Red Faction: Guerrilla Re-Mars-tered – recenzja [PC]
Wielu z nas kocha niszczyć rzeczy w grach. A to testując pociski w ArmIE, a to robiąc wielką destrukcję na ulicach w GTA. Ostatnio dzięki uprzejmości gog.com miałem możliwość zagrania w odświeżoną wersję reprezentanta jednej z moich ulubionych serii gier.
Red Faction: Guerrilla Re-Mars-tered, o którym mowa, to re-mars-ter gry, w którą zawsze chciałem zagrać, ale nie mogłem, bo w czasie premiery miałem za słaby komputer, a konsole były za daleko ode mnie. Teraz w końcu mam szansę ją zrecenzować. Czy warto było tyle czekać i czy Kaiko Games poradziło sobie z odświeżeniem cuda oryginalnie zrobionego przez Volition? Zapraszam do czytania recenzji.
ŚWIATAkcja Red Faction: Guerrilla dzieje się 50 lat po wydarzeniach z pierwszego Red Faction i tamtejszej Pierwszej Marsjańskiej Rewolucji. Po wypędzeniu Korporacji Ultor, opiekę nad Marsem przejmują jednostki EDF. Po początkowych dobrych uczynkach, nowi opiekunowie z czasem zaczynają robić się uciążliwi i groźni. Red Faction, czyli buntownicy, którzy postawili się ochronie z Ultora, to o wiele mniejsza grupa niż wcześniej i musi się odrodzić. Czerwoni – świadomi faktu, że zagrożenie rośnie – powoli organizują struktury buntownicze.
Taki stan rzeczy napotyka Alec Mason, specjalista ds. demolki. W wyniku spotkania z bratem, które kończy się wjazdem EDF, początkowo starający się być neutralnym człowiekiem bohater zostaje członkiem Red Faction i realizując walkę partyzancką, powoli usuwa EDF z kolejnych regionów Marsa. Ze względu na małą liczebność i słabe wyszkolenie Czerwonych, walka musi być prowadzona zupełnie inaczej, wręcz w stylu partyzanckim. Nie można wykonywać bezpośrednich szturmów na wroga, dlatego ekspert ds. demolki jest idealnym kandydatem do walki.
ROZGRYWKARed Faction: Guerrilla daje nam dużą swobodę gry, trzymając nas nadal w pewnych barierach fabularnych. Obszar podzielony jest na 6 sektorów, w których musimy usunąć EDF. W każdym z nich dostajemy określone zadania do zrobienia oraz wypis najważniejszych budynków, których zniszczenie obniży kontrolę okupanta nad okolicą. Musimy także walczyć o morale zwykłych cywili, którzy później pomogą nam w walce. Walczymy o nie biorąc udział w różnych zadaniach, od obrony obszaru po ratowanie zakładników. Obniżenie kontroli do zera, ukończenie wszystkich głównych misji oraz pełne morale pozwalają nam na wzięcie udziału w misji specjalnej, która kończy się wyzwoleniem obszaru.
W ramach walki z okupantem dostajemy do dyspozycji wiele środków. Od początku mamy dostęp do młota, który z powodzeniem przebija konstrukcje na Marsie. Tak samo ładunki wybuchowe dostają się w nasze ręce już we wprowadzeniu. W późniejszych etapach gry dostajemy również dostęp do działek emitujących czarną dziurę oraz ulepszeń w ilości ładunków detonowanych jednocześnie. Niszczenie obiektów jest bardzo ważną rzeczą. Nie tylko daje radość i obniża kontrolę terytorium, ale jeszcze pozostawia ślady w postaci specjalnego złomu, czyli waluty, za którą możemy kupować ulepszenia i dodatki. Złom możemy także zbierać wykonując misje oraz szukając specjalnych rud minerałów, których jest pełno w świecie gry.
Poruszać się możemy na nogach, i to z niezłą prędkością, ale możemy również siąść za kierownicą samochodów oraz pokierować czołgiem. Model prowadzenia aut jest bardzo fajny i daje autentyczną radość. Pojazdy są masywne, ale prowadzą się bardzo wygodnie, co pozwala na bardzo przyjemne wypady samochodowe, podczas których można spokojnie cieszyć się środowiskiem i zgliszczami za nami.
Red Faction: Guerrilla wyróżnia się swoim silnikiem destrukcji. Jedynka pozwalała na kopanie bardzo głębokich dołów, tutaj silnik pozwala sobie na znaczne zniszczenia, ale kosztem braku możliwości niszczenia ukształtowania terenu. Architektura Marsa wyróżnia się masywnymi budowlami ze sklejki i płyt metalowych, dzięki czemu robienie pułapek i zgniatanie wrogów pod budynkami jest jeszcze fajniejsze.
GRAFIKARema(r)ster recenzowanego tytułu wygląda bardzo ładnie i mimo monotonii otoczenia (piasek, góry, drogi i nieco architektury) jest kilka miejsc, gdzie można zawiesić oko i nawet zrobić ładny zrzut ekranu. Wszystko jest masywne i wygląda topornie, ale dzięki temu sceneria wygląda klimatycznie i wiarygodnie. Wersja Re-Mars-tered dodaje również polepszone tekstury, poprawione oświetlenie oraz kilka innych sztuczek dzięki wprowadzeniu DirectX 11. Czy jest lepiej względem oryginału z 2009 roku? To już zostawiam odbiorcom.
DŹWIĘKWarstwa audio jest bardzo dobra, głosy są odpowiednio dobrane, a na dodatek autentyczne, choć mają swoją szczyptę patosu w głosie. Ale to jest bardzo udany element i cieszy mnie, że gra tak dobrze sobie z tym radzi. Dźwięki broni, eksplozji i wyburzania są też cudowne. Kiedy słychać delikatne ruchy konstrukcji i ten cudowny świst upadającego bloku mieszkalnego, a w tle strzelającego funkcjonariusza EDF, to wiesz, że zabawa jest przednia.
JAKOŚĆ No i dotarliśmy do tego smutnego punktu. Wydajnościowo Red Faction: Guerrilla Re-Mars-tered trzyma się dobrze, choć czasami złapie lekkie chrupnięcie przy większej demolce. W moim wypadku gra po którymś uruchomieniu popsuła zapis i całą konfigurację, przez co skopała się rozdzielczość i nie mogłem wczytać stanu rozgrywki, tym samym musiałem zaczynać przygodę od nowa. Kiedy już spróbowałem rozpocząć ponownie, niestety nie mogłem zapisywać stanu gry. Dla mnie spoko, bo lubię speedrun, ale nie tylko mnie ten problem dotyka i wielu graczy się kłopocze z sejwami. Możliwe, że niebawem błąd ten zniknie z kolejnymi patchami.
OCENA
Red Faction: Guerrilla to dobra gra, której Re-Mars-Ter (hehe, ale żart) zrobił wiele dobrego. Niestety, jest wiele problemów, które trapią tę grę. Mimo tego warto zagrać. Jeżeli nie udało wam się nigdy dobrać do tego tytułu, a lubicie niszczyć otoczenie, to teraz jest dobra okazja.
Przy okazji, jak zwykle zapraszam na naszą grupę na portalu Facebook, gdzie często dodawane są bardzo dobre materiały, oraz na nasz kanał na YouTube’ie, gdzie również rozwijamy się i tworzymy dla was dobre materiały.
- Świat: 9/10
- Rozgrywka: 10/10
- Grafika: 9/10
- Dźwięk: 9/10
- Jakość: 7/10
Platforma testowa PC
- Procesor: Intel Core i3-2120
- Monitor: 19 cali BenQ G925HDA
- Grafika: Sapphire Radeon HD7850
- Pamięć: 8 GB RAM
- System: Windows 10 Pro
- Myszka: Posiadam
- Klawiatura: Posiadam
- +Lokalizacja na Marsie
- +Destrukcja otoczenia jest bardzo fajna
- +Warstwa audiowizualna się nie zestarzała (wręcz przeciwnie)
- +Szeroki wachlarz broni masowej destrukcji
- –Problemy z jakością
- –Miejscami rozgrywka robi się powtarzalna
- –Przestrzenie wydają się zbyt rozległe i puste
Dołączcie do naszej grupy Facebookowej – Testerzy Gier, aby dzielić się ciekawymi promocjami z naszą społecznością; zachęcamy także do polubienia naszego fanpage, aby być na bieżąco z newsami ze świata gier. Jeżeli lubicie także oglądać recenzje z gier, koniecznie włączcie subskrypcję naszego kanału YouTube.
Fan gier strategicznych, symulatorów wojennych oraz gier wyścigowych. Z zamiłowania fan początków przemysłu growego i pseudo znawca historii technologii i gier. Gracz konsolowy pecetowy. Do niedawna sprzedawca gier konsolowych. Prywatnie fan seriali i książek z rosyjskiego nurtu Post-Apo.