RETROMANIAK#26 – Motörhead
Motörhead, zespół legenda sceny metalowej. Charakterystyczny lider kapeli — Lemmy Kilmister wylansował przez 40 lat działalności takie przeboje jak: Ace of Spades, Overkill, czy Bomber. Nic co jest dobre, nigdy nie trwa wiecznie i charakterystyczny muzyk umarł 28 grudnia 2015 roku. Z racji zbliżania się rocznicy śmierci chciałbym oddać mu hołd i zaprosić was na 26 rozdanie naszej retro serii i przypomnieć klasyczną grę na Amigę z roku 1992, przed wami Motörhead.
świat
BORN TO RISE HELL
Za produkcje tytułu odpowiadało studio Virgin, które posiadało także wytwórnie płytową Virgin Records, która w swojej stajni miała takie sławy muzyki jak Roy Orbison, The Smashing Pumpkins, czy Genesis. My, starsi gracze, powinniśmy także pamiętać, że z charakterystycznym logiem firmy Richarda Bransona, jako wydawcy, wychodziły także takie tytuły jak Dune, czy pierwszy Command and Conquer z 1995 roku. Mając doświadczenie w muzyce i branży gier, Branson zaproponował więc, nominowanemu w 1991 do nagrody Grammy za album „1916”, zespołowi Motörhead, nawiązanie współpracy z japońską firmą Kaitsu Software i stworzenie własnej gry. Wszystkie strony były zadowolone z warunków współpracy i ochoczo podeszły do zadania.
ROZGRYWKA
KILLED BY DEATH
Powstały tytuł był niczym innym, jak klasycznym beat-em-upem, w którym wcielaliśmy się we wspomnianego przeze mnie Lemmy’ego i za pomocą gitary basowej przywracaliśmy muzyce ład. Jak to w grach na Amigę, nie ma co wymagać za dużej fabuły, wiec za ogólną przyjmijmy opowieść, w której członkowie zespołu zostali porwani i umieszczeni w poszczególnych wymiarach, charakterystycznych dla odmiennych, od metalu, realiach. Na odsiecz ruszał nasz bohater uzbrojony jedynie w wielką siłę muzyki. W grze mieliśmy więc sześć etapów i każdy był na swój sposób tematyczny, jak też dawał różnorodnych przeciwników na swojej drodze. Mierzyliśmy się wiec z krainami rapu, karaoke, country, punka, czy disco.
Jako broni używaliśmy oczywiście instrumentu, ale nie graliśmy na nim. Bynajmniej. Okładanie po głowie, charakterystyczne i mocno przerysowane jęki naszych wrogów, to coś, co będzie nam towarzyszyć od początku do końca gry. Po każdym etapie dochodzimy także do swoistej minigierki polegającej na jeżdżeniu po drodze i zbieraniu power-upów, które reperowały nam życie, jak też powiększały ostateczny wynik. Tak drogie dzieci, to były te smutne czasy dla gier, kiedy licznik punktów w postaci cyferek był najbardziej istotną sprawą w całej rozgrywce.
GRAFIKA
AM SO BAD, BABY I DON’T CARE
Sama warstwa graficzna jak na rok 1992 jest dosyć zachowawcza i typowa dla produkcji tamtego okresu. Niemniej, czytając recenzje tych gier z ówczesnych, branżowych gazet, do których dokopanie się nie było takie proste, wynika, że zachwyceni byli otwartością świata, ładnie wykonanymi modelami 2D i generalnym humorem graficznym.
DŹWIĘK
YOU BETTER RUN
No i tutaj też spokojnie możemy cofnąć się do recenzji sprzed ponad 25 lat i zauważyć jedną, smutną prawidłowość. W grze nie występuje muzyka tytułowego zespołu! Każdy etap ma owszem wzorowany na „swój” styl, wariant muzyczny, ale bardzo zubożały i nagrany w dość lichy sposób. O to prawdziwy paradoks, że produkcja wydawana przez firmę z zapleczem wytwórni płytowej nie umiała wyprodukować dobrych linii melodyjnych.
JAKOŚĆ
HELLRAISER
Pomimo wszystko i wieku, gra jest bardzo grywalna, chociaż na dzisiejsze warunki po prostu krótka. Przejście i wymaksowanie wyniku zajmuje około 40 minut. Zważając jednak na fakt, że wydane w podobnym okresie Prince of Persia, w domyśle było godzinną rozgrywką, to nie jest to argument na minus. Poziom trudności też nie powala, więc przejście tytułu nie jest aż tak dużym wyzwaniem. Dzisiaj w Motorhead zagrać można przede wszystkim na emulatorach, których w sieci jest pełno. Jeśli chodzi o stabilność samej produkcji, to nie jest ona ani zabugowana, nie tnie się, a do tego będzie prawdziwą ucztą dla Amigowca i znawcy gier retro.
OCENA
- Świat: 7/10
- Rozgrywka: 7/10
- Grafika: 8/10
- Dźwięk: 2/10
- Jakość: 9/10
Platforma testowa PC
- Procesor: Intel Core i5-5200U 2.2 GHz (3 MB Cache)
- Monitor: 15.6 cali Full HD
- Grafika: NVIDIA GeForce 940M z 2GB VRAM
- Pamięć: 8 GB DDR3L SDRAM
- Dysk: HDD 1 TB 5400 RPM
- System: Windows 10
- + Licencja legendarnego zespołu
- + Poczucie humoru
- + Dobra, jak na 1992 grafika
- + Łatwa do znalezienia w emulacji
- + Stabilna
- + Prosta w sterowaniu i graniu…
- – …momentami, aż za bardzo
- – Krótka
- – Beznadziejna muzyka
I to tyle na dzisiaj, trzymajcie się ciepło, ja zapraszam na naszego Facebooka, YouTube, i do uczestnictwa w dyskusji na naszej portalowej grupie. Do zobaczenia!
A imię moje 40 i 4…. witam w mojej kuchni, nazywam się Don Mateo i będę waszym podróżnikiem w czasie, który z mroków historii przypomni najlepsze/najbardziej pamiętne/najgorsze gry w historii, w moim małym kąciku o nazwie ,,Retromaniak”.Na ekranach waszych monitorów, będę też widniał jako felietonista, więc nie regulujcie odbiorników. Prywatnie, jestem wielkim fanem rocka i metalu, studiuję dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim.