NowośćPolecaneRecenzjaTemat dnia

Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści – recenzja [PC]

Po ukończeniu Dzikiego Gonu, Serc z Kamienia oraz Krwi i Wina, wielu z nas zadało sobie pytanie „Co dalej?”. Po tylu godzinach z Geraltem, pokochaliśmy świat Wiedźmina i rozłąka na zawsze byłaby jak nóż w serce.

Na szczęście, CD PROJEKT RED dba o graczy i stworzył dla nas Wojnę Krwi: Wiedźmińskie Opowieści. Albo po angielsku Thronebreaker: The Witcher Tales.

ŚwiatCałą przygodę zaczynamy od wstępu narratora, którego tożsamość ujawnia dopiero finał gry. Mówi on, że Meve, królowa Lyrii i Rivii, udała się na pokojowe obrady władców. Na ten czas zostawiła swój kraj pod opieką syna. Pod nieobecność królowej, Nilfgaard przygotowywał się do podboju Królestw Północy. Meve musi więc stawić czoła armii Emhyra var Emreisa. Podczas naszej przygody odwiedzimy nie tylko Lyrię, ale i kilka innych krain. W sumie jest ich sześć, a każda wyróżnia się odmiennym klimatem, przyrodą i niebezpieczeństwami. Na swojej drodze spotkamy liczne postacie powiązane z prozą Sapkowskiego, nastawione do nas przychylnie lub wrogo. Każda z nich jest charyzmatyczna i przekonująca, tak jak cały świat. Postacie potrafią rozbawić żartem, ciętą ripostą lub nawiązaniem do popkultury. Niesamowitą atmosferę buduje nie tylko genialny narrator, ale i rewelacyjny polski dubbing. Przez całą grę mamy wrażenie, że słuchamy świetnego audiobooka z podziałem na głosy lub słuchowisko, z którego wycięto przydługie opisy przyrody, ukazując je graczowi bezpośrednio na ekranie.

RozgrywkaPierwszym skojarzeniem tuż po przejęciu kontroli nad Meve są gry z serii Heores. Królowa przemierza kolejne krainy zbierając drewno, złoto oraz rekrutów, co jakiś czas natrafiając na różne dokumenty. Po drodze mamy możliwość porozmawiać z wieśniakami czy innymi postaciami, które chętnie podzielą się swoim zdaniem o aktualnej sytuacji, a czasem nawet mapą do skarbu. Wielokrotnie przyjdzie nam decydować pomiędzy własnym dobrem, dobrem spotkanych ludzi oraz morale naszej armii. Kilka razy dostaniemy informację, że wybraliśmy między jednym złem a drugim. Ja jednak miałam wrażenie, że prawie każdy wybór nie ma jednego, najlepszego rozwiązania. Każda decyzja uderza w naszą moralność jako człowieka. Narusza także sumienie Meve. Jako królowej nie godzi się okradać mogił z datków, prawda? Cóż, w trakcie naszej podróży przyda nam się dużo, dużo złota. A później dużo drewna. Za to nigdy nie zabrakło mi rekrutów, których wraz z drewnem i złotem zamieniamy na karty jednostek. Surowce wykorzystujemy także do ulepszania obozu, co równoznaczne jest z możliwością tworzenia większej ilości tych samych kart lub zwiększaniu dopuszczalnej ich liczby w naszej talii.

Wojna Krwi Wiedźmińskie Opowieści
Wojna nadchodzi

Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści to nie tylko RPG fantasy, ale przede wszystkim gra karciana. Bitwy różnią się od standardowego Gwinta nie tylko kartami, ale i uproszczeniem pola bitwy. Karty wykładamy w dwóch rzędach. Podczas standardowych bitew musimy zwyciężyć 2 tury, aby wygrać, jednak większość bitew to potyczki skrócone do jednej tury. Trzecim rodzajem potyczek są zagadki, w których do zwycięstwa prowadzi spełnienie określonego celu, np. zmniejszenie siły wszystkich przeciwników do 1 punktu. Lwią część rozgrywki stanowią bitwy opcjonalne, które można pominąć, jednak nie warto tego robić. Każda bitwa czy zagadka opowiadają pewną, mniejszą historię, więc unikając ich, tracimy nową przygodę. Kilka razy nawet zdarzyło mi się wygrać, mimo iż myślałam, że przegram. Przeważnie jednak cel prowadzący do sukcesu jest jasno określony. Twórcy szacują czas gry na ponad 30 godzin, jednak mnie ukończenie tytułu zajęło 44. I były to przyjemnie spędzone 44 godziny.

Wojna Krwi Wiedźmińskie Opowieści
Królowej wolno więcej

Podczas podróży w kufrach ze skarbami znajdziemy ramki avatarów do sieciowego Gwinta oraz karty, które zostaną dodane do naszej talii. Ot, taki miły gest dla aktualnych graczy tej sieciowej karcianki – oraz zachęta dla nowych. Tytuł oferuje trzy poziomy trudności, z czego poziom łatwy pozwala pomijać bitwy fabularne (czyli takie, które musimy wygrać, by dokonać postępu w fabule). Przechodząc grę na normalnym poziomie trudności, bardzo trudna może okazać się pierwsza kraina. To zrozumiałe, bo nie znamy dokładnie wszystkich kart oraz zależności między nimi. Po opuszczeniu Lyrii, większość bitew oraz część zagadek będziemy w stanie wygrać za pierwszym razem. Gra Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści od 23 października jest dostępna z pełnym dubbingiem w języku polskim (i jedenastu innych) na platformie PC (Microsoft Windows 7 i wyższe), a od 4 grudnia również na PlayStation 4 oraz Xbox One.

GrafikaGrafika w Wojnie Krwi to całkiem ładnie komponująca się mieszanka… wszystkiego. Mapy wyglądają jak z Heroesów, a intro (cudo!) i menu główne są w 3D, tak jak dowódcy podczas Gwintowych potyczek. Przerywniki filmowe utrzymane są w klimacie komiksowym, a ważniejsze dialogi wypowiadają postacie 2D, niezbyt ruchliwe, ale jednak. Karty specjalne są pięknie animowane w 3D, a zwykłe są statycznym, płaskim obrazkiem. Taki misz-masz tworzy jednak sprawnie działającą całość. Grafiki generalnie cieszą oko, oddają klimat krain, nastrój i klasę postaci. Po prostu, wszystko współgra! No może poza tym, że królowa Meve przemierza setki kilometrów pieszo, zamiast konno. Czemu? Po Płotce CD PROJEKT RED ma przecież duże doświadczenie z końmi.

Wojna Krwi Wiedźmińskie Opowieści
Podobno krasnoludzkie kobiety są najpiękniejsze na świecie… polemizowałabym

DźwiękMuzyka to cichy bohater Wojny Krwi. Pięknie komponuje się z poszczególnymi krainami, scenkami i bitwami. Dźwięki otoczenia i broni brzmią realistycznie, a dubbing to bardzo mocny filar gry. Raz tylko królowa Meve przekręciła imię lorda, a innym razem postać wypowiedziała jedno zdanie zbyt cicho. Na szczęście wszystko okraszone jest napisami. Chwilami można nie zwracać uwagi na ścieżkę dźwiękową, ale ta jest bardzo wiedźmińska i przywodzi na myśl dźwięki z Dzikiego Gonu. W końcu tworzył ją Marcin Przybyłowicz. Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści pozwala pobrać z zakładki gry na GOG.com soundtrack z gry. Ja już słucham. A Ty?

Wojna Krwi Wiedźmińskie Opowieści
Doprawiamy zupę trolla

JakośćWojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści to jedna z lepszych gier, w które grałam ostatnio. Oczywiście, nie jest wolna od wad. Łatwość normalnego poziomu trudności, nadmiar jednostek rekrutów, czy literówki to tylko kilka błędów. Nie wpływają jednak one na odbiór gry tak mocno jak spadek klatek. Niestety, od trzeciej mapy do końca gry dało się odczuć ścinki w trakcie rozgrywek Gwinta, szczególnie patrząc na animowane karty oraz ogień na polu bitwy. Spadki generowały chwilami tylko 42 FPS, co trochę irytowało. Jasne, Thronebreaker to nie shooter, ale po to są animacje, by były ładne i cieszyły oko, a nie denerwowały gracza. Tytuł kosztuje 99,99 zł, jednak uważam, że jest wart swojej ceny. Z chęcią przeżyję podróż z królową Meve jeszcze raz, podejmując inne decyzje, bo w tej grze mają one znaczenie.

Wojna Krwi Wiedźmińskie Opowieści
Krasnoludy i te ich prawa

OcenaWojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści to gra nie bez wad, jednak liczne zalety rekompensują wszystko. Rewelacyjna opowieść, pełny (polski) dubbing, ciekawe postacie, trudne wybory z konsekwencjami oraz różnorodność bitew Gwinta udowadniają, że można zrobić świetną grę bez wiedźmina w roli głównej. Ale czy bez wiedźmina w ogóle? Bardzo dziękujemy GOG.com za kopię gry do recenzji!

Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści
9.0/10
  • Świat: 10/10
  • Rozgrywka: 8/10
  • Grafika: 10/10
  • Dźwięk: 9/10
  • Jakość: 8/10
Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści to fantasy RPG oparte na uproszczonej grze w Gwinta. Wyróżnia się ciekawą historią, trudnymi wyborami, charyzmatycznymi postaciami i różnorodnymi bitwami karcianymi.

Platforma testowa PC

  • Procesor: Intel Core i5-8600 3.10 GHz
  • Grafika: MSI GeForce GTX 1060 Gaming X 6 GB
  • Pamięć: DDR4 G.SKILL 16 GB 3000 MHz Aegis CL16
  • Dysk: SSD Kingston A400 240 GB SATA
  • Płyta główna: ASUS PRIME Z370-P
  • System: Windows 10 Pro
  • Klawiatura: Dell KB216
  • +Interesująca historia
  • +Ładna grafika
  • +Mistrzowski dubbing
  • +Klimat
  • +Ciekawe postacie
  • +Single-player
  • +Różnorodne bitwy w Gwinta
  • Za łatwe bitwy
  • Klatkowanie animacji
  • Królowa podróżuje pieszo
  • Czas gry: 30/40 h
  • Cena: 99,99 zł

Jak oceniamy gry?


Pamiętaj, aby przed zakupem zawsze sprawdzać cenę → Najniższe ceny gier znajdziesz na Ceneo.
Kupując za pośrednictwem naszego linku wspierasz rozwój naszego portalu, dziękujemy!


Dzięki, że doceniłeś nasz wkład i przeczytałeś ten wpis do końca! Jesteś częścią naszej społeczności i to od Ciebie zależą nasze dalsze kroki. Możesz nam pomóc:

  • zostawiając komentarz - wiele się nie napracujesz, a my dowiemy się na czym Ci zależy,
  • polub nasz fanpage na Facebooku, żebyś z łatwością otrzymywał informacje o naszej działalności,
  • daj znać znajomym - razem stworzymy wielką społeczność "Testerów Gier",
  • zasubskrybuj nasz kanał YouTube jeżeli chciałbyś, abyśmy publikowali więcej filmów.

Jeden komentarz do “Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści – recenzja [PC]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *