepszamy broń za pomocą uprzednio znalezionych materiałów (możemy je także pozyskać, niszcząc wybrane elementy wyposażenia), tworzymy nowe rodzaje broni, tarcze oraz inne rzeczy, a także rozwijamy statystyki postaci. W międzyczasie po drodze podnosimy różne schematy, które pozwolą nam na wytwarzanie przedmiotów.

Ten HUD taki brzydki, nieporadny, mały. Ogólnie fuj fuj.

Na mapach spotykamy różnych przeciwników. Podstawowych, z bronią, z zestawem broń + tarcza, dystansowych (!) i minibossów, z którymi walka jest tu niemiłosiernie uciążliwa. Ponadto po śmierci bohatera na planszy zjawia się jego duch, który posiada utracone przez nas dusze. Pokonanie go nie jest łatwe, ponieważ skacze on „jak małpa”. Ale to wszystko na ten moment jeśli chodzi o walkę. To temat nie na tę sekcję.

GRafika/Muzyka

Grafika jest… niezgorsza. Wszystko wygląda ładnie i klimatycznie. Nie natrafiłem na żadne błędy graficzne. Tekstury szybko się ładują, zazwyczaj są miłe dla oka. Jedynym problemem jest sztywność animacji. Taką przypadłość nazywam Syndromem Pinokio. Ogólnie gra nie jest wymagająca pod względem wizualnym. Bałem się, że mój „kombajn” będzie ledwo dyszeć w tej grze. Jednakowoż – z kombajnu zrobiło się Porsche i uciągnęło Hellpoint na maksymalnych ustawieniach. Muzyka jest z kolei na całkiem wysokim poziomie. Klimatyczna – nic dodać, nic ująć. Aż miło się słucha.

Jakość

Co do jakości – jednym słowem – ugh. Animacje są bardziej drewniane niż w produkcjach Piranha Bytes, chociaż w ich przypadku jest to akurat zaletą. Ruchy postaci są wolne, brzydkie. Hitboxy nie zawsze dobrze zaprojektowane. Inteligencja bossów pozostawia wiele do życzenia. HUD jest mały, brzydki i nieczytelny. <Oddech, łyk melisy>. Ogólnie – sporo trzeba poprawić. Warto jednak pamiętać, że jest to niejako jeszcze wczesna wersja gry. Miejmy więc nadzieję, że na poprawki nie będziemy musieli długo czekać. Ale póki co, można jednoznacznie stwierdzić, że studiu zabrakło czasu na dokończenie swojego „dzieła”.

A kuku, widzę Cię. Tak łatwo mnie nie dostaniesz.

Ocena

Od dawna jestem zdania, że grafika dobrej gry nie czyni. Fabuła musi jakaś być i mechanicznie gra musi dawać radę. Tu mamy potwierdzenie tej reguły. Deweloperzy mieli za mało czasu na dokończenie tego tytułu, co widać i czuć. Nie mówię, żebym się szczególnie zawiódł, bo wielkich oczekiwań wobec Hellpoint’a nie miałem, ale mimo wszystko niesmak pozostał. A póki co – wyczekuję dalszych aktualizacji tego tytułu.

Hellpoint jest dostępny na Steam, GOG.com, Epic Game Store, Xbox One, PlayStation 4, a wkrótce również na Nintendo Switch. Bezpłatnie można wypróbować jeden rozdział na Steam oraz Xbox One.

Hellpoint
6.4/10
  • Świat: 7/10
  • Rozgrywka: 5/10
  • Grafika: 7/10
  • Dźwięk: 8/10
  • Jakość: 5/10
Gra Hellpoint od Craddle Games to mały potworek w formie souls like, który myślą przywodzi Quasimodo w realiach Star Treka. Może i ładnie wygląda, ale kuśtyka i tytułowi przyda się „mała” rehabilitacja w postaci patchów.

Platforma testowa PC

  • Procesor: Intel Core i5-3470 3.20GHz
  • Monitor: 22 cali Belinea
  • Grafika: NVIDIA GeForce GTX 1050ti
  • Pamięć: 8 GB RAM
  • System: Windows 10 Pro
  • Myszka: Tracer Torn
  • Klawiatura: Mechaniczna Tracer
  • +Klimat
  • +Fajna grafika
  • +Muzyka
  • Drewniane animacje
  • Głupota przeciwników
  • Paskudny HUD

Jak oceniamy gry?


Pamiętaj, aby przed zakupem zawsze sprawdzać cenę → Najniższe ceny gier znajdziesz na Ceneo.
Kupując za pośrednictwem naszego linku wspierasz rozwój naszego portalu, dziękujemy!


Dzięki, że doceniłeś nasz wkład i przeczytałeś ten wpis do końca! Jesteś częścią naszej społeczności i to od Ciebie zależą nasze dalsze kroki. Możesz nam pomóc:

  • zostawiając komentarz - wiele się nie napracujesz, a my dowiemy się na czym Ci zależy,
  • polub nasz fanpage na Facebooku, żebyś z łatwością otrzymywał informacje o naszej działalności,
  • daj znać znajomym - razem stworzymy wielką społeczność "Testerów Gier",
  • zasubskrybuj nasz kanał YouTube jeżeli chciałbyś, abyśmy publikowali więcej filmów.

DatMefju

Student Informatyki, fan gier RPG, klasyków i Survivali. Marzy o tym, by było go stać na serwer Minecrafta z modami. Wierzy w powodzenie remake'u Gothica

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *