Stellaris – Apocalypse. I ty możesz mieć swoją własnę Gwiazdę Śmierci!

Stellaris jest grą, o której już zdarzyło mi się pisać, więc oszczędzę sobie przydługiego wstępu, gdyż nie jest to news napisany dla laików, ale dla adeptów szlachetnej sztuki planowania ruchów na kilkanaście lat do przodu.  Dwa dni temu, to jest 11 stycznia 2018 roku znienawidzone/ukochane przez nas studio Paradox Interactive zapowiedziało drugie, pełnoprawne rozszerzenie do tej znakomitej (przynajmniej dla mnie) strategii. Zapraszam na zapoznanie się z garścią informacji na ten temat!

TO NIE JEST KSIĘŻYC

Nadchodzący dodatek do Stellaris daje Ci unikalną i wyjątkową szansę na stworzenie własnej broni masowej zagłady. Przyznaj się – odkąd obejrzałeś Gwiezdne Wojny zawsze chciałeś wybudować własną Gwiazdę Śmierci, dzięki której będziesz w stanie zniszczyć całą planetę, pełną parszywych xenos. Oczywiście przed uczynieniem z swojego Alderaanu kupki pyłu będzie trzeba założyć fikuśną czapeczkę i robić rzymskie miny niczym pan Tarkin.

Oczywiście jest to nie koniec rzeczy, które wprowadza dodatek! Dzięki niemu będzie można również budować statki klasy tytan, które są zarezerwowane tylko dla Upadłych Imperiów. Każdy, kto grał w Stellaris, wie o czym mówię – wielkie bydlaki o sile całych flot. Oczywiście istnieją modyfikacje, które pozwalają budową podobne statki, jednakże miło widzieć, że Paradox patrzy na potrzeby graczy. Wprowadzenie nowych okrętów ułatwi pracę modderom – więcej kontentu, to więcej możliwości. Większa ilość możliwości to coś, co kochamy.

Do tego dochodzą tak zwani Maruderzy – będą to najemnicy, piraci czy nawet nomadyczne imperia podróżujące pomiędzy gwiazdami, które będziemy mogli prosić (za odpowiednią opłatą) o pomoc w wojnie. Zawsze jak grałem jako typowo pokojowe i handlowe imperium to marzyłem o tym, by przekupić jedną frakcję do zaatakowania innej – naprawdę nie lubię toczyć wojen.

Na sam koniec dojdzie możliwość zamontowania potężnych dział jonicznych na nasze stacje bojowe, która ma zasięg ataku na cały układ słoneczny. I Ty możesz ostrzelać swojego wroga zza słoneczka!

Cherryh, cherryh lady

Apocalypse wychodzi w parze z darmowym patchu 2.0 o nazwie Cherryh, który będzie z mojej perspektywy dla gry rewolucyjny i bardzo obszerny. Tak pokrótce powiem, że od tego patcha wszystkie moduły, tj broni laserowej, kinetycznej i rakietowej będą dostępne od początku, a sama rakietowa będzie częścią podgrupy torped. Nie będzie można zaczynać z dowolnym rodzajem napędu w okrętach – wszyscy będą podróżować systemem hiperlinii, a nasz progres technologiczny pozwoli nam rozwinąć, bądź zmienić system podróży. Do tego dojdzie nowa megakonstrukcja, a dokładnie Bramy, dzięki którym będziemy mogli połączyć dwa dowolne punkty w galaktyce, tworząc potężny portal. Będziemy również spotykać naturalne portale, co moim zdaniem zrewolucjonizuje bardzo rozkład sił na mapie. Paradox planuje również wprowadzić system casus belli znany z Crusader Kings czy Europy Universalis. Do tego dojdzie zmęczenie wojną – coś, czego mi osobiście bardzo brakuje, bo teraz wojny można prowadzić bez przerwy, co jest niezmiernie głupie.

„Teren” kosmosu będzie miał również większe znaczenie. Niektóre rodzaje systemów gwiezdnych będą wpływać na nasze statki, na przykład gwiazdy pulsacyjną będą osłabiać lub nawet likwidować tarcze energetyczne naszych okrętów. Nie będzie można również kolonizować planet poza granicami naszego państwa, a te będzie można poszerzać zmienionymi placówkami granicznymi.

Stellaris się rozwija

Zmian jest oczywiście więcej – ja nawet ich wszystkich nie opisałem z tego względu, że jest to materiał na serię artykułów. Serdecznie polecam zapoznać się z oficjalnymi dziennikami deweloperskimi, w których twórcy kompleksowo opisują wszystkie aspekty dodatku oraz patcha. Osobiście polecam zaopatrzyć się w Stellaris i czyhać na nowy dodatek, z tego względu, że jest to jedna z najbardziej wciągających gier strategicznych w jakie grałem i moim zdaniem najlepsza strategia dziejąca się w kosmosie. Na koniec zapraszam do obejrzenia świeżutkiego trailera do nowego dodatku. Dziękuję za uwagę i do usłyszenia!

Maksymilian Goszczycki

Absolwent Bezpieczeństwa Wewnętrznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, specjalizujący się w sprawach terroryzmu oraz konfliktów międzynarodowych i społecznych. Wychowany na strategiach fan RPG-ów. Od lat „złoty” gracz Ligi Legend. Zakochany w „małym trójmieście kaszubskim” i wiecznie tęskniący ku stolicy pierników.