NewsNowość

Bioware twierdzi, że upadłoby bez EA

O Electronic Arts gracze mają zwykle złą opinię i oskarżają to studio o zabijanie innych, mniejszych. Okazuje się jednak, że Bioware jest przypadkiem wprost przeciwnym.

Zakończenie Mass Effect 3 (którego recepcja chyba mocno wpłynęła na Andromedę), podobnie jak Battlefront 2 czy zamykanie kolejnych studiów nie przysporzyło fanów Electronic Arts. Wydawałoby się, że momentami jest to taki typ molocha, który jedynie pożera to, co znajdzie na swojej drodze, a sam nie produkuje niczego ciekawego. Tymczasem Bioware – ci od Mass Effect i Dragon Age – twierdzą, że gdyby nie EA, już dawno mogliby trafić na bruk. Bo problemy finansowe mieli spore.

Na ratunek EA

Podczas Havencon (konwentu, który poświęcony jest w dużej mierze sferze grania osób LGBTQ+), Karin Weekes i David Gaider zauważyli, iż gdyby nie pomoc z Electronic Arts, mogłoby się skończyć naprawdę niedobrze, gdyż po prostu w momencie wydania pierwszego Mass Effect na Xboxa 360 firma była praktycznie spłukana. Produkcja ich gier jest zresztą bardzo kosztowne. Same romanse kosztowały od pół do miliona dolarów – animacje, udźwiękowienie, napisanie. Wszystko to okazałoby się zbyt wielkim ciosem dla małego studia, toteż Bioware chyba cieszy się z tego, iż jest częścią EA. Gracze wydają się mniej zadowoleni (i nie ma się co dziwić, coraz to nowsze gry wydają się coraz to większym skokiem na kasę).

Twórcy dodali również coś bardzo interesującego – Electronic Arts nie popychało ich do niczego, nie zmuszało do żadnych działań. Bioware w spokoju mogło zająć się swoimi planami i projektami. To tyle na temat teorii, że złośliwe EA popsuło RPG-i od tej firmy. Wygląda na to, że twórcy nieraz sami sobie strzelali w stopę (jak było w przypadku porażki Andromedy).

Dragon Age 4 nie wiemy wiele (kiedy się pojawi, także nie mamy pojęcia). Na razie Bioware przygotowuje swoje Anthem, które zabrało im większość zasobów (stąd też kolejna część Mass Effect wyglądała tak, jak wyglądała). Mamy nadzieję, że zaraz po ukazaniu się tego tytułu, cała ekipa podwinie rękawy i weźmie się do pracy, bo czekamy na ciąg dalszy!

źródło: CGM


Pamiętaj, aby przed zakupem zawsze sprawdzać cenę → Najniższe ceny gier znajdziesz na Ceneo.
Kupując za pośrednictwem naszego linku wspierasz rozwój naszego portalu, dziękujemy!


Dzięki, że doceniłeś nasz wkład i przeczytałeś ten wpis do końca! Jesteś częścią naszej społeczności i to od Ciebie zależą nasze dalsze kroki. Możesz nam pomóc:

  • zostawiając komentarz - wiele się nie napracujesz, a my dowiemy się na czym Ci zależy,
  • polub nasz fanpage na Facebooku, żebyś z łatwością otrzymywał informacje o naszej działalności,
  • daj znać znajomym - razem stworzymy wielką społeczność "Testerów Gier",
  • zasubskrybuj nasz kanał YouTube jeżeli chciałbyś, abyśmy publikowali więcej filmów.

Emilia Wyciślak

Polonistka, entuzjastka fantastyki, graczka RPG. W wolnym czasie, którego nie posiadam, pochłaniam dziesiątki książek, gier, filmów i seriali.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *