Największe i najlepsze DEMA gier na wiele godzin
Nie pudrujmy – dema to dziś niestety gatunek wymarły. Co ciekawe, wydawcy wolą rozdawać za darmo pełne wersje gier, zamiast tworzyć wersje próbne.
Dziś jednak pomówię o tych przypadkach, gdzie dema to coś większego niż benchmark – te gry zapewnią wam kilka godzin darmowej rozgrywki i solidną odpowiedź, czy warto taką produkcję zakupić. Zapraszam!
Tony Hawk’s Pro Skater Demo
„Najlepsze demo, jakie kiedykolwiek powstało” – takie głosy można co rusz usłyszeć od starszych fanów najpopularniejszej serii gier skateboardowych. Pojeździć mogliśmy po tylko jednej mapie, Warehouse, ale nie przeszkadzało to wbijać coraz to lepsze wyniki i uczyć się najtrudniejszych kombinacji praktycznie bez końca. Można spotkać ludzi, którzy spędzili przy demie tej gry nawet setki godzin – to najlepszy wyznacznik, dlaczego Pro Skater jest do dziś legendą wśród growych dem.
Battlefield 2
Początek XXI wieku, dema są na porządku dziennym. Na salony trafia Battlefield 2 wraz z demem, w które do dziś zagrywają się fani. Możemy przetestować jedną mapę (Gulf of Oman) i pełen jej asortyment. Chyba największą zaletą tej wersji jest w pełni działający multiplayer (który funkcjonuje do dziś!). Do plusów trzeba też zaliczyć możliwość gry z botami w czasach, gdy dobry internet nie był na porządku dziennym. Jedna mapa wystarczyła, by tytuł stał się kultowym. Podobnie stało się z innymi grami DICE, tj. klasyczny SW Battlefront, BF1942 czy Bad Company.
Swoją drogą – demo PAYDAY 2 także posiada jedną mapę, ale możliwość grania po sieci wystarcza, by nacieszyć się grą przez godzinę, dwie. Wersja próbna została niestety wycofana jakiś czas temu.
Seria Dragon Quest
Słyszeliście o serii Dragon Quest? Jeśli tak, znacie pewnie jej jRPG-owe odsłony, które słyną z długości i świetnej kreski mistrza Akiry Toriyamy (Dragon Ball). Builders jednakże to zupełnie inna sprawa – to najprawdziwszy survival w stylu Minecrafta, wzbogacony elementami RPG. Przyjdzie nam budować własne miasta, wykonywać questy i ulepszać swój osprzęt. Dema obu części zaskakują długością – przejście ich zajmuje niebywałe 5-10 godzin.
Builders nie są jedynymi częściami serii, które posiadają wersję próbną. DRAGON QUEST XI S: Echoes of an Elusive Age – Definitive Edition (uff!) też zapewni wam nawet 10 godzin świetnego jRPG zupełnie za darmo. Sejwy z Builders, jak i „jedenastki” można przenieść do pełnej wersji.
World of Warcraft
Trial WoW-a zmieniał się przez lata. Jeśli nie wiecie, aktualnie możemy testować cały kontent gry do 20 poziomu postaci. Nie jest to dużo, ale spokojnie – przekroczenie wspomnianego poziomu nie oznacza, że gra wymusi jej zakończenie. Zwiedzać świat i robić questy możemy bez limitu czasowego, jedynym „ale” będzie poziom trudności danych regionów czy dungeonów. Jednakże: da się! Warto sprawdzić WoW-a właśnie od jego trialu.
Final Fantasy XIV Online
Ogromny trial, który tylko z nazwy nim jest. To praktycznie pełna, darmowa wersja tego MMORPG, ze śmiesznymi ograniczeniami. Więcej o grze i samej wersji demo rozpisałem się w poniższej recenzji.
Final Fantasy XIV Online – 10 urodziny rewelacyjnego MMORPG! Recenzja po latach [PC]
SpellForce III: Versus Edition
Demo tego mieszańca gatunków RTS i RPG jest naprawdę niemałe. Po pierwsze dostajemy pierwszą misję kampanii, która może zająć nawet kilka godzin. Po drugie możemy rozgrywać bez limitów potyczki z botami i innymi graczami na wybranych mapach. Jeżeli więc szukacie darmowego RTS-a, sprawdźcie SpellForce III: Versus Edition, a nie będziecie rozczarowani jego ograniczeniami.
Metal Gear Solid V: Ground Zeroes
Jedyna płatna gra na tej liście. Zresztą, czym do licha jest płatne demo? Taki pomysł mógł zrodzić się tylko w umyśle Hideo Kojimy. Ground Zeroes to samodzielna wersja próbna MGS V: The Phantom Pain, ale sprzedawana nawet drożej niż pełnoprawna „piątka”. MGS GZ oferuje nam zupełnie oddzielną mapę i historię wprowadzającą nas do podstawki. W planie: genialny system skradania się, swoboda w wykonywaniu działań oraz mnóstwo pobocznych aktywności i sekretów. Stan gry możecie przetransferować do The Phantom Pain, ale zyskujecie tak tylko parę przedmiotów.
Just Cause 2
Co prawda demo nie jest długie, ale możliwości gry oraz otwarty świat (a raczej jego skrawek) zapewniają wiele godzin zabawy eksperymentowania z fizyką. Nawet pomimo licznika odliczającego koniec wersji demo.
Crysis / Crysis 2
Około godzinna wersja próbna brzmi przyzwoicie, jednak nie z tego powodu wymieniam tu hit Cryteka. Demo pierwszego Crysisa umożliwiało graczom używanie edytora. Oznacza to, że za darmo mogliśmy tworzyć niezliczoną ilość map i własnych przygód, a także sprawdzać przygody innych. Jako ciekawostkę dodam, że za pomocą tego trybu gracze mogli przetestować wszystkie bronie i pojazdy z pełnej wersji gry.
Crysis 2 za to nie miał klasycznego dema – tak nazwano betę trybu multiplayer: do dyspozycji mieliśmy tylko jedną mapę, ale zważywszy na ciekawe mechaniki (m.in. „niewidki” i ciche zabijanie) oraz jak na tamte czasy fantastyczną grafikę, grało się i kilka godzin. Niestety, serwery potem zamknięto, także w pełnej wersji gry.
Gry shareware
Zabytek dawnej ery. Shareware to darmowe, okrojone wersje płatnych programów. Na takiej zasadzie zaczynały hity pokroju Dooma czy Duke Nukem. Takich tytułów było od zatrzęsienia, więc pozostawiam temat otwarty. Warto przynajmniej o nich wspomnieć – na przełomie wieków takie gry jak GTA czy Wolfenstein miały ogromną bazę fanów wokół ich darmowych wersji.
Testerzy! Temat dem jest praktycznie bez dna, więc zapraszamy do dyskusji. Jakie dema wspominacie najlepiej? Dodalibyście coś do listy? Dajcie znać w sekcji komentarzy lub na naszym fanpage’u.
Humanista, pasjonat historii i języków obcych (przede wszystkim angielskiego) oraz j. polskiego. „Pececiarz” od urodzenia, choć posiada obydwie kieszonsolki Sony. Spokojny człowiek, który lubi pisać to, co czytacie :P.
