Firma Konami zastrasza swoich byłych pracowników!
Wygląda na to, że jeśli chcielibyście popracować w Konami, lepiej poszukajcie sobie innej firmy. Ta okazała się wyjątkowo wredna dla byłych pracowników, którzy przeżywają gehennę po tym, jak postanowili rozstać się z gigantem.
Nie będziesz miał do portfolio
Jak się okazuje, Konami zabrania swoim dawnym pracownikom umieszczania swej nazwy na CV, które ci potem wysyłają do innych firm. W szczególności pod ostrzałem są ci, którzy chcieliby powędrować do Kojima Productions. Jeśli ludzie ci odmówią i zrobią to mimo ostrzeżeń, sprawa może skończyć się nieprzyjemnie. A jeśli ktoś bardzo chciałby opowiedzieć mediom o swoich doświadczeniach z tym pracodawcą, spokojnie może liczyć się z procesem. Niektórzy ze zwolnionych, pragnący otworzyć własny biznes, musieli liczyć się z tym, że nie chciała z nimi współpracować żadna stacja telewizyjna – wszystko dzięki byłym szefom.
Problemy byli pracownicy (a zwłaszcza ci od Kojimy) mają zwłaszcza z uzyskaniem prywatnego świadczenia zdrowotnego, bowiem w zarządzie spółki ITC Kenpo, która odpowiada za ubezpieczenia dla większości pracowników w regionie, zasiada jednocześnie członek zarządu Konami.
Wygląda na to, że napięcie pomiędzy tymi dwoma gigantami narasta. W starciu pomiędzy jedną firmą a drugą zwyczajnie tracą pracownicy, ponieważ nie ma nic złego w zdrowej rywalizacji, natomiast kiedy idzie na noże – sprawa jest poważna.
Smutny rozwód
Wydaje się, że źródło tego tkwi w tym, iż Hideo Kojima kilka lat temu zakończył swoją wieloletnią współpracę z Konami. Najprawdopodobniej miał z tym coś wspólnego ich konflikt o Metal Gear, aczkolwiek obie strony były na tyle dyskretne, że nie dowiedzieliśmy się, o co mogło chodzić. Wiemy tylko tyle, że zaczęli usuwać jego nazwisko ze wszelkich produktów ich marki, do których przyłożył on rękę. Hideo postanowił założyć własną firmę, ale wygląda na to, że nie będzie mu łatwo. Konami już przy końcu jego kariery u nich starało się go w różny sposób pogrążyć, a kiedy się z nimi pożegnał – nie odpuściło.
Kojima podpadł szczególnie, gdy skrytykował najnowszy pomysł swoich byłych pracodawców – Metal Gear Survive. Zauważył, że wrzucanie zombie do political fiction mija się z celem. Wywołał tym wściekłość Konami, a jego wypowiedzi zaczęły znikać z sieci.
Ufff… trzeba przyznać, że mają temperament. Miejmy jednak nadzieję, że sprawa się wyklaruje – i to bez szkody zarówno dla fanów, jak i pracowników. Trzymamy kciuki!
Polonistka, entuzjastka fantastyki, graczka RPG. W wolnym czasie, którego nie posiadam, pochłaniam dziesiątki książek, gier, filmów i seriali.