Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots – recenzja po latach [PS3]
Seria Metal Gear Solid odcisnęła niewiarygodne piętno na całej branży gier komputerowych. Przez lata Hideo Kojima serwował graczom wyjątkowo kinowe doznania, zmieniając oblicze elektronicznej rozrywki. Metal Gear Solid 4 jest ostatnią odsłoną, w której pojawił się legendarny Solid Snake.
Od wielu lat jestem fanem serii Metal Gear (Solid) – w zasadzie ograłem wszystkie części wydane od czasów pierwszego PlayStation. Recenzowany tytuł ukazał się w 2008 roku, czternaście lat temu. Dzisiaj w grę zagrać można tylko na PlayStation 3, chociaż do niedawna MGS4 dało się uruchomić także na PS4 i PS5. Tytuł dostępny był w usłudze PS Now, ale wraz z wprowadzeniem nowego PS Plus Premium… zniknął. Podzielił los kilkudziesięciu innych gier, które ze wspomnianej usługi zostały wyrzucone.
W Metal Gear Solid 4 możemy zagrać obecnie tylko i wyłącznie na PlayStation 3. I to też wcale nie jest takie proste. Sama konsola nie jest już produkowana od ponad pięciu lat. Używany sprzęt bywa kapryśny, a znalezienie dobrej sztuki może być czasochłonne. Musimy szukać konsoli ze sprawnym laserem, gdyż nie kupimy gry w cyfrowym wydaniu – PS Store jest już niedostępny dla posiadaczy PS3. W zasadzie zostaje nam jeszcze wersja pudełkowa – możemy już tylko szukać używek, licząc na egzemplarz w przyzwoitym stanie. Brzmi jak mordęga? Nawet bardzo…
Możemy próbować sił w emulowaniu MGS4, ale nie oczekiwałbym cudów – PS3 to prawdziwy koszmar pod względem zastosowanej architektury. Emulacja takiego sprzętu nie jest tak prosta, jakbyśmy mogli myśleć. Inną kwestią jest znowu nośnik: kto w dzisiejszych czasach ma napęd Blu-ray w swoim komputerze?! Mnogość napotkanych problemów z pewnością jest w stanie odebrać przyjemność obcowania z tym tytułem. Ale wracając do recenzji!
Świat
Seria Metal Gear Solid znana jest ze swojej skomplikowanej fabuły i iście kinowego przedstawiania przebiegu wydarzeń. Wszystko okraszone jest długimi przerywnikami filmowymi i setkami wciągających dialogów. Każda scena jest odegrana w filmowym stylu. Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots pod tym względem nie jest wyjątkiem, chociaż sposób narracji w tej części serii został nieco zmieniony. W poprzednich odsłonach całość zdarzeń była ciągiem przyczynowo-skutkowym. W czwórce zaś mamy do czynienia z epizodyczną rozgrywką w formie kilku rozdziałów odbywających się w różnych lokacjach, poprzedzonych krótkim wstępem.
Pod względem fabularnym, Metal Gear Solid jest jedną z tych serii, które bardzo ciężko w pełni zrozumieć – cała seria aż przepełniona jest licznymi odniesieniami do wydarzeń z innych odsłon. Na szczęście w MGS4 możemy zagrać nie znając tematu: nie zauważymy delikatnych mrugnięć w naszym kierunku, ale będziemy w stanie zrozumieć, o co w grze chodzi.
Metal Gear Solid 4 to tytuł o bardzo specyficznym sposobie interpretacji świata – powaga sytuacji często miesza się z niedorzecznością i głupotą… Jest to mieszanka na tyle dziwna, że nie każdemu może ona przypaść do gustu. Tylko w MGS znajdziemy taneczną walkę człowieka-cyborga z wampirem w towarzystwie ogromnych, mechanicznych Gekko.
Motywem przewodnim Metal Gear Solid 4 jest globalna wojna… a także degradacja wielkiego bohatera. Solid Snake (w tej odsłonie znany jako Old Snake) mierzy się z przyspieszonym starzeniem. Nikt nie wie, co wywołało u niego takie objawy; jedno natomiast jest pewne – nie zostało mu zbyt wiele czasu. Wyrusza więc na swoją ostatnią misję. Z każdym kolejnym rozdziałem jesteśmy świadkami, jak nasz bohater traci siły i zmaga się w walce ze swoim ciałem. Łapie zadyszki, traci sprawność i wolę walki. Jest zrezygnowany i godzi się ze swoim losem. Nie ma dla niego ratunku.
Rozgrywka
Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots powiela znane z poprzednich odsłon schematy, windując ich największe zalety. Jeśli chodzi o rozgrywkę, gra w dalszym ciągu nagradza nas za ostrożne przemierzanie kolejnych lokacji i działanie z ukrycia. Chociaż nasza misja odbywa się w świecie ogarniętym wojną, Metal Gear Solid 4 nie jest typową strzelanką; tutaj nie mordujemy w pojedynkę całych oddziałów wroga. Old Snake to nie Rambo – w tej grze frontalny atak szybko może przemienić się w ekran game over.
Cały sukces polega na cichym eliminowaniu tylko najbardziej przeszkadzających nam wrogów. Do tego celu mamy odpowiedni ekwipunek. Warto nadmienić jego najważniejsze elementy – opaskę Solid Eye oraz kamuflaż OctoCamo. Ta pierwsza zastąpiła klasyczną lornetkę i noktowizor. Kamuflaż natomiast automatycznie dostosowuje się do tekstury i koloru najbliższych elementów – wystarczy położyć się na ziemi, odczekać kilka sekund i gotowe. Twórcy w ten sposób rozwiązali bolączkę trzeciej odsłony cyklu, w której nasze ubranie musieliśmy ciągle zmieniać, przedzierając się przy tym przez toporne menu. Możemy również samodzielnie zapisywać przechwycone wzory i wykorzystywać je w trakcie rozgrywki. Co za ulga!
W głównej mierze akcja rozgrywa się na polach walki. Old Snake nie jest w nich stroną, ale zauważony może skończyć jako kolejny cel wroga. Z tego powodu rekomendowane jest unikanie wykrycia. Co istotne, pierwszy raz w serii nasz bohater nie jest zdany tylko na siebie; został wyposażony w Metal Gear Mk. II – małego robocika, dzięki któremu może przeprowadzić rekonesans czy uzupełnić brakującą amunicję. Tą pozyskuje natomiast od lokalnego handlarza nielegalnym uzbrojeniem: Drebina.
Grafika i dźwięk
Recenzowany obecnie Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots znajduje się w czołówce najładniejszych gier wydanych na PlayStation 3. Lokacje są zmyślnie zaprojektowane i pozwalają na sporą swobodę w poruszaniu. Na polach walki dzieje się naprawdę dużo: wszędzie biegają żołnierze, przejeżdżają opancerzone wozy – wszystko wręcz tętni życiem. Można przyczepić się do ograniczonej palety kolorów, które obserwujemy na ekranie, ale nie uważam tego za wadę; jest to przemyślana stylistyka. Na duży plus zasługują projekty postaci, w szczególności ich rysy twarzy. Mimika naszego bohatera robi świetne wrażenie! Bez trudu możemy dostrzec grymasy Starego Węża i odczytać emocje, jakie nim obecnie szargają. Poza tym, otrzymywane obrażenia pozostawiają ślady na naszym ubraniu. Pod tym względem gra robi niezłą robotę.
Oczywiście błyskawicznie dostrzeżemy, że rozdzielczość i ilość klatek na sekundę jest niższa niż w dzisiejszych tytułach. Animacje włosów czy detale otoczenia zdradzają nam wiek omawianej produkcji, niemniej tytuł jest w dalszym ciągu wyjątkowo przyjemny dla oka.
Metal Gear Solid 4 to ostatnia odsłona serii, w której możemy usłyszeć Davida Haytera – człowieka, który przez wiele lat podkładał głos pod naszego głównego bohatera. Dzięki jego charakterystycznej barwie, dialogi słuchało się z przyjemnością i zaangażowaniem.
Jakość
Metal Gear Solid 4 jest majstersztykiem pod względem rozgrywki. Sterowanie jest wyjątkowo precyzyjne i przyjemne. Nowe mechaniki świetnie sprawdzają się w trakcie zabawy. Gra zasypuje nas licznymi smaczkami. Przywołuje wspomnienia z poprzednich odsłon serii, rzuca światło na motywy każdej z postaci. W pewnym momencie pozwala nam na chwilę poczuć, że gramy w Metal Gear Solid z czasów pierwszego PlayStation – wszystko za sprawą koszmaru, jaki przeżywa Old Snake! Na każdym kroku odczuwamy, że Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots miał być zwieńczeniem i kulminacyjnym finałem serii. Odzwierciedla to pieczołowicie dopracowana historia. Ogrom wątków fabularnych dobiega końca, poznajemy szereg wieloletnich tajemnic i odkrywamy po kolei wszystkie karty z niewiadomymi. Solid Snake jest cieniem samego siebie: jako Old Snake starzeje się szybciej, niż tego chcielibyśmy. Nie tego spodziewalibyśmy się po takiej legendzie. Jego czas powoli się kończy. Na koniec przyjdzie nam jeszcze raz spotkać się twarzą w twarz z samym Big Bossem. Kawał świetnego scenariusza!
W Metal Gear Solid 4 gra się tak samo, jak w każdy inny nowoczesny tytuł. Nie czuć po nim upływu czasu, gameplay nie zestarzał się, a niektóre rozwiązania w zasadzie do dziś pojawiają się w nowszych grach.
Ocena
Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots to gra o degradacji charyzmatycznego żołnierza. Bez szczęśliwego zakończenia. Opowieść łapie za serce fanów serii, którzy od lat śledzą losy ulubionych bohaterów. Jest to jeden z tych tytułów, który powinien otrzymać remaster, ale raczej to się nie stanie w najbliższym czasie. Prawdę mówiąc, nie wiadomo, czy kiedykolwiek ujrzymy odnowionego MGS-a 4. Problem jest nieco bardziej skomplikowany. Wszystko za sprawą zerwania współpracy między Hideo Kojimą – twórcą serii – a Konami, które jest właścicielem marki Metal Gear, a także kilku innych, jak np. Silent Hill czy Pro Evolution Soccer. Z tego powodu tak świetny tytuł może nigdy nie doczekać się odświeżonego wydania.
Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots potrafi wprawić graczy w zachwyt, tak pod względem pięknej oprawy graficznej, jak również dzięki świetnemu gameplayowi. Patrząc na ten tytuł, w ogóle nie czuć, że zestarzał się w widoczny sposób. Niestety, niedługo być może w ogóle nie będziemy mieli możliwości zagrania w MGS4… Być może podzieli los wielu innych gier, które zostały zapomniane. Każdy z nas zna przynajmniej kilka tytułów, o których twórcy zapomnieli. MGS4 powinien dostać remaster już dawno temu. Niestety, nie wiadomo, czy doczekamy tego dnia.
- Świat: 9/10
- Rozgrywka: 9/10
- Grafika: 8/10
- Dźwięk: 8/10
- Jakość: 9/10
Platforma testowa PS3
- +System kamuflażu
- +Głos Davida Haytera
- +Bogaty wybór uzbrojenia
- +Świetna oprawa graficzna
- –Bardzo długie przerywniki
- –Ciągle przewracający się Snake
- .
- .
- .
- .
- .
- .
Kiedyś nałogowo grał w Tony Hawka, dziś miłośnik gier roleplay i rpg – grind to dla niego podstawa. Mimo słabości do ubiegłych generacji nie pogardzi czymś świeżym. Z wykształcenia andragog, prywatnie gracz z dwudziestoletnim stażem.
Tą część musię kiedyś nadrobić