Słaba płeć? Na pewno nie w grach! Propozycje tytułów dla kobiet
Już od stu lat 8 marca jest Dniem Kobiet. I choć święto to zrodziło się z inicjatywy amerykańskich socjalistów, a kilka lat później zostało „zawłaszczone” przez radzieckich komunistów w celach propagandowych (również w PRL-u), to nadal jest obchodzone w wielu krajach, stanowiąc nie tylko symbol walki o prawa kobiet, ale i mający realny wpływ w tym zakresie.
I, jasne, nowożytny feminizm sięga już przełomu XVIII i XIX wieku, kiedy zaczęły się tworzyć zalążki ruchu emancypantek i sufrażystek, ale masowe obchody tego święta, w postaci marszów, zwiększyły wśród zwykłych obywateli świadomość tak ważnej kwestii, jak równouprawnienia kobiet. Zbiegło się to z włączeniem, na szerszą skalę, tzw. płci pięknej do życia politycznego czy świata naukowego.
Owe przemiany nie ominęły również gier wideo, w których coraz częściej dziewczyny są grywalnymi postaciami albo poruszane są wątki feministyczne. Z okazji dzisiejszego święta przedstawiamy kilka gier, z których bohaterkami mogą utożsamiać się kobiety.
Tomb Raider
Niniejsza lista bez tego tytułu byłaby bezwartościowa. O ile jedną z pierwszych postaci ze świata gier, które zapisały się w świadomości ludzi na całym świecie, był wąsaty hydraulik Mario, o tyle Lara Croft była pierwszą, powszechnie znaną postacią kobiecą z elektronicznej rozrywki. Inteligenta, bogata, wykształcona i wysportowana pani archeolog, a do tego jeszcze o cielesnych atutach – czego chcieć więcej!? Panna Croftówna przez wiele lat była symbolem kobiecości i wzorem do naśladowania dla dziewczyn, obok lalki Barbie. Niewątpliwie duża w tym zasługa również dwóch filmów z serii Tomb Raider, w których w Larę wcieliła się słynna aktorka Angelina Jolie.
A jeśli dla kogoś wizerunek żeńskiej wersji Indiany Jonesa jest zbyt seksistowski, to zawsze może sięgnąć po najnowsze części Tomb Raidera. Bowiem po roku 2010 obecny właściciel marki, Square Enix, zdecydował o reboocie serii. Nie tylko świat oraz rozwiązania gameplayowe zostały poddane liftingowi, ale również sama postać Lary: od życiorysu protagonistki, przez jej charakter, kończąc na aparycji, gdzie bohaterka już nie przypominała seksbomby. O tym, czy restart serii się udał, możecie przeczytać tutaj.
Life Is Strange
Kolejna marka w portfolio japońskiego wydawcy. Life Is Strange to bardzo ważny tytuł dla żeńskiej części społeczeństwa, choćby ze względu na główną bohaterkę, jaką jest 18-letnia Maxine Caulfield. Dziewczyna nie jest jednak ani chodzącym wulkanem seksualności, swego rodzaju lolitką (czy też, bardziej po nowoczesnemu, instagirl), ani stereotypową, przejaskrawioną wersją feministki, ani szarą myszką, wpisującą się w wizerunek „kury domowej” (choć tej trzeciej wersji Max jest najbliżej). Bohaterka LIS to przede wszystkim nie do końca pewna i lekko chaotyczna nastolatka, która dopiero wkracza w dorosłość. Jest to więc najzwyczajniejsza dziewczyna w świecie – no, może poza jej zdolnością manipulowania czasem.
Wizerunek bardziej hardkorowej dziewuchy – takiej buntowniczki, punkówy (czy wręcz „chłopczycy”), która lubi ostre brzmienia, twardo stąpa po ziemi i nie odmawia alkoholu – reprezentuje za to Chloe Price, najbliższa przyjaciółka Max i grywalna bohaterka drugiej części o podtytule Before the Storm. Niezależnie jednak, czy mówimy o wersji z nieśmiałą studentką, czy „twardą laską”, to cała seria Life Is Strange porusza wiele ważnych tematów, nie tylko tych stricte feministycznych. Robi to jednak w sposób subtelny – twórcy nie narzucają chamsko swojej wizji świata, pokazując, że życie nie jest czarnobiałe. Taki sposób narracji stał się możliwy dzięki nieliniowemu charakterowi rozgrywki.
Moje wrażenia z oryginalnej gry możecie poznać z powyższego filmiku; natomiast w tym miejscu przeczytacie, jak redakcyjnej koleżance Natalii podobał się prequel.
Wiedźmin III: Dziki Gon
Geralt z Rivii – postać tak wielowymiarowa i niejednoznaczna, że i dziś fani wiedźmińskiego świata kłócą się o prawdziwą naturę i charakter białowłosego zabójcy potworów. Ale w przypadku Geralta jedno jest pewne: pomimo paskudnej gęby, cieszył się powodzeniem u kobiet. Twórcy z polskiego CD PROJEKT RED wykorzystali ten fakt w swoich grach o Rzeźniku z Blaviken. Chyba wszyscy pamiętamy kolekcjonowanie erotycznych kart z pierwszej części albo pikantne sceny łóżkowe z Zabójców Królów.
I na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że wiedźmińskie gry wideo traktują kobiety przedmiotowo – tym bardziej zdumiewa fakt, że przecież z materiału źródłowego, jakim są książki „Sapka”, aż wylewa się pogarda dla zabobonów, rasizmu czy męskiego szowinizmu. Nie jest jednak to do końca prawda, bo cała seria od CDPRed, pod płaszczykiem wulgarności, jest dojrzałą fabularnie produkcją. Niemniej, w mojej opinii, do tematu kobiet i kobiecości z całej sagi gier, najpoważniej podeszła część trzecia, czyli Dziki Gon. Wszakże tutaj główny wątek skupia się na poszukiwaniach Yennefer i Cirilli – najważniejszych kobiet w życiu Geralta. Jednak trudna i dziwna relacja wiedźmina z czarodziejką z Vengerbergu oraz niemal ojcowska więź z dziewczyną z rodziny królewskiej to tylko wierzchołek góry lodowej kwestii z Dzikiego Gonu, jeśli chodzi o miejsce kobiet w nieracjonalnej miłości, więzach rodzinnych czy życiu społecznym.
The Lionʼs Song
Ta jeszcze całkiem świeża gra przygodowa opowiada historię trojga bohaterów żyjących w Austrii na początku XX wieku: kompozytorki, malarza i matematyczki. I choć The Lionʼs Song to przede wszystkim opowieść o dążeniu do realizacji własnych marzeń, to wątek praw kobiet – które sto lat temu nie były jeszcze w wielu krajach oczywistością – jest tu również znaczący. Dzięki temu tytułowi można sobie choćby wyobrazić, z jakimi trudnościami w karierze akademickiej musiała się zmagać rodzima Maria Curie-Skłodowska. Naszą recenzję gry możecie przeczytać tutaj.
FIFA 16
Z jakimi sportami zazwyczaj utożsamiamy kobiety? Siatkówką, tenisem, narciarstwem, łyżwiarstwem czy dyscyplinami lekkoatletycznymi. A mężczyzn? Przede wszystkim z boksem (i jemu podobnymi), koszykówką i piłką nożną (z amerykańskim footballem włącznie). Oczywiście nie znaczy to, że panie w ogóle nie grają „w nogę” – tyle że piłka nożna z udziałem kobiet cieszy się zdecydowanie mniejszym zainteresowaniem. W branży gier wideo widać to zwłaszcza, gdzie tytułów z udziałem sportsmanek jest jak na lekarstwo.
Pewien przełom nastąpił pod koniec 2015 r., wraz z premierą FIFY 16. „Elektronicy” w tym tytule wprowadzili kobiece reprezentacje, na przekór żartom, że panie nie wiedzą, co to jest spalony. I choć FIFA 16 nie była wcale pierwszym symulatorem sportowym, w którym znalazły się kobiety, to jednak stała się symbolem walki o równe traktowanie żeńskiej części sportowców w świecie gier.
The Last of Us/The Walking Dead
Czy totalny kataklizm, w postaci śmiercionośnej epidemii powodującej atak zombi, może mieć jakieś zalety? No pewnie! W obliczu apokaliptycznego zagrożenia podziały społeczne (i nie tylko) tracą na znaczeniu, równając wszystkie grupy do tego samego poziomu. Częściowo o tym opowiadają dwa pewne tytuły. Pierwszym z nich jest The Last of Us z 2013 roku, autorstwa Naughty Dog, w którym Ellie wraz z Joelem stanowi duet głównych bohaterów. Drugim tytułem natomiast jest seria The Walking Dead od Telltale Games – dziejąca w świecie wykreowanym m.in. przez Roberta Kirkmana – którego protagonistą, właściwie od samego początku, jest młoda Clementine.
Jednak umiejscowienie dziewczyn na czele bohaterów oraz pewne odwrócenie ról – gdzie to kobiety dbają o fizyczne bezpieczeństwo, a mężczyźni są opiekuńczy, co wpisuje się we współczesny model matriarchalnej rodziny – to nie wszystko. Obie wspomniane gry to również dojrzałe opowieści na temat relacji damsko-męskich, w tym macierzyństwa czy rodzicielstwa w ogóle.
A.D. 2044
Na koniec tego zestawienia pewna egzotyczna ciekawostka! No, może nie taka egzotyczna, bo pochodząca z naszego kraju… A.D. 2044 to przygodówka inspirowana kultowym filmem Seksmisja. Podobnie jak w komedii Machulskiego, tak i tutaj główny bohater, po wieloletniej hibernacji, budzi się w świecie zdominowanym przez kobiety (które, na dodatek, do wypełniania rozkazów wykorzystują androidy – a jakże! – o żeńskim wyglądzie).
Tytuł ten, który na PC miał premierę w 1996, dziś specjalnie nie zachwyca. Mowa tu zarówno o treści fabularnej, jak i poziomie wykonania – choć te 22 lata temu twórcy chwalili się liczbą 100 tys. klatek prerenderowanej animacji 3D. Niemniej, jeśli kogoś ciekawi futurystyczna wizja feministycznej antyutopii w krzywym zwierciadle, to może na GOG-u zgarnąć grę – wraz z dwoma innymi tytułami od LK Avalonu, czyli Skautem Kwatermasterem i Sołtysem – za grosze.
Oczywiście lista gier z silnymi postaciami żeńskimi lub wątkami feministycznymi jest znacznie dłuższa. Ja jednak wybrałem te pozycje, które starały się poważnie podejść do tego tematu, i których główne bohaterki mogą stanowić wzór dla kobiet. Podzielcie się z nami w komentarzach, co sądzicie o „kobiecych” grach, ewentualnie zaproponujcie inne warte ogrania tytuły dla pań.
Przy okazji, cała męska część redakcji chciałaby złożyć najserdeczniejsze życzenia Paniom – nie tylko tym grającym – z okazji dzisiejszego święta. 🙂
Z wykształcenia politolog i dziennikarz, z zamiłowania bloger. Oprócz grami, interesuje się także kinem i astronomią. Propagator krytycznego myślenia i poprawnej polszczyzny – czy też, pisząc z duchem języka internetowego: gramatyczny nazista – tak dobry, że może sprawdzić Twoją pracę dyplomową lub inny tekst, a także udzielić korepetycji z WOS-u. Swoje felietony na temat historii, problemów społecznych i memów internetowych publikuje na blogu bednarskiprzemyslaw.pl – tam też można znaleźć szczegóły oferty usług korektorskich i korepetytorskich.