Poradnik Nowego Karciarza – Gwint i Jego Podstawy
Kiedy pierwszy raz siadałem do stand-alone produkcji CD Projekt Red, miałem z tyłu głowy przekonanie, że mam do czynienia z kolejną grą, w której będę musiał wydać pieniądze, żeby osiągnąć jakąś wyższą rangę na ladderze czy zwyczajnie czerpać przyjemność z rozgrywki; lecz z czasem zauważyłem, jak bardzo się myliłem. Gwint to z pewnością niesamowita karcianka, w której zakup beczek – paczek z pięcioma kartami – jest ostatecznością, jeśli jesteś w stanie podjąć kilka prostych kroków opisanych poniżej.
Krok pierwszy: poznaj dokładniej mechanikę nagród i samej rozgrywki
Niezwykle ważnym jest, żeby szybko zaznajomić się z mechaniką nagród – dziennych/poziomowych/rankingowych, które na dobrą sprawę potrafią przynieść bardzo duży zysk za włożenie nie tak dużego wkładu w osiągnięcie ich. Na dobrą sprawę, jeśli bierzemy tylko pod uwagę nagrody dzienne, możemy otrzymać po dwie beczki dziennie przy zagraniu kilku dobrych gier, a jeśli do tego jeszcze dodamy nagrody za poziomy i rankingi, to na dobry początek będziemy dostawać po kilka beczułek z kartami każdego dnia.
Ten sposób nagradzania graczy pozwala na szybkie wdrożenie się w grę i stworzenie pewnych silnych decków, które pozwolą na dalszą ekspansję w stronę wyższych partii rankingu. Niezwykle też ważne jest właśnie rozpoznanie w tym, jak działa sama rozgrywka. Podług zamysłu twórców miało to wyglądać jak typowa „gra w wojnę”, czyli gracze wykładają po sobie po jednej karcie, która daje im pewną przewagę nad przeciwnikiem. Oczywiście od momentu powstania tej idei w Gwincie zmieniło się wiele mechanik, ale jest to w pewien sposób coś, co wciąż pozostało w samym sercu gry.
Krok drugi: nie bój się rozgrywek rankingowych
Mimo że gry rankingowe często wydają się czymś odległym dla casualowego gracza bądź czymś strasznym dla nowicjuszy, to jednak nie powinniśmy się ich bać! CD Projekt RED postarał się, aby każda wbita ranga była sowicie nagradzana, a jeśli osiąga się coraz wyższe liczby, to nagroda jedynie rośnie.
Jeśli stworzysz własny deck, który sprawnie działa, bądź skorzystasz z internetu i będziesz wzorował się na stworzonych deckach, to rozgrywki rankingowe nie powinny być problemem! Osiągnięcie takiej rangi jak 13. zapewnia Ci już pięć beczek. Każda kolejna ranga zwiększa liczbę posiadanych kart, a większa ilość posiadanych kart oznacza dla Ciebie większą zabawę oraz szersze pole do tworzenia „ladderowych” talii.
Krok trzeci: wyciągaj wnioski ze swoich porażek, tak samo jak ze zwycięstw
Jednym z największych wyzwań podczas grania w karcianki jest właśnie uczenie się na swoich błędach. Co mogłem zrobić lepiej? Dlaczego akurat to zagranie sprawiło, że przegrałem całą grę? Czemu ten jeden punkt zaważył o mojej wygranej? Są to pytania, które pomagają nam osiągać lepsze wyniki podczas rozgrywki. Ponadto najlepiej jest też zauważyć pewien schemat w naszych przegranych – czyli z jaką talią najczęściej przegrywam i dlaczego. Pozwoli to nam na wprowadzenie zmian do naszych decków i zaadaptowanie się do obecnej mety tak, aby przewyższyć te osoby, które ślepo podążają za sprawdzonymi silnymi deckami.
Do tego wszystkiego niezwykle może pomóc Gwent Tracker, który nie tylko pokazuje nam dokładne statystyki z jakimi frakcjami przegrywaliśmy, ale także ułatwia niezwykle samą rozgrywkę, gdyż ukazuje obecny stan naszej talii, cmentarza oraz kart usuniętych z rozgrywki. Jest to urządzenie, które pomaga początkującym oraz profesjonalnym graczom w podobnym stopniu, ponieważ sprawia, że nie musimy zapamiętywać tak wielu aspektów rozgrywki i skupić się na samej taktyce.
Krok czwarty: korzystaj ze stron z taliami i oglądaj profesjonalistów w akcji
Jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało, jest to jedna z ważniejszych zasad, aby poprawić swój poziom rozgrywki w Gwincie. Sprawdzać popularne decki na takich stronach jak Gwentify oraz podglądać streamerów z wyższych rang i dostrzegać nowe, ciekawe rozwiązania w ich rozgrywce. Osobiście uważam, że bez takich stronek i pewnego wsparcia z zewnątrz ciężko jest się dostosować do obecnych zasad panujących w rozgrywce, a ciągłe odbijanie się od najsilniejszych talii jest wtedy bezsensowne.
Dzięki ciągłej obserwacji obecnej mety, wprowadzaniu poprawek do swoich talii oraz doglądania profesjonalistów podczas ich gier, można osiągnąć naprawdę wysoką rangę, lecz taki grind rankingowy oczywiście wymaga od gracza czasu. Tak jak każda karcianka – Gwint wymaga od gracza czasu i cierpliwości, bo jest to coś, co dobremu graczowi jest niezbędne do zwycięstwa!