RETROMANIAK #39 – 5 spojrzeń na emulatory gier
Witajcie, Retromaniacy! Z racji tego, że następne odcinki cyklu zostaną poprowadzone przez gości, a ja wrócę do was w tym cyklu za kilka odcinków, chciałbym pomówić o pewnym aspekcie pracy profesjonalnego gracza retro, jakim jest emulacja gier ze starych platform na PC.
Przedstawię wam zalety, wady oraz wszystko to, co wiąże się z taką czynnością w praktyce, jak też polecę wam kilka fajnych programów na wybrane konsole, z których korzystam. Nie przedłużając, zapraszam na najlepszy cykl retro w polskim internecie i 39. rozdanie kultowego Retromaniaka!
1) BREAKING THE LAW, czyli czy emulacja to kradzież?
Żeby zrozumieć sens tego akapitu, najlepiej zagłębić się w lekturę ustawy o prawie autorskim:
1. Programy komputerowe podlegają ochronie jak utwory literackie, o ile przepisy niniejszego rozdziału nie stanowią inaczej.
2. Ochrona przyznana programowi komputerowemu obejmuje wszystkie formy jego wyrażenia. Idee i zasady będące podstawą jakiegokolwiek elementu programu komputerowego, w tym podstawą łączy, nie podlegają ochronie.
[…]
4. Autorskie prawa majątkowe do programu komputerowego, z zastrzeżeniem przepisów art. 75 ust. 2 i 3, obejmują prawo do:
1) trwałego lub czasowego zwielokrotnienia programu komputerowego w całości lub w części jakimikolwiek środkami i w jakiejkolwiek formie; w zakresie, w którym dla wprowadzania, wyświetlania, stosowania, przekazywania i przechowywania programu komputerowego niezbędne jest jego zwielokrotnienie, czynności te wymagają zgody uprawnionego,
[…]
3) rozpowszechniania, w tym użyczenia lub najmu, programu komputerowego lub jego kopii.
[…]
Art. 75
2. Nie wymaga zezwolenia uprawnionego:
1) sporządzenie kopii zapasowej, jeżeli jest to niezbędne do korzystania z programu komputerowego. Jeżeli umowa nie stanowi inaczej, kopia ta nie może być używana równocześnie z programem komputerowym.
Skrócając i mówiąc o konsekwencjach, trzeba więc powiedzieć, że o ile wgrywanie oprogramowania, które umożliwia nam emulacje gierek, jest w 100% legalne (o ile posiadamy oryginalny BIOS konsoli), to ściąganie nieautoryzowanych ROM-ów, jak też torrentowanie ich, jest złamaniem tej ustawy, czego oczywiście nie polecam. Ustawodawca przewiduje jednak kilka furtek, dzięki którym możemy jeszcze raz przeżyć God of War. Samo zrobienie kopii obrazu płyty czy innego nośnika, na którym znajduje się tytuł, jest legalne (UWAGA! JEDNEJ KOPII TYTUŁU, BO TYLKO TA JEST Z INDYWIDUALNĄ LICENCJĄ, KTÓRĄ UZYSKUJEMY OD SPRZEDAJĄCEGO), jak tez możemy posiadać tytuły, które w zamierzeniu miały być darmowe (wszelkie wersje freeware, wersje demo etc.).
Jeśli już wyjaśniliśmy sobie kwestię prawną emulatorów, przejdźmy do mięska, czyli tego, jak to wygląda w praktyce.
2) RAJ OBIECANY, MARZENIA VS. RZECZYWISTOŚĆ
Wszyscy, ale to wszyscy, mamy dobre wspomnienia dotyczące starych tytułów. Sam przez rok trwania mojego cyklu już nie raz udowodniałem, że kiedyś to było; niemniej rzeczywistość po kilku latach może się stać brutalna, a pierwotne wrażenia czy płynność tytułu nieosiągalne.
Przy mojej emulacji konsoli PlayStation 2, ostatnimi czasy, spotkałem się z kilkoma problemami natury czysto technologicznej. Pierwszym z takich problemów, była konieczność posiadania oficjalnego pada od Sony, jak też bawienia się we wgrywanie różnorakich sterowników, by ów system mógł zadziałać na Windowsie, co wymagało mojej cierpliwości, kilkunastu minut myślenia oraz wielu przeszkód pokonywanych metodą prób i błędów. Gdy w końcu udało mi się uruchomić wirtualną konsolę w tzw. pełnym zakresie, okazało się, że mam duży problem z ustawieniem lepszej jakości/rozdzielczości ekranu, która często jest uzależniona od posiadanej kopii gry. Jeśli ktoś więc myśli, że będzie mógł się cieszyć pełnią palety kolorów/jakości, jaką pamiętał z czasów ogrywania tytułu na konsoli, to mogę mieć smutną wiadomość.
Kolejna kwestia, jaką chciałbym omówić, jest funkcjonowanie pamięci RAM w trakcie emulacji. O ile z takimi konsolami jak pierwsze PlayStation, Nintendo 64 czy GameBoy komputer radzi sobie doskonale, o tyle PlayStation 2 czy xBox mogą przynosić już pewne problemy. Moje programy do emulacji czasem się gubią w trakcie procesu dostosowywania ustawień produkcji, nie mówiąc już o tym, że gubią czasem sterowniki, które są wymagane do podłączenia pada. Trzeba mieć więc dobry komputer i anielską cierpliwość.
Problem dotyczący jakości nie omija także starszych konsol. O ile takie Nintendo 64 działa bardzo płynnie na standardowym Windowsie, o tyle czasami ustawia sobie domyślne sterowanie na klawiaturze, z którym niestety w wielu przypadkach nie jesteśmy w stanie nic poradzić. Do niektórych tytułów trzeba więc skakać przed komputerem, aby pozorować przejrzyste sterowanie.
3) BACK IN THE 90’S I WAS IN THE VERY FAMEOUS TV SHOW, czyli upadek gigantów
Pomówmy trochę o aspekcie graficznym emulowanych produkcji. Jak dobrze wiemy, PS2 zasadniczo bardzo długo istniało na rynku, a ostatnie tytuły z tej konsoli datuje się na rok 2013 (FIFA 14). Niestety, ale część z produkcji postarzała się zasadniczo gorzej, niż ich odpowiedniki na PC. Komputer osobisty w pewnym momencie wygrywał z Sony i Xboksem i takie Heroes III nadal jest dobrze włączyć. W tym jest zawarta cała magia tych tytułów – wielokrotnie omawiane przeze mnie retro rzeczy były w prowizorycznej grafice 2D lub 2,5D, a większe konsole praktycznie zawsze stawiały na 3D od czasów pierwszego PlayStation. W rezultacie niesie to karykaturalne skutki i może się okazać (i często tak jest w rzeczywistości), że remaster tytułu na komputer jest o wiele bardziej atrakcyjny niż to, co możemy uzyskać poprzez emulację.
4) NIE ZADZIERAJ NOSA, czyli o producentach słów kilka
Giganci branży są bardzo niechętni emulacji swoich tytułów i nie tworzą w tym segmencie żadnego wsparcia dla gracza. Wszystkie konieczne oprzyrządowania potrzebne do tej zabawy są tworzone przez fanów, samozwańczych informatyków itd. Nic jednak nie zostało zastrzeżone przez koncerny, więc nie możemy liczyć na żaden support, ani tym bardziej gwarancję. Rynek jest więc bardzo dziwny, nie do końca umocowany w prawie, a pirackie ROM-y, które są pokusą, niekiedy okazują się złośliwym oprogramowaniem.
Tworzenie emulatorów na same komputery też jest długotrwałym procesem i obecnie zatrzymało się na konsoli PlayStation 2. Czemu więc, pomimo tego, że PlayStation 3 jest bardzo długo na rynku, nie mamy żadnej odpowiedzi, żadnej możliwości zagrania w produkcje na nowszą konsolę? Gdyż Sony nadal widzi w niej zyski. Co prawda nie wypuszcza już na nią dużo tytułów, skupiając się na rozwijaniu PS4, ale wprowadza aktualizacje, które są utrudnieniem w możliwości stworzenia potrzebnego emulacyjnego oprogramowania. O ile takie PS3 już samo w sobie ma dobre parametry, więc emulacja z niego wymagałaby naprawdę zaawansowanego komputera, a ponadto architektura zabezpieczeń nadal jest za dużym wyzwaniem.
5) Pozytywy na koniec
Pomimo problemów z wgrywaniem oprogramowania na komputer, zabawą z wtyczkami i niejednokrotnym zacięciu się mojego sprzętu, uważam, że zabawa w testowanie gier z innych platform na moim laptopie jest całkiem niezłą przygodą. Stare tytuły – choć może już nie bronią się grafiką, która nawet dla mnie wygląda już za słabo – to nadal są klasycznymi, pełnymi wielkiej historii i możliwości, ponadczasowymi tytułami. Kto nie wspomina z nutką nostalgii takiej Zeldy: Majora’s Mask na N64 z rozrzewnieniem? Kto nie chciałby jeszcze raz jako Kratos wybić cały panteon greckich Bogów? Albo może połapać Pikachu w trakcie gry w Pokemon na GameBoyu? Wspomnienia i nostalgia stanowczo wygrywają z technicznymi i prawnymi przeciwnościami losu i sam zachęcam do sprawdzenia starych tytułów, jeśli jeszcze tego nie robiliście. Mam nadzieje, że ów artykuł stanie się dla was przydatnym narzędziem.
LINKI DO DOBRYCH EMULATORÓW
Tak jak obiecywałem, podam wam kilka narzędzi, dzięki którym sami poczujecie się Retromaniakiem w domowym zaciszu:
GameBoy: https://sourceforge.net/projects/vba/
PlayStation 2: https://pcsx2.net
xBox (2001): http://xqemu.com/ (UWAGA, MOŻE NIE DZIAŁAĆ, CZASEM MA WIELKIE PROBLEMY!!!!)
Nintendo 64: http://www.pj64-emu.com/
PlayStation (PSX): http://www.epsxe.com/
I to tyle na dzisiaj, trzymajcie się ciepło, ja zapraszam na naszego Facebooka, YouTube, i do uczestnictwa w dyskusji na naszej portalowej grupie. Do zobaczenia!
A imię moje 40 i 4…. witam w mojej kuchni, nazywam się Don Mateo i będę waszym podróżnikiem w czasie, który z mroków historii przypomni najlepsze/najbardziej pamiętne/najgorsze gry w historii, w moim małym kąciku o nazwie ,,Retromaniak”.Na ekranach waszych monitorów, będę też widniał jako felietonista, więc nie regulujcie odbiorników. Prywatnie, jestem wielkim fanem rocka i metalu, studiuję dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim.
Pingback: PSP i PSV – kulisy pośmiertnej sławy - TesterGier.pl
Pingback: Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots – recenzja po latach [PS3] - TesterGier.pl
Pingback: RETROMANIAK #99: Mody i kody – nowe życie starych gier konsolowych - TesterGier.pl
Pingback: RETROMANIAK #103: Żywot starych sprzętów - TesterGier.pl
Pingback: RETROMANIAK #124: PORADNIK jak NIE (za)instalować WIEDŹMINA na komputerze - TesterGier.pl
Pingback: RETROMANIAK #127: Za i przeciw emulacji - TesterGier.pl