Heavy Rain Remastered – tak się robi interaktywne filmy
Heavy Rain przez wielu uznawane jest za jedną z najlepszych produkcji na trzecią generację PlayStation. Postanowiłem sprawdzić czy udało się zachować deszczową magię przy okazji przenosin na PS4.
Heavy Rain Remastered – powrot do jednej z najlepszych gier poprzedniej generacji
Czasem granie jako pasja niesie ze sobą także obowiązki. Jednym z nich, w moim odczuciu, jest zagranie w Heavy Rain, czyli wydaną w 2010 roku na konsole PS3 produkcje studia Quantic Dream, znanego min. z Fahrenheit – Indigo Prophecy. Na szczęście nie trzeba posiadać poprzedniej generacji konsoli od Sony. W 2016 r. wydano remaster na PS4. Jako dość świeży posiadacz obecnej generacji konsol, ta produkcja była dla mnie priorytetem w kolejce gier „do przejścia”, a niedawna promocja na PS Store była idealną okazją, aby tak się stało.
Heavy Rain to jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy przedstawiciel tak zwanych interaktywnych filmów. Gra jest nastawiona na fabułę i immersję gracza w świat przedstawiony na ekranie przy jednoczesnym wykonywaniu różnorakich Quick Time Eventów bądź eksplorowania lokacji. Niemalże każda nasza decyzja, bądź wynik naszych starań w QTE, ma odzwierciedlenie w historii, zmieniając jej bieg. A jest co zmieniać. Gra posiada bowiem 17 zakończeń.
W „Ciężkim Deszczu” przedstawiono historię z kilku perspektyw. Jest prywatny detektyw, jest agent FBI, dziennikarka i Ethan Mars, ojciec po przejściach. Każda z nich widzi swój fragment historii i prowadzi swoją część śledztwa, gdyż rozgrywka jest utrzymana w klimacie detektywistycznym. Historia, którą poznajemy razem z bohaterami jest niezwykle wciągająca a twórcy bardzo zgrabnie bawią się tempem rozgrywki. Całość rozpoczyna się bardzo wolno i wręcz ślamazarnie, przybliżając nam mechanikę rozgrywki i historię wspomnianego Ethana Marsa. Takie wolne wstawki idealnie kontrastują z przyspieszonymi fragmentami wypełnionymi QTE i dramatycznymi decyzjami, od których zależy los bohaterów i dalszy ciąg historii, która jest silnie nieliniowa.
A wrażenia z historii potęgowane są fenomenalną ścieżką dźwiękową, uzupełnioną o dźwięk wciąż padającego deszczu. Ciężki klimat wręcz wylewa się z ekranu i wzmacnia poczucie wagi każdej decyzji przez nas podejmowanej. Odświeżono także warstwę graficzną, która pozwala cieszyć oko skąpanymi w deszczu ulicami miasta i wysoką rozdzielczością tekstur. Znacznie uprzyjemnia to doznania z obcowaniem z, bądź co bądź, 8-letnim tytułem w odświeżonej wersji. Polski dubbing nie jest najgorszy, jednak posiada kilka minusów. Są momenty, w których głos jest wręcz absurdalnie cicho, a nasze postaci odzywają się nie ruszając ustami. W oryginale zastosowano technologie motion capture i niemożliwe jest zgranie polskich dialogów z ruchem ust postaci, jednak brzuchomówstwo jest już nieco przesadą.
Sterowanie jest siermiężne i nie zestarzało się dobrze. Szkoda, że autorzy nie postanowili usprawnić tego aspektu gry w odświeżonym dziele, bo jest to idealna okazja ku temu, aby naprawić coś, co już w 2010 r. było co najwyżej przeciętne. Niestety, musimy się męczyć z nieresponsywnym poruszaniem analogiem, który kompletnie gubi się przy zmianie kamery, oraz trzymaniem R2 w celu poruszania bohaterem.
Heavy Rain to coś więcej niż gra. To dzieło, którego fabuła i pomysł na jej przedstawienie wciąga. To się nie zmienia także w przypadku remastera, a podbite rozdzielczości tekstur czy zwiększona ilość deszczu, który pada z nieba i tworzy odbicia na ubraniach naszych bohaterów na ekranie, wprowadza tę grę na techniczny poziom obecnej generacji konsol. Jednak w tym samym momencie nie można oprzeć się wrażeniu, że zrobiono tu po prostu za mało. Sama warstwa audiowizualna nie wystarcza aby nazwać ten remaster „dobrym”. Jeśli mieliście styczność z dziełem Quantic Dream na poprzedniej generacji – nic nie stracicie omijając odświeżoną wersję. Jeśli jednak, tak jak ja, jest to wasza pierwsza przygoda z tym tytułem. jest to zdecydowanie pozycja obowiązkowa. Wszystkie mankamenty techniczne nie psują ogólnego doświadczenia z gry. Pomimo potraktowania nieco po macoszemu procesu przeniesienia na nową generacje konsol, jest to nadal kawał solidnej gry, z przemyślaną fabułą, która jest nam dawkowana z zegarmistrzowską precyzją i w której czeka na was nie jeden zwrot akcji.
Jeżeli podobało wam się Heavy Rain to na pewno pokochacie nadchodzącą grę od Quantic Dream – Detroit: Become Human
Absolwent Politechniki Gdańskiej. Elektryk z zawodu. Gracz z powołania. Współzawodnictwo, gry sportowe, multiplayer – to mój żywioł. Nie pogardzę dobrym erpegiem ani grą akcji TPP. Ponadto kinomaniak i gdy czas pozwoli, to siądę z dobrą książką.