Polski dubbing: najbardziej zaskakujące losy rodzimych głosów z gier
O dubbingu można dużo mówić; ja oraz koledzy i koleżanki z redakcji mamy kilka swoich ulubionych głosów. Z reguły, gdy je usłyszymy, mogą nas ponownie zabrać w objęcia nostalgii, do gier/serialów, które nam towarzyszyły lata temu. Dlatego jeszcze ciekawiej jest, kiedy usłyszymy naszego ulubionego aktora w całkiem innej roli, niż znaliśmy go do tej pory.
Myślę, że dubbing jest jedną z ciekawszych możliwości, by doświadczyć kunsztu aktorskiego. Dlatego dzisiaj przyjrzymy się kilku najciekawszym rolom polskich aktorów dubbingowych, które gracz – znając ich głos z głośników komputera – może też usłyszeć gdzie indziej.
Poznajecie ten głos?
Co łączy wszystkie te trzy postacie na zdjęciu? Pan Krzysztof Banaszyk, który w swoim portfolio ma ogromną ilość ról niesamowicie ważnych, zwłaszcza w elektronicznej rozrywce. Każdy, kto grał w serię Wiedźmin, doskonale kojarzy postać patrioty, chociaż chu.., Vernona Roche’a, którego przygody są mocno związane z fabułą drugiej części gry oraz losami Temerii. Równie ważną rolą jest wcielenie się w Joela z gry The Last of Us. Cała apokalipsa odcisnęła ogromne piętno straty na protagoniście, co tym bardziej umocniło grę aktorską pana Krzysztofa, zwłaszcza w tym hicie z konsoli PlayStation. Dlatego też niezwykłe uczucie towarzyszy widzowi oglądającemuz młodszym rodzeństwem czy swoją pociechą film „Dzieciak Rządzi” – w którym słyszymy Krzysztofa Banaszyka. Tym samym wielu graczy tylko czeka, by usłyszeć z ekranu „Cholerne klikacze…” albo „Iorweth!, zwykły skur….!”.
Psst, jeżeli oglądaliście Asterix i Obelix: Misja Kleopatra, to tam również usłyszycie pana Krzysztofa w jednej z najbardziej kultowych ról polskiego „dublażu”: „Nie ma tak, że dobrze, albo że niedobrze”.
Co raz się usłyszało, już się nie „odusłyszy”
Podobna sytuacja, jak w punkcie wyżej: bajka dzieciństwa, która ma charakter family friendly, oraz jeden z najlepszych antagonistów z gier RPG, któremu z friendly w ogóle nie jest po drodze. Te dwie produkcje łączy pan Dariusz Odija, którego głos jest jednym z najbardziej charakterystycznych w polskim dubbingu. W wieczorynce o Braciach Koala Dariusz Odija wcielał się w postać narratora, który swoim kultowym powiedzeniem („Franio i Benio patrolują teren […]”) zapraszał dzieci przed ekrany telewizorów. Kiedy jednak te same dzieciaki podrosły i odpaliły Wiedźmina III, to już ten sam głos budził grozę i ciarki.
Powitanie w stylu „Witaj, Geralt” jest fenomenalnym dowodem na to, że Pan Lusterko jest jedną z lepiej zdubbingowanych złych postaci. Nie ma co się temu dziwić, gdyż pan Dariusz ma duże doświadczenie w odgrywaniu intrygantów. Dlatego nie bądźcie zaskoczeni, drodzy gracze, gdy podczas ogrywania SpongeBob SquarePants: Battle for Bikini Bottom – Rehydrated lub podczas oglądania serialu o tym samym tytule usłyszycie postać Planktona z głosem Gauntera o’Dima.
Kultowy Gothic
Ach, Gothic, oczko w głowie każdego polskiego zatwardziałego fana RPG. Gra tak kultowa i rozchwytywana w naszym kraju, że do dzisiejszego dnia społeczność dba o to, by tytuł nie został zapomniany. Świadczy o tym chociażby ilość jutubowych przeróbek, w których to główną rolę grają właśnie kwestie mówione z gry w naszym języku. Największa zasługa w tej kwestii należy się panu Jackowi Mikołajczakowi, którego niski głos jest cechą rozpoznawalną całej serii. To dzięki niemu Bezimienny stał się tak kultową postacią; a tembr głosu oraz świetne dialogi tylko to umocniły. Też z tego powodu sądzę, że ogromna popularność tytułu wynika ze świetnej polskiej lokalizacji.
Pana Jacka mogliśmy również usłyszeć w takich produkcjach jak Mass Effect czy Wiedźmin. Głos aktora również bawił młodszych na srebrnym ekranie, chociażby jako Kronk z animacji „Nowe szaty króla”. Ostatnimi czasy możemy usłyszeć pana Jacka w reklamie Żabki, więc Bezimienny jest z nami nawet na ekranie telewizora.
To naprawdę ten sam głos?
Kolejnym przykładem będzie Paweł Szczęsny. Dla wielu graczy jest najbardziej rozpoznawalny jako druh Geralta, Zoltan Chivay z serii gier o Wiedźminie. Jeżeli chodzi o ostatnią produkcję, w której mogłem pana Szczęsnego usłyszeć, był to remake gry MediEvil na konsolę PS4. Wcielał się wtedy w postać Króla Peregrina, który pomagał sir Danielowi w walce z Zarokiem. Młodsi gracze również poznają ten głos, jeśli tylko grali w polską wersję gry LittleBigPlanet. Tam pan Paweł był narratorem, który wprowadzał nas w techniki sterowania Sackboyem oraz historię świata gry.
Jeżeli ktoś pamięta animację Disneya pod tytułem „Herkules”, to na pewno skojarzy postać Hadesa, jedną z większych ról dla Pawła Szczęsnego. Na koniec, dla fanów Spongeboba kolejny ciekawy fakt – głos Patryka, najlepszego przyjaciela tytułowej gąbki, jest tym samym krasnoludzkim głosem, który towarzyszył najbardziej znanemu łowcy potworów na świecie.
Szok, niedowierzanie…
Każdy, kto za dziecka oglądał Rodzinę Zastępczą, będzie kojarzył postać Jędruli. Biznesmena i człowieka sukcesu, którego świetnie zagrał aktor komediowy Tomasz Dedek. Na srebrnym ekranie nie raz mogliśmy zobaczyć jego grę aktorską. Poranek Kojota czy Psy to tylko dwa z w wielu polskich i kultowych już filmów, w których wystąpił. W kwestii dubbingu również nieraz wcielał się w bardzo ważne postacie. Przykładowo, w trzecim Wiedźminie zagrał postać Krwawego Barona, istotnego spoiwa fabularnego gry. Z jego „pomocą” udaje nam się zdobyć ślady w poszukiwaniu Ciri. Jednakże sama tragiczna historia jego postaci również sprawiła, że pan Tomasz swoim głosem mógł chwycić za serce i przedstawić problem przemocy domowej oraz traumy pourazowej, której nabawiła się jego postać w grze.
Tomasz Dedek dorzucił również swoje trzy grosze w polskiej wersji językowej jednej z moich ulubionych gier roku 2019. Death Stranding w oryginalnym składzie jest wypełnione gwiazdami ekranu, lecz dla mnie polska lokalizacja również zachwyca. Aparycja Madsa Mikkelsena z głosem pana Tomasza zgrała się idealnie. Zaowocowało to postacią Clifforda Ungera, ważnej persony, z którą mocno związana jest fabuła. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że jest to antagonista, jednak z czasem gra pokazuje nam jego prawdziwe oblicze.
A wy macie swoich ulubionych aktorów dubbingowych? Dajcie nam znać w komentarzach!
Niespełniony artysta. Fan RPG-ów wszelakich. Wielbiciel sushi i „chińskich” bajek. Chciałby mieć siwe włosy jak Dante lub Geralt.