Neverwinter Nights 2 a jego community – czyli co tam, panie, u modderów

Ani Neverwinter Nights 1, ani Neverwinter Nights 2 nie mogą się obejść bez swojej sceny, czyli serwerów multiplayer i modów, ułatwiających, polepszających lub rozszerzających rozgrywkę.

Neverwinter Nights 2 jest dość starą grą, pewnych rzeczy obejść się w nim nie da – co nie zmienia faktu, że jego community jest nadal żywe, serwery się rozwijają, natomiast kreatywność twórców jest naprawdę niezmierzona. Na polskiej scenie wciąż działa serwer Aeris 2 – opisywaliśmy jak się na niego dostać w tym oto artykule. Ale angielska strona również jest godna uwagi – bardzo wiele się tam dzieje. W dalszym ciągu można zagrać na serwerach Baldur’s Gate, Realms of Trinity lub Sigil – City of Doors. Pełnoletni gracze mogą odwiedzić Kingdom of Haven, serwer przeznaczony dla dorosłych.

Mody, mody, mody, wrzucam je do wo… folderu override

Chociaż Neverwinter Nights 2 nie jest Skyrimem, to jednak powstało dzięki niemu parę modów, które warto sobie odpalić także na single player. Jednym z nich jest absolutny hit, Baldur’s Gate Reloaded przerobione na neverwinterowski silnik. Człowiek, który to zrobił, poświęcił naprawdę wiele lat na to, byśmy mogli przejść historię dziecka Bhaala za pomocą jednej, prostej sztuczki – czyli na owocach jego ciężkiej pracy. Wielu modderów próbowało powtórzyć taki projekt, planowano nawet przeniesienie starych, dobrych Wrót na silnik Dragon Age, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. W Neverwinter Nights 2 możemy to jednak zrobić. Stąd to ściągamy.

Kolejną interesującą (zwłaszcza panie) modyfikacją jest dopracowanie niedokończonego romansu z Bishopem. Jako, że terminy goniły twórców pierwotnej gry, nikt nie mógł się nacieszyć możliwością doprowadzenia flirtu z łobuzem (który, jak wiadomo, kocha najbardziej) do końca. Z tego powodu część osób była niezadowolona, ale czego się nie robi dla miłości. Proszę bardzo, stąd ściągamy moda. Pozwoli nam on również rozwinąć miłosne skrzydła w przypadku przynudnawego moim zdaniem Casavira, ale niektórzy lubią i to.

Z kosmetycznych modów polecić można całym sercem Facelift Pack. Umówmy się – to stara gra, a nieco rozpikselowane, brzydko wyglądające twarzyczki zmuszały do wybierania mniejszego zła. Na szczęście pojawiło się sprytne udogodnienie, które sprawia, że nasze postacie nie tylko nie będą prezentować się koszmarnie, ale wręcz przystępnie. I o to chodziło! Ściągamy tego moda stąd.

Wiecznie żywe community

Jakby tego było mało, modów poprawiających wygląd i działanie serwerów multiplayer wciąż przybywa. Sama gra podstawowa, nawet z dodatkami, nie dawała dużej ilości modeli. Można było stworzyć w miarę przyzwoicie wyglądające lokacje, ale ostatecznie zawsze byłyby nudne, powtarzalne i ograniczały nawet najbardziej płodnych twórców. Tymczasem na dwóch stronach – Neverwinter 2 Nexus i Neverwinter Vault – w dalszym ciągu powstają nowe modele, nie tylko do „jedynki”, ale również i do drugiej części.

Takie mody nie tylko poszerzają możliwości dla modelujących lokacje, ale również umożliwiają łatwiejsze stworzenie tego, co by się chciało. Modeli są tysiące – nowe budynki, tilesety dla pomieszczeń, potwory, twarze, przedmioty. Pula ciągle się powiększa, w zależności od zapotrzebowania. Z tego też powodu zwykły serwer NWN2 będzie wyglądał dużo lepiej, niż gra podstawowa, chyba, że ktoś pokusi się o gigantyczny mod ze zmianami… choć na to się akurat chyba nie zanosi.

Community aktywnie ze sobą współpracuje, wymieniając się pomysłami, pomagając sobie nawzajem, wspierając i tworząc. Mają ogromny wpływ na to, że scena jeszcze żyje. Jest czymś zupełnie normalnym, że nawet na discordzie polskojęzycznego serwera będzie siedziało kilku adminów z anglojęzycznych grup. Wszystkim zależy na tym, by gra dalej się rozwijała, a każdy nowy pomysł traktowany jest z ogromnym entuzjazmem. (tajne hasło – dołącz do społeczności NWN2)

Co dalej?

Trudno określić, co będzie za rok, czy pięć lat. Już dawno temu znalazły się osoby, które wieszczyły scenie rychły upadek, a serwerom odejście w niebyt na rzecz potężnych MMORPG. Jak na razie, w ogóle do tego nie doszło – mają się one bardzo dobrze i w dalszym ciągu rozwijają skrzydła. To, że Beamdog odświeży Neverwinter Nights 1 to bardzo dobra wiadomość dla „dwójki” – być może przyjdzie później pora i na nią. A nawet, jeśli nie, to uzupełniają się obie na tyle, że przepływ graczy jest bardzo, ale to bardzo płynny. Entuzjastów RPG nie brakuje, toteż warto obserwować, odwiedzać, grać. Skoro MUDy istnieją do tej pory, to i NWN2 może. Czego mu serdecznie życzymy.

Z całego serca zapraszam również do zapoznania się z pozostałymi wpisami związanymi z tygodniem Neverwinter Nights 2, a także do wpisu konkursowego, w którym wraz z GOG.com umożliwiamy zdobycie kopii Neverwinter Nights 2 z dodatkami oraz wiele innych ciekawych gier!

Autorką grafiki na okładce jest Kyyiamorten – zapraszamy do śledzenia jej Deviantarta!

Emilia Wyciślak

Polonistka, entuzjastka fantastyki, graczka RPG. W wolnym czasie, którego nie posiadam, pochłaniam dziesiątki książek, gier, filmów i seriali.