For Honor straciło 95% graczy
W zaledwie 3 miesiące od największej premiery Ubisoftu w 2017 roku, For Honor przegoniło jedno z największych rozczarowań roku ubiegło, tj. The Divison, tracąc 95% z bazy graczy na Steamie – jak pisze GitHyp.
Rok temu, serwis GitHyp informował, że najlepiej sprzedająca się gra Ubisoftu w historii, The Division, straciła 93% bazy graczy w przeciągu pierwszych 3 miesięcy na rynku. Teraz, 3 miesiące po premierze największego tytułu przewidzianego na 2017 r., For Honor przebiło ten wynik.
For Honor miało trudny start. Różne problemy techniczne doprowadziły do odejścia od gry ponad połowy graczy w przeciągu pierwszych dwóch tygodni na Steamie. Podobne zdarzenie miało miejsce na konsolach PlayStation 4 i Xbox One, zgodnie z wewnętrznymi systemami aktywności Ubisoftu. I mimo, że gra startowała ze znacznie mniejszą bazą graczy niż The Division, to jednak podążyła podobną ścieżką co gra oparta na prozie Toma Clancy’ego.
Jak wielu graczy, z zainteresowaniem przyglądaliśmy się grze przed jej premierą. Unikalny system walki wykorzystany w środowisku multiplayer rokował mnóstwo zabawy i współzawodnictwa. Dodatkowo fakt udostępnienia bety był ogromnym plusem od strony developerów, o czym świadczy chociażby osiągnięcia #1 na liście Twitcha . Jednakowo – być może właśnie to przyczyniło się do rychłego upadku zainteresowania graczy, z których aż 62% odstąpiło od gry po pierwszym tygodniu.
Wczesną zapowiedzią problemów z tym związanych, był fakt, iż w momencie premiery w grę grało o 36% osób mniej, niż podczas bety. Weekend startowy posiadał 45 tysięcy graczy, podczas gdy w betę zagrywało się jednocześnie do 71 tysięcy graczy, umiejscawiając grę na trzeciej pozycji najchętniej granych gier na Steamie.
Fani mieli dość braku wsparcia i zorganizowali bojkot gry w dniu 3 kwietnia, z zamiarem otrzymania większej ilości komunikacji od strony twórców. Szybko odpowiedź od Ubisoftu nie wystarczyła aby powstrzymać blackout gry od wpływu na spadek ilości graczy. Mimo prób francuskiej firmy, starania z ich strony były niewystarczające dla utrzymania graczy przy swojej produkcji.
Drugi sezon For Honor wprowadził od 16 maja nowe jednostki, mapy i osprzęt, co nieco wspomogło środowisko gry. Odnotowano niemal natychmiastowy skok z 2,2 tysiąca do 4,7 tysiąca graczy na godzinę. I choć liczono, że to dobry prognostyk zwiastujący tendencje zwyżkową, w niecały miesiąc później ilość aktywnych graczy zbliżona jest do tej sprzed premiery sezonu drugiego.
I choć jest to kolejna gra, z tak znaczącym spadkiem playerbase’u, wydawca jednak świętuje sukcesy z inną produkcją – Rainbow Six: Siege. Taktyczna strzelanina dostępna jest za coraz mniejszą cenę, a w połączeniu z ciągłymi update’ami daje to stałą i wierną rzeszę graczy. Co więcej, baza graczy rozrosła się w przeciągu ostatniego roku.
A wy co sądzicie o takiej polityce Ubisoftu i o samym For Honor? Czy zasłużyło na tak wczesną śmierć?
Absolwent Politechniki Gdańskiej. Elektryk z zawodu. Gracz z powołania. Współzawodnictwo, gry sportowe, multiplayer – to mój żywioł. Nie pogardzę dobrym erpegiem ani grą akcji TPP. Ponadto kinomaniak i gdy czas pozwoli, to siądę z dobrą książką.