Pokemon Scarlet i Violet zapowiedziane! Czy dziewiąta generacja nie pojawia za wcześnie?
Seria Pokemon gości w sercach graczy od 1996 roku. W tym roku ma nadejść dziewiąta generacja Pokemonów w wydaniu gier Pokemon Scarlet i Violet.
Aż ciężko uwierzyć, że na przestrzeni lat fani uniwersum Pokemonów otrzymali już osiem generacji wydań kieszonkowych stworków. Ósma generacja zadebiutowała wraz z premierą gier Pokemon Sword i Pokemon Shield w listopadzie 2019 roku. W tym roku gracze dostali już solidną produkcję w świecie pokemonów, trochę odstająca od innych gier spod tego szyldu. Pokemon Legends: Arceus ukazało ten niesamowity świat kieszonkowych stworków w bardziej otwartej formule, odwołując się do historii, gdzie ludzie jeszcze nie znali dobrze pokemonów.
Z zapowiedzi wynika, że Pokemon Scarlet i Violet będą podążać za udanym sposobem ukazania świata w tegorocznej odsłonie. Z serią Pokemon już tak jest; jeśli Nintendo idzie sprzedaż, to wyciskają na maksa, ile się da, aby zmonetyzować sukces. Pokemon Legends: Arceus się udało. „Dobra, zróbmy to samo, tylko dodajmy nową generację”. Trailer jasno wskazuje, że Pokemon Scarlet i Violet postawią bardziej na otwarty świat. Poza tym wszystko wskazuje na to, że wyruszymy w kolejną podróż, aby zostać mistrzem pokemon i złapać je wszystkie. Dodatkowo przedstawiono pokemony startowe, z którymi będziemy mogli wyruszyć na wielką wyprawę. Do dyspozycji graczy zostaną oddani:
- Sprigatito – roślinny kot, który przypomina mi ognistego Littena z siódmej generacji,
- Fuecoco – ognisty, wyluzowany krokodyl,
- Quaxly – poważny, lubiący porządek, wodny kaczor.
Pokemon Scarlet i Violet mają pojawić się na rynku pod koniec bieżącego roku.
Nintendo na przestrzeni lat przyzwyczaiło nas, że co roku otrzymujemy nową grę spod szyldu Pokemon. Raz jest to nowa część, a raz nowe wydanie znanej odsłony w ulepszonej warstwie audiowizualnej. Pokemon Legends: Arceus jest traktowane jako poboczna odsłona cyklu, więc nic dziwnego, że Pokemon Scarlet i Violet wychodzą w tym roku. Na myśl o nowej grze z uniwersum kieszonkowych stworków bardzo się cieszę, choć mam wrażenie, że kolejna generacja wychodzi za szybko. Czy mam rację? Przeanalizujmy na szybko historię serii.
Pierwsza generacja pojawiła się w 1996 roku, druga w 1999, trzecia w 2002, czwarta w 2006, piąta w 2010, szósta w 2013, siódma w 2016 i ósma w 2019. Wychodzi na to, że generacje następują po sobie po 3/4 latach. Odpowiada to na moje pytanie, że dziewiąta generacja wychodzi w odpowiednim czasie. Ale wiecie co? Dla mnie to i tak za szybko. Obecnie pokedex liczy 905 pokemonów, co jest absurdalną liczbą. Pierwsze – klasyczne 151 stworków zna każdy, ale później robi się coraz większa trudność w ich wymienianiu. Nowa seria przyniesie kolejną setkę lub coś koło tego, co da nam ponad 1000 pokemonów. 1000 to w sumie ładna liczba i fajnie byłoby zakończyć dziewiątą generację na jakiejś fajnej liczbie typu 1001, bo wiecie, nie 150, a 151.
Te trzy lata wydają mi się krótkie, ponieważ po drodze otrzymaliśmy dwa solidne dodatki do Pokemon Sword i Shield, które wydłużyły nam rozgrywkę o kilkanaście godzin, więc póki co czuje lekki przesyt serią. Walczą we mnie dwie odmienne opinie. Z jednej strony cieszę się na myśl, że nadchodzi kolejna generacja i kolejna świetna gra z serii, a z drugiej myślę sobie: „Czemu tak szybko. Mam jeszcze tyle innych gier do ogrania.” A jaka jest Wasza opinia? Cieszycie się na dziewiątą generację Pokemonów w wydaniu Pokemon Scarlet i Violet?
Pasjonat gier wideo od najmłodszych lat. Lubi wszystkie gatunki gier, ale serię Resident Evil wielbi ponad inne. Poza graniem uwielbia koszykówkę i gry planszowe.