10 gier z PS1, które powinny dostać remaster na PS5
Już za niecały miesiąc pierwsze PlayStation będzie obchodzić swoje 26 urodziny. A na rynku właśnie zadebiutowało PlayStation 5. Z tej okazji warto przypomnieć sobie najlepsze tytuły ekskluzywne na pierwszą konsolę Sony, których nowe wersje chcielibyśmy zobaczyć na urządzeniu nowej generacji.
Na pierwsze PlayStation wyszło ponad 3000 gier. Konsola debiutowała na rynku japońskim 3 grudnia 1994. Ostatnia gra na tę platformę (w zależności od regionu) wyszła w roku 2004 lub 2005. Poniżej znajdziecie listę naszym zdaniem najlepszych exclusive’ów z PS1, których remaster chcemy zobaczyć na PS5.
Xenogears
Pierwsze PlayStation obfitowało w japońskie gry RPG. Xenogears solidnie wpisuje się w gatunek jRPG’ów poprzez klasyczne wykorzystanie mechaniki „active time battle” w walkach z przeciwnikami. Produkcja zasłynęła niesłychanie skomplikowaną fabułą. Dla wielu graczy opowieść ukazana w tej grze jest jedną z najbardziej zagmatwanych w historii gier wideo.
Yu-Gi-Oh! Forbidden Memories
Znane anime o „bitwach potworów” przy użyciu kart stało się podstawą do stworzenia kilku gier. Yu-Gi-Oh! Forbidden Memories było pierwszą odsłoną tego cyklu i w najlepszym stopniu oddawało klimat serialu. W grze walczyliśmy zarówno w czasie rzeczywistym, jak i w odległej epoce egipskich faraonów. Przekrój kart w tej produkcji robił wrażenie i jak na swoje lata tytuł stanowił solidną prezentację gatunku karcianek.
Gran Turismo i Gran Turismo 2
Dla wielu graczy seria Gran Turismo była wprowadzeniem do realistycznych gier wyścigowych. Wiele niezapomnianych tras, mnóstwo samochodów z możliwością customizacji oraz kapitalna muzyka. Wszystko to sprawiało, że wyprzedzając kolejnych rywali na torach wyścigowych, czuliśmy się tak bardzo podekscytowani. Produkcja oferowała również możliwość rozgrywki dla dwóch graczy. Ponadto gra zawierała kilka oficjalnych licencji marek samochodów.
Duke Nukem: Time to Kill
Duke Nukem to seria gier, która po pewnym czasie swojego istnienia mocno „spuściła z tonu” i przestała tak fascynować środowisko graczy. Time to Kill było dobrą odsłoną tego cyklu. Strzelanina w widoku trzecioosobowym z charyzmatycznym tytułowym bohaterem dostarczała masę frajdy. W tej części nasz protagonista wykorzystywał machinę czasu, aby podróżować między czasem i przestrzenią. Jednak nie ma co ukrywać – główną zaletą gier z tej serii była rozgrywka, a nie fabuła.
Air Combat i Ace Combat 3: Electrosphere
Dzisiaj gatunek strzelanin lotniczych nie budzi wielkiego zainteresowania wśród graczy. Obecnie lepiej wypadają realne symulatory lotnicze. Seria Ace Combat narodziła się w 1995 wraz z tytułem Air Combat i przez lata była kontynuowana głównie na konsolach Sony. Pierwsza i trzecia część tego cyklu nie otrzymały nowych wersji, a szkoda, bo przekrój dostępnych maszyn bojowych w tych grach był imponujący i przyjemnie nimi się szybowało w przestworzach podczas kolejnych misji.
Medal of Honor
Kiedyś Call of Duty i Battlefield miały jeszcze jednego rywala, starszego, który dał zaczątek wojennym strzelaninom FPP. Pierwsze Medal of Honor jak na swoje czasy było kapitalną grą z bardzo dobrym odwzorowaniem realiów II Wojny Światowej. Produkcja oferowała kilka różnorodnych misji. W grze postawiono na podejście taktyczne, bowiem skradanie miało ważny wpływ na rozgrywkę. Oczywiście w tytule nie zabrakło ostrych wymian ognia.
MediEvil 2
Pierwszy MediEvil otrzymał odświeżone wydanie na PlayStation 4. Wydaje się, że druga odsłona opowiadająca o umarłym rycerzu Sir Danielu Fortesque, pojawi się na najnowszej konsoli Sony. Będzie ogromne zaskoczenie, jeśli druga część nie dostanie nowej wersji. „Dwójka” ulepszała mechaniki „jedynki” (np. chodzenie rączką protagonisty), dodawała odmienny arsenał broni oraz wprowadzała wiele interesujących poziomów. Ponadto nie zabrakło w niej wymagających łamigłówek.
Parasite Eve i Parasite Eve II
Dwie pierwsze części Parasite Eve wprowadzały wiele innowacyjności w bibliotece gier pierwszego PlayStation. W końcu jak często mamy do czynienia z połączeniem horroru i action rpg? W grach wcielamy się w Ayę Brea, która najpierw jako policjanta, a później jako agentka FBI staje do walki z tajemniczymi siłami oraz potworami. Tytuł uzyskiwał bardzo dobre oceny ze względu na wykonanie cutscenek, system walki oraz budowanie klimatu grozy i tajemniczości.
Seria Tombi!/Tomba!
Seria Tombi! lub Tomba! (w zależności od regionu wydania) była obok Spyro i Crasha wyznacznikiem gier platformowych na pierwsze PlayStation. W grze wcielaliśmy się w chłopca i stawaliśmy do walki z armią złych świń. Poziomy, które gracze mogli przemierzać w tej produkcji, miały malowniczy charakter. Jeśli ktoś nigdy nie grał w ten tytuł, to koniecznie musi nadrobić lub liczyć, że wyjdzie remaster bądź remake.
Tenchu: Stealth Assassins i Tenchu 2: Birth of the Stealth Assassins
Zanim pojawiła się seria Assassin’s Creed, to na konsolach Sony górowała inna skradanka – w klimatach feudalnej Japonii. W Tenchu wcielaliśmy się w ninję. W pierwszej części sterowaliśmy Rikimaru i Ayame, a w drugiej dochodził Tatsumaru. Naszym zadaniem była obrona królestwa Lorda Gohdy przed najeźdźcami. Rozgrywka toczyła się na zamkniętych mapach, na których nasi wojownicy mieli konkretne zadanie do wykonania. Najczęściej była to eliminacja wrogów i dotarcie do kluczowego punktu, gdzie czekała nas walka z bossem. Seria Tenchu jak na swoje lata prezentowała się kapitalnie i dostarczyła graczom wiele pozytywnych wrażeń.
Oczywiście mamy świadomość, że to nie wszystkie fantastyczne exclusive’y wydane na pierwsze PlayStation. Jednakże to te tytuły wywarły na nas największe wrażenie przy wcześniejszym ogrywaniu i to ich nowych wersji wyczekujemy z utęsknieniem. A Wy jakie gry z ery PS1 wspominacie najlepiej? Macie takie tytuły, które byście kupili na premierę, wiedząc o remake’u lub remasterze?
Pasjonat gier wideo od najmłodszych lat. Lubi wszystkie gatunki gier, ale serię Resident Evil wielbi ponad inne. Poza graniem uwielbia koszykówkę i gry planszowe.
Pingback: RETROMANIAK #89: Najgorsza gra o strzelaniu do helmutów? Hidden & Dangerous – recenzja [PSX] - TesterGier.pl
Pingback: FELIETON GROWY #5: Wracać czy nie? Rozterki starego gracza - TesterGier.pl