Legendarne Pokemon Go nadchodzą?
Legendarne Pokemon Go zobaczymy jeszcze do końca roku?
John Hanke, jeden z dyrektorów Niantic informuje nas, że z końcem roku 2017 w palecie najrzadszych stworów w Pokemon Go pojawią się tak wyczekiwane Mew i Mewtwo. Miejmy tylko nadzieję, że ten drugi nie będzie pojedynczym okazem.
W wywiadzie dla niemieckiej wersji The Wired Hanke ogłosił, że stało się sprawą priorytetową dla całej firmy, aby do końca roku wypuścić te właśnie Pokemony. Obecnie prace nad nimi idą pełną parą – jak widać, Niantic stara się, aby to przedsięwzięcie odbiło się wielkim sukcesem.
No dobrze – ale dla kogo?
Na pewno w tym roku dowiemy się na ten temat więcej.
Powiedział Hanke, zapytany o legendarne Pokemony. Oczywiście, gracze nie powinni spodziewać się, że zobaczą je tak od razu. Articuno, Moltres i Zapdos są na przykład przecież symbolami wszystkich trzech drużyn. Samo ich dostanie ich to prawdziwa gratka, zaś a Mew i Mewtwo to unikatowe perełki. Nic więc dziwnego, że emocje nagrzewają się do czerwoności, kiedy Niantic wspomina o tym, że mogą się pojawić. Czy to jednak oznacza, że każdy będzie je miał?
Polygon zapytał swego czasu innego z dyrektorów Niantic, Tatsuo Nomurę o różnorodność Pokemonów, które pojawiają się w grze od czasu do czasu. Wiadomym jest, że każdy gracz chciałby mieć takiego we własnych zasobach. Jak się okazuje, sprawa ta nie jest wcale taka prosta czy oczywista.
Każdy Pokemon opowiada inną historię, każdy ma własną wartość, każdy jest unikalny. Chcemy zachować ten stan rzeczy, sprawić, by nie były wszystkie takie same.
Chociaż mówił wtedy o Ditto – przemiłym Pokemonie zmieniającym kształt, którego chcieli mieć od razu chyba wszyscy, to można to z powodzeniem odnieść także do tych pozostałych, o których mowa. Skoro są one tak unikalne i rzadkie, nic dziwnego, że Niantic chce, aby ich pojawienie się zwiastowało coś specjalnego. Stara mądrość mówi, że jeśli wszyscy są wyjątkowi, to tak naprawdę nikt nie jest.
Byli tacy, co… złapali
Łapanie rzadkich Pokemonów wywołuje wśród graczy wiele emocji, od skrajnie pozytywnych po skrajnie negatywne. W internecie zawrzało, kiedy jakiś czas temu jeden z użytkowników Pokemon Go pochwalił się, że złapał już Articuno. Ponieważ Pokemon ten był w ogóle niedostępny w dziczy, wszyscy wokół postanowili, że go odnajdą. Tym samym doszło do wielkiego poruszenia, kiedy okazało się, że oprócz garstki nielicznych, nikomu innemu się to nie udało. Jak Niantic przyznało długo po fakcie, gracze ci złapali Articuno zupełnym przypadkiem.
Czas pokaże, czy w naszej kolekcji Pokemonów pojawi się Articuno, Moltres, Zapdos, Mew i Mewtwo. Twórcy jak na razie nie chcą nam zdradzać zbyt wiele, rozpalając tym samym wyobraźnię wielu.
Z pewnością pojawienie się legendarnych Pokemonów sprawiłoby, że Pokemon Go znowu nabrałoby wiatru w skrzydła. Hit, jakim ta gra okazała się w stosunkowo niedługim czasie dał jej dużo energii, z czasem jednak straciła na impecie. Niantic stara się ulepszyć ją za każdym razem coraz bardziej, jednak, żeby odwzorować prawdziwe mecze Pokemon, musieliby się naprawdę mocno postarać. Kto wie, jednak, czy w przyszłości nie doczekamy się Pokemonów w e-sporcie? Jak pokazuje przykład marki, którą znamy do tej pory – wszystko jest możliwe.
A wy? Co sądzicie? Chcielibyście złapać legendarne Pokemony?
Polonistka, entuzjastka fantastyki, graczka RPG. W wolnym czasie, którego nie posiadam, pochłaniam dziesiątki książek, gier, filmów i seriali.