O tym jak Sony PlayLink rewolucjonizuje domówki
Zazwyczaj spędzanie czasu wśród znajomych z towarzystwem konsoli wygląda tak, że dwie lub trzy osoby grają, a reszta patrzy na rozgrywkę lub zajmuje się sobą. Oczywiście – granie w Helldivers na podzielonym ekranie to niezapomniane przeżycie, „Operacaja Sztywniak” z Call of Duty: Black Ops III jest jednym wielkim chaosem (ale i dużą ilością radochy), a „sportowa rywalizacja” w serii Fifa zniszczyła już niejedną przyjaźń.
Zawsze jednak wymagana jest jakaś znajomość gry, pewne umiejętności w graniu ogólnie, no i – jak wiadomo – ograniczona ilość graczy. Ostatnio jednak Sony swoim produktem zmieniło zasady gry w bardzo prosty, ale i genialny sposób.
Podaj mi piwo
Wchodząc do mieszkania znajomego usłyszałem śmiechy i głos lektora z głośników telewizora. Odłożyłem piwo do kuchni i od razu dostałem informację, żebym podłączył się pod Wi-Fi i ściągnął aplikację „To Jesteś Ty!”. Po kilku minutach miałem założony profil, który jest jednorazowy i przesyłany do konsoli. Podczas kreowania go robimy sobie selfie (oczywiście jest mnóstwo filtrów aby „dośmiesznić” zdjęcie), wybieramy kartę reprezentującą nas w rozgrywce i gotowe. Przy okazji zobaczyłem co dzieje się na ekranie i poznałem podstawowe zasady dotyczące rozgrywki. W końcu przyszła pora, abym i ja z dziewczyną dołączył się do rozgrywki. No i się zaczęło.
Otwórz mi piwo
Maksymalnie w rozgrywce może brać udział sześć osób. Genialne jest to, że nie potrzebujemy dodatkowych kontrolerów – każdy ma swój przy sobie. Wyciągamy urządzenie z kieszeni i co najważniejsze – potrafimy się nim posługiwać. Jest to świetne rozwiązanie dla osób które nie grają w gry na co dzień – obserwując poczynania mojej lubej (która w gry gra mało) nauka gameplayu przyszła naturalnie.
Zasady gry są proste – najpierw losowana jest kategoria, a następnie lektor zadaje pytanie na temat zachowania osób, które biorą udział w rozgrywce, na przykład „Kto zamówiłby jedzenie i wmawiał gościom, że sam je ugotował?” czy „Komu zawsze śnią się koszmary?”. Następnie każdy dostaje tyle punktów, ilu graczy zagłosowało na tego samego znajomego. Jeśli tylko Ty dokonałeś/aś takiego wyboru – przykro mi, nie dostajesz nic. Każdy ma ograniczoną ilość Jokerów do zużycia i gdy go aktywuje dostaje podwojoną ilość punktów. Są jeszcze specjalne rundy, w których robimy komuś zdjęcia, robimy je sobie czy rysujemy na zdjęciach innych. Nie muszę chyba mówić, że w niektórych grupach doprowadzi to do olbrzymiej liczby nieprzyzwoitych rysunków. Zabawa jest świetna, a czas (i alkohol) znikają momentalnie. Warto również wspomnieć, że uczestnicy mogą tworzyć własne pytania. Zapewniam, że też nie będą przyzwoite.
Potrzymaj mi piwo
Nie jest to jedyna gra korzystająca z technologii PlayLink. Mamy jeszcze takie tytuły jak Singstar, Ukryty Plan czy Wiedza to Potęga. Jest to jeden z najlepszych pomysłów w graniu na konsole jakie ostatnio się pojawiły. Liczę na to, że wyjdzie więcej gier wspierających tą technologię. Chciałbym zobaczyć granie w Monopoly z użyciem telefonu i konsoli, czy może nawet gry karciane. Jak już wspomniałem, każdy ma przy sobie swój własny kontroler, a tytuły umożliwiają momentalne wejście w rozgrywkę.
Jeśli więc szukacie czegoś nowego na następną imprezę czy zjazd rodzinny i chcecie oderwać uczestników od rozmów o polityce albo niezręcznej ciszy, to polecam każdemu chociaż spróbować spędzić z tymi grami trochę czasu. Nic tak nie urozmaica domówki jak wygłupiający się ludzie.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z materiałów promocyjnych Sony PlayLink.
Od dziecka miłośnik gier wszelakich, muzyk amator i student prądu. Zawsze wyglądam ładnie.