PGA 2018 – festiwal jednej gry – relacja [ZDJĘCIA + WIDEO]
Koniec PGA nie oznacza końca niesamowitych wrażeń. Każdemu graczowi, który zwiedził teren festiwalu, towarzyszą pewne przemyślenia przeradzające się we wnioski.
Teren Międzynarodowych Targów Poznańskich, w dniach 12-14 X 2018 r., zaskakiwał pod wieloma względami – zarówno typowymi i zaplanowanymi, jak i takimi, które niekoniecznie odznaczają się dozą celowości.
Targi jak każde inne…
Na początek zwróćmy uwagę na te pierwsze. PGA naturalnie wiąże się z kolosalną ekspozycją wypełnioną stoiskami dużej liczby firm i organizacji. Prócz strefy gier niezależnych (o której wspomnieliśmy w osobnej relacji), naszą uwagę przykuły stanowiska największych gigantów w świecie cyfrowej rozrywki. Do najpopularniejszych stref zaliczała się m.in. strefa Nintendo, ze względu na swoją przystępność dla każdej grupy wiekowej. Miłą niespodzianką okazało się uzupełnienie obszaru o segment LABO, czyli wymyślnego kontrolera ruchowego dla konsoli Switch, opierającego się o samodzielnie montowane elementy kartonu.
Popularność tego stoiska na jakimkolwiek evencie nie jest niczym nadzwyczajnym, jednak najprawdopodobniej stanowiło ono epicentrum rozrywki. PlayStation, prócz standardowego stoiska z goglami wirtualnej rzeczywistości, prezentowało premierowe Call of Duty: Black Ops 4, które (właśnie ze względu na swój debiut) przyciągnęło sporą liczbę zwiedzających. Samo ogrywanie tej (i nie tylko) produkcji niestety każdorazowo nie trwało zbyt długo – wystawcy ograniczyli się do udostępnienia tylko jednej rundy w grze dla grupy graczy, w celu zaoszczędzenia czasu.
Zresztą tego typu zabieg niewiele wskórał w obliczu ogromu osób chcących skorzystać z atrakcji (przez teren targów przewinęło się aż 41 tysięcy ludzi). Kolejki ciągnęły się bez końca, zarówno pod względem długości, jak i czasu ich istnienia – czyli od rana do wieczora! Rekordową kolejką szczyci się hala Stars4Fans, czyli strefa przeznaczona dla YouTuberów, która rozciągała się na cały pawilon.
Prócz interaktywnych stoisk, dużą rolę odgrywały te statyczne, na których wystawcy prowadzili swoje show. W tym aspekcie zdecydowanie dominowały konkursy z nagrodami, zawody e-sportowe (szczególnie na dwóch ogromnych scenach) oraz spotkania z wcześniej wspomnianymi twórcami YouTube’a. Z jednej strony wodzireje potrafili fenomenalnie zagrzać publiczność, z drugiej jednak duże nagromadzenie występujących (przemawiających przez mikrofon) tworzyło niepotrzebną wrzawę i rwetes.
…a jednak wyjątkowe
Targi Poznań Game Arena zdominowane zostały przez dwa zasadnicze elementy: środowisko YouTuberów oraz grę Fortnite. Fenomen tego pierwszego da się jeszcze zrozumieć; fandom ulokowany wokół twórców internetowego contentu przez ostatnie lata rozrósł się tak bardzo, że tłumy chcące zdobyć podpisy swoich fanów zdają się być rzeczą naturalną.
Nieco niezrozumiałym zjawiskiem staje się jednak drugi element. Ogromna ilość stoisk na targach okupowana była przez wcześniej wspomnianego Fortnite’a, a nawet jeśli wystawca nie przewidywał ulokowania tej gry u siebie, gracze wyręczali go bez skrupułów. Grający (których średnia wieku wynosiła ok. 13 lat) byli w stanie wyłączyć obecnie prezentowaną produkcję, by uruchomić darmowe battle royale! Nieco płytką, ale jednocześnie bardzo trafną będzie teza, że wielu graczy zapłaciło za bilet wstępu na targi tylko po to, by zagrać w grę, która na co dzień jest zupełnie darmowa! Mowa tutaj oczywiście o sytuacjach, w których prowadzone były rozgrywki prywatne; udział w jakichkolwiek oficjalnych turniejach jest w pełni zrozumiały i uzasadniony.
Z drugiej strony sama gra rozrosła się na światową skalę i wykorzystywanie jej na tego typu eventach w celach promocyjnych wydaje się rzeczą oczywistą. Grupa docelowa, na której zależy twórcom ze studia Epic Games, nie należy do bardzo wymagającej, co może być niejako odpowiedzią na opisany fenomen. To jednak temat na inny artykuł!
#TUSIEGRA
Poznań Game Arena to realna szansa dla graczy na zetknięcie się z branżą gier wideo oraz społecznością z nią związaną. Targi oferują wszystko, czego oczekuje potencjalny gracz: możliwość zagrania w najnowsze produkcje, poznania nowinek ze sceny indie, spotkania (a raczej zobaczyć w tłumie) ulubionych YouTuberów czy po prostu oderwania się od rutyny dnia codziennego.
Duża ilość różnych gier AAA to dobra alternatywa dla wszechobecnego Fortnite’a. Jedynym czynnikiem mogącym uprzykrzyć życie zwiedzającego, są niekończące się kolejki, jednak na takich rozmiarów festiwalach nie da się tego uniknąć. Oczywiście każdy zdaje sobie sprawę, że wystawcy przyjeżdżają na PGA głównie w celach promocyjnych i reklamowych, jednak marketing nie jest agresywny, a PR-owcy traktują uczestników w sposób przyjazny i koleżeński.
PGA 2018 GALERIA ZDJĘĆ
Dołączcie do naszej grupy Facebookowej – Testerzy Gier – aby dzielić się ciekawymi promocjami z naszą społecznością; zachęcamy także do polubienia naszego fanpage’a, aby być na bieżąco z newsami ze świata gier. Jeżeli lubicie także oglądać recenzje gier, zostawcie suba na naszym kanale YouTube.
I oczywiście – odwiedźcie nas na Discordzie!
Weteran gier wideo, mający styczność z każdym gatunkiem. RPG’owy ekspert, scenariuszowy wyjadacz, growy znawca. Wszędzie dostrzega alegorie, nawiązania do ogólnopojętej kultury i głebokie przesłania egzystencjalne. Twórca wideo, zarówno tego dotyczącego gier, jak i tego bardziej ambitnego!