Bridge Constructor Portal na Nintendo Switch [recenzja]
W czasach, gdy fani gry Portal rozpaczliwie wypatrują choćby cienia szansy na kolejną grę z serii, Valve postanawia udzielić licencji firmie tworzącej gry o budowaniu mostów.
Co z tego wyniknie? Zapraszam do recenzji.
Świat
Zarys fabularny jest prosty. Po krótkiej rozmowie z szefem (oraz obejrzeniu śmierci kilku kolegów, którzy nie wybrali właściwej odpowiedzi w rozmowie z jedynym ukochanym najwyższym), zostajemy mianowani nowym architektem, a GLaDOS pomaga nam w kolejnych konstrukcjach (oczywiście komentując nasze poczynania na swój sposób).
Rozgrywka
GLaDOS to jedno, ale wszelkie dobrodziejstwa serii Portal widać tu jak na dłoni. Podobnie jak w poprzednich częściach serii, naszym zadaniem jest zbudowanie solidnego mostu, po którym przeprawi się odpowiednia liczba pojazdów. Standardowo wymagany jest jeden, ale jeśli chcemy się wykazać, nasze dzieło musi wytrzymać przejazd aż sześciu! Teoretycznie jest to zabawa z fizyką (zrobiona w tej grze RE-WE-LA-CYJ-NIE), ale niemałego zamieszania dostarczają nam tytułowe portale przenoszące pojazdy w zupełnie inne miejsce planszy, zwalniające bądź przyspieszające żele czy wieżyczki ostrzegające cele w zasięgu wzroku. Ich obecność daje wiele, wiele radości.
Nie mniejsze znaczenie ma również typowa dla serii otoczka związana z klasycznym budowaniem. Mimo ww. rzeczy, nadal jest to gra o mostach. Musimy dokładnie wyliczyć ciężar pojazdów, jakie przejadą po naszej budowli, wybrać odpowiednie materiały i krok po kroku zmieniać most tak, by udało się przejechać odpowiedniej liczbie wózków. Jednocześnie też musimy uwzględnić koszt poszczególnych części, bo dość szybko gra zacznie naciskać na nas, abyśmy ograniczyli budżet (patrz: szef z pierwszego akapitu). Mimo to gra nadal nie jest piekielnie trudna i można spokojnie poradzić sobie z większością zagadek po kilkunastu minutach.
Grafika
Kilka sekund po uruchomieniu gry większość graczy w ciemno może powiedzieć, do jakiej serii należy ta gra. Stylistykę Portala widać tu na kilometr i nie sposób się przyczepić do niej. Jest lekko przerysowana, ale piękna i czytelna niezależnie od tego, czy gramy w trybie dotykowym czy stacjonarnym.
Dźwięk
Miałem pewne obawy, jeśli chodzi o oprawę muzyczną gry, ale po usłyszeniu oryginalnego głosu GLaDOS poczułem się jak w domu. Wózki buczą, lasery dźwięczą, a wieżyczki reagują jak powinny. Do tego jest nastrojowa, elektroniczna muzyka, o wypuszczenie której osobno bardzo ładnie prosiłbym twórców, jeśli czytają tę recenzję.
Jakość
Od strony technicznej nie ma się do czego przyczepić. Podczas testów gra nie zawiesiła się ani razu. W tym miejscu warto wyróżnić bardzo wygodne sterowanie. W zależności od tego, jak wolimy grać, możemy budować mosty zarówno dotykowo, jak i przy pomocy Joy-Conów. To świetny pomysł.
Ocena
Bridge Constructor Portal to ciekawa i solidna gra logiczna. Wprawdzie nie jest tym, czego oczekiwali od niej fani serii Portal, ale jako nietypowy spin-off sprawdza się rewelacyjnie.
Za klucz do recenzji dziękujemy firmie Headup Games.
- Świat: 8/10
- Rozgrywka: 8/10
- Grafika: 7/10
- Dźwięk: 9/10
- Jakość: 8/10
Platforma testowa NS
- +Wygodne sterowanie
- +Klasyczne udźwiękowienie
- +Przyjemny gameplay
- –Ścieżka dźwiękowa nie została wydana osobno 🙂