RETROMANIAK #114: Heroes of Might and Magic II Gold – recenzja [PC]
Spór o to, która odsłona Heroes of Might and Magic jest najlepsza, trwa… w najlepsze. Jedni wychwalają pod niebiosa kultową „trójkę”, podczas gdy inni wskazują piątą część jako murowanego pewniaka. Nie można jednak zapominać o grze, która zbudowała potęgę tej legendarnej serii!
Heroes of Might and Magic II nie tylko przetarło szlaki dla kolejnych odsłon – to właśnie ten tytuł ugruntował pozycję marki na rynku gier komputerowych. Pierwsza część HoMM była całkiem nie najgorszą strategią turową o sporym potencjale, ale jednocześnie pełną sporej liczby niedociągnięć. Tytuł nie zawojował świata, ale zdobyte przez twórców doświadczenie dało początek czemuś lepszemu. Tak oto położono fundamenty, na których wyrosła następna odsłona serii: Heroes of Might and Magic II: The Succession Wars (lub po prostu HoMM2), wraz z późniejszym rozszerzeniem o nazwie The Price of Loyalty.
ŚWIAT
Po śmierci króla Ironfista świat HoMM2 ogarnia chaos spowodowany bezkrólewiem i walką jego synów o sukcesję na tronie. Spór toczy się między dwoma braćmi: Rolandem i Archibaldem. Tego pierwszego cechuje rozwaga, uczciwość i wielkoduszność – w kampanii reprezentuje on Dobro. Archibald natomiast słynie ze swoich nikczemnych poczynań, tyranii i despotyzmu, stając się ucieleśnieniem Zła.
Jako że obydwaj jednakowo roszczą sobie prawo do tronu i korony, naszym zadaniem jest stanąć po jednej ze stron i poprowadzić ją do zwycięstwa. W tym celu twórcy przygotowali dla nas kilkanaście misji w formie dwóch odrębnych kampanii. Co ciekawe, wspomniane kampanie mają momenty, w których możemy ponownie opowiedzieć się, za którą stroną ostatecznie staniemy.
Gdybyśmy jednak nie byli zainteresowani kampanią, możemy samodzielnie wybrać jeden z wielu dostępnych scenariuszy i rozegrać niezobowiązującą partyjkę lub samodzielnie coś stworzyć dzięki wbudowanemu edytorowi. Bądźmy jednak ostrożni – pojedynczą mapę można rozgrywać bardzo długo! Wszystko zależy od poziomu trudności danego rozegrania, naszego stylu gry oraz celów ogólnych w danym scenariuszu. Nie bez znaczenia jest także wielkość mapy i ilość przeciwników. Gra pozwala także na rozgrywkę z drugim graczem – po sieci lub przy jednym komputerze, na zasadzie gorącego krzesła.
Rozgrywka
Druga część cyklu jest zdecydowanie bardziej dopracowana i otwarta na różne style rozgrywki. W Złotej Edycji mamy do wyboru sześć różnych frakcji: Rycerzy, Czarodziejów, Czarownice, Nekromantów, Barbarzyńców i Czarnoksiężników. Każda z nich ma własne miasto, a w nim budynki i jednostki. Oczywiście wiele elementów jest wspólnych: w każdym z nich znajdziemy gildię magów czy zamek (chyba, że ich wybudowanie jest zablokowane przez scenariusz).
Gra polega na zarządzaniu posiadanymi miastami, rekrutowaniu bohaterów i jednostek, zbieraniu zasobów oraz walce z przeciwnikami. Rozgrywka podzielona jest na tury, w czasie których podejmujemy różne działania. Zasięg naszej postaci jest ograniczony, więc im dalej chcemy dotrzeć, tym więcej tur będziemy musieli wykonać. Pod koniec każdego tygodnia w naszym zamku rośnie populacja posiadanych jednostek; te dostępne są jedynie wtedy, gdy uprzednio wybudujemy miejsce ich rekrutowania. Warto w takim razie zrobić to przed końcem tygodnia!
Druga odsłona cyklu wprowadziła względem oryginału znaczne zmiany, chociażby np. umiejętności drugorzędne bohaterów czy ulepszone wersje jednostek. Od teraz nasi żołdacy wraz z postępem będą uzyskiwać dodatkowe zdolności, które w znacznym stopniu wpłyną na ich możliwości bojowe czy przemieszczanie się po mapie. Jeśli zaś chodzi o ulepszenia naszych oddziałów – nie dotyczą one wszystkich jednostek w takim samym stopniu! Jak wpływa to na rozgrywkę? Przede wszystkim wymusza to na graczu odmienny sposób zarządzania różnymi miastami – ta różnorodność została znacząco zredukowana w trzeciej odsłonie cyklu, w której wszystkie jednostki w zamku mają ulepszenie…
Walki odbywają się na oddzielnych ekranach, a samo pole bitwy jest zauważalnie większe względem poprzedniej odsłony. Położono nieco większy nacisk na taktykę w poszczególnych potyczkach. Najsłabsze jednostki potrzebują aż trzech tur, aby dotrzeć do linii wroga. Ich większe zgęszczenie w jednym miejscu ułatwia atakowanie kilku oddziałów naraz. Oblężenia także są ciekawsze, dając graczom miejsce do poruszania się w obrębie zamku.
Grafika i dźwięk
W kwestii oprawy graficznej poczyniono ogromne postępy. Dzięki większej ilości interaktywnych elementów, mapy stały się nie tylko ciekawsze do eksploracji, ale także o wiele ładniejsze, ciesząc oko gracza. Recenzowane Heroes of Might and Magic II Gold jest grą zdecydowanie bardziej baśniową niż późniejsze odsłony cyklu – wszystko za sprawą zastosowanej stylistyki i doboru kolorów. Ale na szczęście nie sprawia wrażenia infantylnej produkcji dla najmłodszych, jak to miało miejsce w przypadku jedynki, w której nawet cyklopy wyglądały na przesłodkie stworzonka z bajek. Nasze jednostki w końcu przypominają prawdziwą armię, a nie postacie z religijnej przypowieści. Oczywiście tytuł pozbawiony jest jakiejkolwiek przemocy czy krwi. Dla fanów wspomnianej stylistyki jako ciekawostkę dodam, że powstał fanowski mod do trzeciej części, który przenosi HoMM2 na jej silnik! Modyfikacja nazywa się… (uwaga!) Heroes of Might and Magic III: The Succession Wars.
Muzyka jest solidna i bardzo szybko wpada w ucho. Niektóre dźwięki zostały żywcem przeniesione z poprzedniczki. Zresztą nawet w późniejszych odsłonach zdarzy się, że rozpoznamy jakiś odgłos – twórcy wielokrotnie stosowali ten zabieg. Gra dostępna jest w języku polskim, a na dodatek wstawki animowane w kampanii są zdubbingowane, co jest zdecydowanym plusem!
Jakość
Naturalnie, Heroes of Might and Magic II, nawet w wydaniu Gold, nie jest grą pozbawioną wad. Tytuł ma dość solidnie zachwiany balans rozgrywki – w zależności od wybranej frakcji, nasza gra będzie szła albo gładko jak po maśle, albo mozolnie jak krew z nosa. Inną kwestią jest fakt, że bohaterowie często dostają do wyboru umiejętności niezwiązane z nimi lub całkowicie nieprzydatne. Przykładowo, gra usilnie podpowiada nam dyplomację, balistykę czy nawigację (zwłaszcza na mapie bez wody!) – i chociaż wcale wspomnianych zdolności nie chcemy, prędzej czy później będziemy musieli ją/je przyjąć. Nie to jednak boli najbardziej…
Najgorsza do zdzierżenia jest sztuczna inteligencja przeciwników. Na niższych poziomach trudności aż dziw bierze, że przeciwnicy sami się nie powybijali… Natomiast na wyższych komputer nie okazuje żadnej słabości i litości – rozmnaża się niczym szarańcza i prowadzi regularne najazdy na terytoria z naszymi kluczowymi złożami. Wystarczy chwilowe osłabienie, aby praktycznie nie dało się odzyskać przewagi nad przeciwnikiem! Wybranie satysfakcjonującego poziomu trudności sprawia niemały kłopot.
Ocena
Heroes of Might and Magic II to stara, dobra turówka w baśniowym klimacie. Czy jest dzisiaj równie grywalna? Oczywiście! Czy jest warta zachodu? Zdecydowanie! Czy jest najlepszą odsłoną serii? No, nie… Ale ma w sobie dużo uroku i potrafi zapewnić długie godziny roz(g)rywki.
Obecnie najlepiej zainwestować w wersję dostępną na GOG-u; w ten sposób nie tylko zyskamy oficjalny dodatek pt. The Price of Loyalty, ale i oszczędzimy sobie kombinowania – zwłaszcza, że drugą opcją jest oryginalne wydanie jeszcze z czasów MS-DOSa + DOSBox. Swoją drogą, nie wszyscy wiedzą, ale w Heroes of Might and Magic II możemy zagrać nie tylko na pececie z Windowsem czy komputerach Macintosh. Tytuł doczekał się wielu nieoficjalnych implementacji, z których należy wspomnieć wersję na Androida, pod nazwą Free Heroes 2. Teoretycznie jest to tylko demo, ale jeśli mamy pełną wersję na PC, to możemy uzupełnić brakujące pliki i uzyskać dostęp do wszystkich map itd. Tak czy inaczej możemy z czystym sumieniem przetestować HoMM2 na smartfonie i sprawdzić, czy tytuł do nas przemawia. Osobiście sprawdzałem także implementację Free Heroes 2 na PSP, ale ta działa powoli, czyniąc z gry prawdziwą męczarnię.
Jako ciekawostkę dodam, że Heroes of Might and Magic II doczekało się całkiem przyzwoitej wersji na Game Boya Color! Prawdę mówiąc, jest to miks dwójki i trójki. Oczywiście jest ona mocno uproszczona i zubożona, ale wciąż w pełni grywalna!
- Świat: 9/10
- Rozgrywka: 9/10
- Grafika: 8/10
- Dźwięk: 8/10
- Jakość: 7/10
Platforma testowa PC
- Procesor: Intel Core i5-3230M 2.60 GHz
- Grafika: Intel HD Graphics 4000
- Pamięć: 8 GB RAM
- System: Windows 10
-
- +Świetnie przygotowane mapy
- +Multiplayer
- +Baśniowy klimat
- +Polska wersja językowa
- +Edytor map
- –Balans rozgrywki
- –Wysoki poziom trudności
- .
- .
- .
- .
Kiedyś nałogowo grał w Tony Hawka, dziś miłośnik gier roleplay i rpg – grind to dla niego podstawa. Mimo słabości do ubiegłych generacji nie pogardzi czymś świeżym. Z wykształcenia andragog, prywatnie gracz z dwudziestoletnim stażem.
Super gra. Czasy młodości. Tylko że grałem w demo. Natomiast HoM&M III dopiero było miodne plus ładna grafika.