A Plague Tale: Innocence – recenzja [PC]
Gra od Asobo Studio miała premierę ponad rok temu. Do tej pory nie zdążył jej nadgryźć ząb czasu. Za to teraz nadgryzam ją ja, i rozsmakowuję się w każdym kąsku klimatycznej, baśniowej opowieści o dwójce dzieci ze średniowiecznej Francji.
Dziękujemy platformie GOG.com za dostarczenie klucza do gry.
ŚWIAT
Historia w A Plague Tale: Innocence rozpoczyna się w 1349 roku, gdy ród De Rune zostaje zaatakowany przez Inkwizycję. Żołdacy urządzają na dworze krwawą rzeź. Nastoletnia Amicia i jej młodszy brat Hugo są świadkami zabójstwa ich rodziców. Dzieciom udaje się uciec, ale to dopiero początek przygody, w której oprócz oddziałów Inkwizycji na naszej drodze stanie też plaga krwiożerczych szczurów.
Opowieść w grze od Asobo Studio jest świetnie napisana – praktycznie od początku towarzyszy nam „syndrom jeszcze jednego rozdziału”; przerwanie historii i odejście od komputera stanowi nie lada wyzwanie. Do tego dochodzi kapitalny klimat: błądzimy po mrocznych lochach, eksplorujemy kamienne budynki czy przemykamy w wysokiej trawie na pełnym słońcu, w każdej minucie doświadczając na własnej skórze odległej rzeczywistości sprzed kilku stuleci. Historia i atmosfera to główne atuty tej gry.
ROZGRYWKA
Tytuł oferuje rozgrywkę z widokiem trzecioosobowym. Sterujemy Amicią i jej bratem, co czyni nas odpowiedzialnymi za obydwie postaci – opowieść kończy się, gdy ginie choć jeden z bohaterów. A zginąć jest tutaj nad wyraz łatwo. Staje się tak przy każdym zetknięciu z wrogiem – i to zarówno tym ludzkim, jak i szczurzym.
Ma to logiczny sens. Jako dzieci postacie nie mają szans w starciach z uzbrojonymi oddziałami czy masami wygłodniałych gryzoni. Jedyną bronią w ścisłym znaczeniu tego słowa pozostaje proca, którą Amicia może ulepszać wraz z postępami w grze. Tak, jest tu obecny crafting, choć tego elementu rozgrywki nie pochwalę. Interfejs pozwalający na wytwarzanie przedmiotów jest dla mnie wyjątkowo nieczytelny i mało intuicyjny.
W tytule od Asobo Studio zdarzają się bezpośrednie starcia z wrogami, ale nie są one niczym przyjemnym. Niestety, system walki w A Plague Tale jest nad wyraz prymitywny, więc może lepiej było już całkowicie zrezygnować z tego elementu. Na szczęście większa część rozgrywki opiera się na unikaniu konfrontacji i przemykaniu bez zwracania na siebie uwagi. Korzystamy z różnych mechanik skradankowych, chowając się, gdzie tylko można (w cieniu, za różnymi obiektami czy we wspomnianej trawie) i odwracając uwagę przeciwników.
Twórcy ciekawie podeszli do funkcji oświetlenia: by pozostać niewykrytym przez strażników, dobrze byłoby zaczaić się w mało oświetlonym miejscu, ale z drugiej strony trzeba też pamiętać, że światło jest naszą jedyną bronią w walce ze szczurami. Mając na uwadze te dwie rzeczy, musimy szukać innych rozwiązań.
GRAFIKA
Oprawa wizualna Opowieści o Pladze jest dopracowana pod każdym względem. Postaci i lokacje wykonano z dużą dbałością o szczegóły. Podoba mi się kolorystyczna tonacja tekstur – ciepłe, jesienne barwy przywodzą na myśl średniowieczne ryciny. Właśnie tak powinna wyglądać gra o wiekach średnich.
Także muzyka w grze jest warta docenienia. Soundtrack to istny majstersztyk, który odgrywa ważną rolę w budowaniu klimatu produkcji. Na uznanie zasługuje również dubbing: tytuł oferuje wersję angielską z napisami w różnych językach (w tym także polskim). Głosy głównych bohaterów zostały dobrane idealnie, a sami aktorzy bardzo dobrze odnaleźli się w odgrywanych przez siebie rolach.
JAKOŚĆ
A Plague Tale jest produkcją do bólu liniową. Idziemy tam, gdzie każą nam twórcy i robimy tylko to, co zostało dla nas zaplanowane na określonym etapie grania. Osobiście raczej mi to nie przeszkadzało, ale wiem, że niektórzy zdążyli się już od takiego modelu rozgrywki odzwyczaić. A zwłaszcza gdy tak wiele topowych produkcji dostępnych na rynku oferuje nam swobodną eksplorację otwartego świata.
Mam jednak inne poważne zastrzeżenie w kwestii jakości technicznej tytułu. Kilka razy zdarzyło mi się wejść w tekstury napotkanego obiektu (takiego jak chociażby stare łóżko) i w tym obiekcie ugrząźć. Nie byłam w stanie w żaden sposób uwolnić się z tej pułapki i konieczne było wczytanie gry z ostatniego zapisu. Natomiast innym razem miałam wspiąć się na zrzucony przez siebie obiekt, ale wejście na niego dziwnym sposobem okazywało się niemożliwe, choć próbowałam to robić z wszystkich możliwych stron. Także i w tym przypadku jedyną możliwością było wczytanie ostatniego save’a. Takie błędy, choć nieczęste, okazywały się bardzo irytujące.
OCENA
A Plague Tale: Innocence jest grą pełną artyzmu, która oferuje angażującą historię, mroczny klimat i wysokiej jakości oprawę audio-wideo. Pojawia się tu co prawda parę błędów technicznych (na przykład zdarzało mi się wejść i utknąć tam, gdzie nie powinnam, lub nie móc wejść tam, gdzie powinnam), mechanika walki bezpośredniej nie porywa, a sama gra jest mocno liniowa. Niemniej całokształt rekompensuje to wszystko. Tytuł godny polecenia.
-
- Świat: 10/10
- Rozgrywka: 7/10
- Grafika: 9/10
- Dźwięk: 9/10
- Jakość: 8/10
- .
- .
- .
- .
- .
Platforma testowa PC
- Procesor: Intel Core i5-4460 3.20GHz
- Grafika: NVIDIA GeForce GTX 660
- Pamięć: 8 GB RAM
- System: Windows 8.1
- Myszka: taka szara
-
- +Wciągająca fabuła
- +Mroczny klimat
- +Oprawa wideo
- +Muzyka i dubbing
- –Parę błędów technicznych
- –System walki bezpośredniej
- –Crafting
- .
- .
- .
- .
Absolwentka i pasjonatka dziennikarstwa i filologii angielskiej. Fanka strategii i pomysłowych indyków – czyli tytułów, w których bardziej niż refleks liczy się logiczne myślenie. Oprócz grania, uwielbia czytać książki i słuchać muzyki rockowej i alternatywnej.
Pingback: MotherGunShip i inne gry za darmo! [Darmowe gry LIPIEC #5] - TesterGier.pl
Pingback: A Plague Tale: Innocence za darmo na zawsze! [Darmowe gry SIERPIEŃ 2021 #1] - TesterGier.pl
Pingback: A Plague Tale: Requiem – recenzja [PC] - TesterGier.pl
Pingback: MARVEL's Guardians of the Galaxy ZA DARMO! Podsumowanie świątecznych gier od Epica 2023 - TesterGier.pl
Pingback: Wszystkie darmowe gry od Epic Games Store z roku 2023 - TesterGier.pl