I Am Jesus Christ – zapowiedź symulatora Jezusa
Jak to byłoby być Jezusem? Nadchodzi symulator, dzięki któremu będziemy mogli się o tym przekonać!
I Am Jesus Christ ma być grą poważną. Polskie studio SimulaM chce stworzyć produkcję, która przybliży nam najważniejsze wydarzenia z życia Jezusa (Nowy Testament) w interaktywnej formie. Nie znamy jeszcze dokładnej daty premiery, ale wiemy, że gra ma zostać wydana na Steamie przez wydawcę PlayWay.
Wszyscy jesteśmy Chrystusami
Symulator ma przedstawić okres od chrztu Jezusa do jego biblijnego zmartwychwstania. W I Am Jesus Christ podejmiemy się takich wyzwań jak np. uzdrawianie chorych, uspokojenie wzburzonego morza, czy wykonywanie egzorcyzmów. Cudów, jakich będziemy mogli dokonać, ma być ponad trzydzieści. Co ciekawe, produkcja ma zaoferować nam otwarty świat – nie będzie to więc gra liniowa.
I Am Jesus Christ ma zawierać trzy pełne ścieżki dźwiękowe – angielską, polską oraz rosyjską. Pozostałe języki zostaną ograniczone do napisów i interfejsu.
Nie mana, a Holy Spirit
Główną mocą bohatera ma być Holy Spirit (z ang. „Duch Święty”), który posłuży nam do wykonywania cudów. Otrzymamy go podczas chrztu i będziemy mogli rozwijać jego moc za pomocą modlitwy. W I Am Jesus Christ do dyspozycji mamy mieć także zestaw specjalnych umiejętności.
Dla kogo?
Produkcja ma szansę zwrócić uwagę różnych pokoleń na branżę gier. Jak to możliwe?
Młodsi odbiorcy I Am Jesus Christ mogliby aktywnie uczestniczyć w wydarzeniach znanych z Biblii, dzięki czemu zdobyliby fundamentalną w świecie chrześcijan wiedzę w atrakcyjny i przystępny dla nich sposób (w myśl zasady „uczyć, bawiąc”). Ich rodzice natomiast mogliby przekonać się o tym, że gry wideo, oprócz bycia formą rozrywki, mogą też posłużyć jako wsparcie dydaktyczne dla ich pociech. To wszystko jednak zależy od tego, jak produkcja zostanie przyjęta przez środowisko wiernych.
Dla osób niewierzących I Am Jesus Christ będzie raczej tylko ciekawostką.
Głównie interesuje się grami wideo, ale poza tym także technologią, motoryzacją i mediami audiowizualnymi. Jest fanem gier wyścigowych, nie lubi skomplikowanych strategii i horrorów. Na co dzień studiuje dziennikarstwo na UWr.
Kiedyś Doom i Quake były krytykowane za rozprzestrzenianie satanizmu pomimo tego, że polegały na walczeniu z demonami i potworami, a teraz my tu mamy I am Jesus Christ – jestem ciekaw jak tym razem wierzący odbiorą to.
Boża w tym ręka że ta gra zostanie wydana i zbiorą więcej funduszy, niż będą planowo założone.