Oświadczenie w sprawie publikacji filmu pt. „Jak poderwać cosplayerkę?”
„Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi.”
Od momentu publikacji felernego materiału na naszym kanale YouTube kilka dni temu, w tej sprawie wypowiedziało się wiele osób, teraz kolej na mnie. Emocje opadły. Mam nadzieję, że ten wpis będzie chociaż w części satysfakcjonujący dla osób zainteresowanych tematem.
Na wstępie, przede wszystkim w imieniu redakcji oraz swoim, chciałbym skierować najszczersze przeprosiny do osób dotkniętych naszym materiałem: MilkaYoo Cosplay, środowisko cosplayerów, fandom oraz wszystkie pozostałe osoby postronne, które zostały urażone przez wspomniany materiał.
TesterGier.pl Portal o grach jest portalem rozrywkowym. Od początku naszej ponad dwuletniej działalności tworzyłem redakcję składającą się z miłośników gier oraz fanów wirtualnej rozrywki. Od zawsze dbałem o atmosferę wzajemnego zaufania, o okazywanie szacunku zarówno wobec kolegów z redakcji, jak również do innych ludzi, w tym naszych odbiorców.
Jako nieduży, hobbystyczny portal internetowy składający się z osób, które tworzą materiały w swoim wolnym czasie, przez lata próbowaliśmy powiększyć swoje zasięgi głowiąc się nad możliwymi sposobami. Tworzyliśmy różne treści, newsy, publicystykę lub różne zestawienia gier, jednocześnie opracowując tytuły, aby jak największa liczba osób mogła zobaczyć owoc naszej pracy po godzinach. Jednak, poza sferą żartów, stworzenie skandalu nigdy nie było jednym z tych pomysłów. W całej tej pogoni za zwiększeniem zasięgu portalu zabrakło chwili na refleksję i w ten sposób popełniliśmy błąd.
Zobaczyłem ten film tuż po publikacji, podobnie jak kilka innych osób, mężczyzn oraz kobiet, również spoza redakcji. W moim rozumieniu osoby, które w pierwszej kolejności zobaczyły ten film, od razu zinterpretowały go jako satyryczny film wzorowany na filmach przyrodniczych czytanych przez Panią Krystynę, które na pewno większość z nas miała okazję widzieć.
Okładka wykorzystana do tego filmu była bez wątpienia zła. Cytat najgorszej wypowiedzi jednego z uczestników konwentu w połączeniu z postacią cosplayerki oraz tytułem filmu mógł sugerować, że autor filmu zgadza się z tą skandaliczną wypowiedzią, a tym samym redakcja popiera tego typu postawę. Chciałbym tutaj jasno podkreślić, że jest to w 100% nieprawda.
Materiał po publikacji widziało wiele osób, które nie odebrały go w sposób negatywny. Jednak potem pojawiły się pierwsze negatywne komentarze, które później przybrały na mocy i sile. Taka interpretacja nami wstrząsnęła, gdyż nigdy, w żadnym momencie, nie była ona naszym zamiarem. Zszokowani, lecz jednocześnie źli na siebie i swoją nieuwagę (gdyż przyznajemy, że taka interpretacja, choć przez nas całkowicie niezamierzona i nieplanowana, jest uzasadniona), zdecydowaliśmy się bez najmniejszego wahania natychmiast usunąć zarówno film, jak i wszelkie materiały z nim związane. Dlaczego? Ponieważ w żadnym, najmniejszym stopniu nie chcemy nikogo urazić ani promować niewłaściwej postawy. W odpowiedzi na niektóre komentarze oraz publikacje w Internecie podkreślę jeszcze raz, promowanie molestowania i gwałtu oraz braku szacunku do kobiet nigdy nie było zamiarem żadnego członka redakcji.
Jako redakcja nie jesteśmy idealni. Wiele procesów wewnątrz naszej redakcji nie istniało od początku naszej działalności. Wszystkie procesy tworzyliśmy na bieżąco na nasze potrzeby, aby sprawniej tworzyć publikacje. Przez lata funkcjonowania zdarzały nam się przypadki opublikowania nieprawdziwych informacji lub przeinaczania faktów. Zawsze w takich sytuacjach przyznawaliśmy się do błędu i zawsze staraliśmy się na czas naprawić swoje pomyłki. W tej sytuacji nie będzie inaczej.
W przeciwieństwie do naszych wpisów na portalu, filmy na kanale nie przechodzą etapu weryfikacji i sprawdzenia przez osoby trzecie. Jeżeli prześledzicie historię naszego kanału, to zauważycie, że w większości brzemię naszej obecności na YouTube nosi Kamil. Kamila, od początku pojawienia się w redakcji, cechowała ogromna pasja, zaangażowanie, a także wybitne umiejętności lektorskie oraz aktorskie. Pomimo jego nastoletniego wieku, do tej pory jestem pod ogromnym wrażeniem jego osobowości oraz zdolności do wykorzystywania swoich umiejętności do tworzenia bardzo dobrych filmów rozrywkowych. Wierzę, że jeśli da się Kamilowi szansę, to w przyszłości stanie się jeszcze zdolniejszym twórcą i lepszym człowiekiem.
Jak już wcześniej wspomniałem, od początku istnienia naszej redakcji przede wszystkim dbałem o dobrą atmosferę w redakcji oraz o poczucie wzajemnego szacunku – w końcu wszyscy poświęcaliśmy swój wolny czas, aby wspólnie tworzyć portal o grach przez graczy dla graczy.
Po skompletowaniu pierwszej grupy ludzi coś, co sądziłem, że będzie zwykłym projektem, bardzo szybko przerodziło się w tworzenie rodziny. Przez lata istnienia naszego portalu przez łamy naszej redakcji przewinęło się kilkadziesiąt osób, część do tej pory, pomimo że nie napisała ani słowa na łamach portalu, pozostaje w naszym zasięgu i wspiera nas na swój wyjątkowy sposób. Chcę wierzyć, że również przyczyniliśmy się do tego, że część osób po zakończeniu z nami współpracy, rozpoczęła pracę w profesjonalnych redakcjach. Od kiedy w mojej głowie zrodził się pomysł stworzenia portalu o grach, przez myśl mi nie przeszło, że to będzie moja największa przygoda życia, podczas której poznam tak wielu interesujących ludzi i osobowości. Osoby przychodziły, odchodziły, ale mimo to nigdy nie odczułem, aby rozstania z naszą redakcją były w złej wierze. Zawsze starałem się dbać o to, abyśmy pozostali w kontakcie. Zawsze czułem, że każdy pozostaje częścią naszej rodziny, nawet byli członkowie redakcji.
Temat hejtu jest ostatnimi czasy często poruszany w mediach i mam wrażenie, że mówi się o nim za mało.
Tak, popełniliśmy błąd. Największy błąd, który widziało tysiące ludzi. Jednak jeden z wielu, mniejszych i większych, które popełniliśmy i które zapewne popełnimy jeszcze w przyszłości. Próbowaliśmy go naprawić – usunęliśmy wszystkie nieodpowiednie materiały i prosiliśmy o nierozpowszechnianie tych treści, a sam autor filmu opublikował post opisujący zaistniałą sytuację na naszym fanpage oraz bezpośrednio przeprosił cosplayer’kę. Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy.
Od momentu publikacji opinii niektórych osób dotyczących naszego materiału, nawet do teraz, Kamil, nasza redakcja, a także wszyscy członkowie grupy, nawet osoby, które w niczym nie zawiniły, znalazły się pod wpływem nieustannej presji, negatywnych komentarzy, a także nawołań do ostracyzmu nas jako redakcji. Osoby umieszczające negatywne komentarze w sieci nie są chyba świadome jaką krzywdę czynią w większości młodym ludziom, którzy nie są niczemu winni. Część z tych osób nie wytrzymała presji i została zmuszona, aby opuścić redakcję, pomimo faktu, że nie mieli z filmem nic wspólnego. Natomiast Ci najdzielniejsi walczą z myślami do tej pory. Sądząc po komentarzach, niektóre osoby były nieobliczalne i sprawiały wrażenie, że nikt ich nie powstrzyma, dopóki nie otrzymają ofiary.
Zdajcie sobie proszę sprawę, że autorem tego filmu jest nastolatek, który nigdy nikogo nie zgwałcił ani nie zamierzał nikogo świadomie namawiać do gwałtu. Promowanie takich postaw również nie było jego intencją. Jednak społeczeństwo, zamiast zwrócić mu uwagę na jego błąd oraz dać szansę na wytłumaczenie się i ewentualną poprawę, zdecydowało się go z miejsca zlinczować, zniszczyć mu życie – zachęcać jego znajomych, aby się od niego odwrócili, skontaktować się z jak największą liczbą najróżniejszych miejsc, aby zabronić mu wstępu, zawiadomić uczelnię, aby go wyrzuciła. W świecie pełnym hejtu zapytam się, kiedy społeczeństwo będzie usatysfakcjonowane? Jak od nastolatka, u którego kształtuje się osobowość, a który popełnił błąd, odwrócą się wszyscy? Rodzina, przyjaciele, żadna uczelnia ani pracodawca go nie przyjmie? Najlepiej jak jego świat legnie w gruzach?
A to wszystko spowodowane zostało niestosowną okładką do filmu oraz przedstawieniem wypowiedzi uczestników konwentów. Czemu my, jako redakcja pełniąca rolę posłańca, zbieramy cięgi za wypowiedzi innych ludzi? Nie publikując niektórych wypowiedzi materiał byłby mniej kontrowersyjny, ale może wtedy nie ukazałby dobrze problemu zachowania ludzi na Pyrkonie oraz podobnych tematycznie wydarzeniach. Czemu prawdziwy problem, jakim jest postawa niektórych ludzi w środowisku, nagle stał się drugorzędny, a głównym problemem jest osoba, która to uwidoczniła? Może gdybyśmy zamiast próby stworzenia filmu satyrycznego pokazującego takie wypowiedzi zdecydowali się pokazać je w formie poważnego reportażu, to wtedy odzew byłby inny?
Z komentarzy oraz wpisów dowiedziałem się, że tego typu zachowanie jest powszechne na konwentach, czy to nie jest prawdziwy problem, który należałoby nagłośnić? Czy aby na pewno na takich wydarzeniach jest bezpiecznie? Czy organizatorzy takich wydarzeń mogliby zrobić coś jeszcze, aby m.in. cosplay’erzy nie padali ofiarą tego typu niewłaściwych zachowań? Jeżeli zależy Wam na napiętnowaniu podobnych sytuacji oraz nieodpowiednich zachowań na konwentach, jeżeli chcielibyście poprawy bezpieczeństwa na konwentach lub chcecie się podzielić z nami swoją historią, jesteśmy gotowi, aby przygotować materiał oraz raport na temat bezpieczeństwa na konwentach organizowanych w Polsce, pomimo tego, że jesteśmy portalem o treści rozrywkowej. W ten sposób chcemy naprawić wyrządzoną przez nas krzywdę. Jeżeli chcielibyście wziąć udział w tym projekcie obiecuję 100% przejrzystości z naszej strony, tak, jak to miało miejsce od początku i tak, jak to będzie miało do samego końca.
Ta cała sytuacja nie powinna mieć miejsca.
Przepraszam raz jeszcze.
Pozostałych członków redakcji również. Wiem, że też na tym ucierpieliście. Ze swojej strony zapewniam, że uczynię wszystko, aby podobna sytuacja nie miała miejsca w przyszłości.
Pozdrawiam,
Redaktor naczelny, właściciel portalu.
Mateusz Kostro
* post o identycznej treści został także opublikowany na naszym fanpage
Pierwszy raz usłyszałem o waszym „portalu” nigdy więcej nie wejdę.
„Zszokowani, lecz jednocześnie źli na siebie i swoją nieuwagę” to w sumie przerażające, że nikt z was nie wiedział w tym nic negatywnego…
„Może gdybyśmy zamiast próby stworzenia filmu satyrycznego pokazującego takie wypowiedzi zdecydowali się pokazać je w formie poważnego reportażu, to wtedy odzew byłby inny?” No raczej… W sumie to jest jedno z dziwniejszych zdań. To tak jakby zastanawiać się, czy robić film satyryczny o holokauście czy dokument. Rozumiecie?
Czemu główny twórca nie przeprasza? „Zdajcie sobie proszę sprawę, że autorem tego filmu jest nastolatek” ile ma lat? 16? Sprawdziłam, na swoim koncie podaje datę urodzenia, 25.06.1999, on kończy w tym roku 20 lat, DWADZIEŚCIA. Ja rozumiem, ze ma fiu bździu w głowie, ale to już nie jest nastolatek. A czy ktokolwiek zastanawiał się, że może tym zniszczyć np życie cosplayerki, która widniała na tytułowej okładce? A jakby ktoś realnie wykorzystał tę sugestię? Jej można niszczyć życie a „Kamilowi” nie? Bo to młody chłopak? Ludzie będą go piętnować zapewne do momentu, kiedy realnie nie przeprosi. A najlepiej jakby zwrócił się bezpośrednio do cosplayerki, pogadał z nią, zrozumiał czemu to było dla niej zapewne po części szokujące i obrzydliwe, może by zrozumiał wówczas oburzenie, mółby potem ją przeprosić publicznie. I wówczas sprawa zostałaby pewnie jakoś zrozumiana. A tak to raczej nie uspokoicie ludzi.