Najlepsze DARMOWE gry kooperacyjne, część 4
Zastanawiacie się, w co pograć wraz z drugą połówką lub znajomymi po sieci bądź na kanapie? A przy tym nie spieszno Wam, by wydawać złotówki na kilka kopii elektronicznych tytułów? Oto lista darmowych gier, które oferują ciekawy i angażujący tryb co-op.
Ważna informacja – część gier z listy ma wyłącznie lokalny tryb, tj. podzielony ekran, jednak można w nie zagrać także przez sieć za pośrednictwem Steam Remote Play Together lub programu Parscec. Linki do stron z grami znajdziecie w tytułach produkcji. Sprawdźcie też pierwszą, drugą oraz trzecią część zestawienia, w której znajdziecie więcej darmowych gier z trybem co-op.
W artykule starałem się nie dodawać niczego z wyższej półki, jak również gier wieloosobowych nastawionych na rywalizację. Jeżeli jednak tytuły takie jak CS:GO, Team Fortress 2, Unturned, Warframe czy wszelakie MMORPG są dla Was grami stricte kooperacyjnymi – warto po nie oczywiście sięgnąć (nawet mobilny Among Us się nada!).
Palia
Palia jest wyjątkowym tytułem. Sprawdzi się idealnie na dłuższe wieczory, a niewymagająca rozgrywka dla wielu będzie tylko zaletą. Otóż jest to całkiem porządny naśladowca Harvest Moon (ktoś jeszcze wymienia tę grę zamiast Stardew Valley?). Sadzimy grządki, hodujemy zwierzęta, łowimy ryby czy zajmujemy się wycinką drzew i górnictwem. Pomagamy przy tym mieszkańcom wioski oraz wykonujemy dla nich zadania. Wszystko to możemy robić wraz z kilkoma znajomymi, wyłącznie po sieci.
Ancestors Legacy Free Peasant Edition
W ostatnim zestawieniu darmowych gier kooperacyjnych wspomniałem o trzech godnych polecenia grach RTS. Pora na kolejną, i do tego znad Wisły; Ancestors Legacy od twórców Hatred czy War Mongrels to najbardziej udana gra z ich całego dorobku. Przyjdzie nam tu poznać m.in. historię Anglii w czasach Wikingów i Anglosasów – właśnie takimi wojami przyjdzie nam dowodzić. Free Peasant Edition to niejako demo pełnej wersji gry, w której dostajemy dostęp do wcale nie krótkiej kampanii fabularnej (w której nawet poznamy losy Mieszka I i Bolesława Chrobrego!). Za darmo możemy pobawić się za to na 17 mapach multiplayer wraz ze znajomymi – na przeciw siebie lub razem walcząc z botami.
Wonder Wickets
Chętni na golfa? Wonder Wickets przenosi ten sport… w kosmos! Zagrać możemy na wielu planetach charakteryzującymi się odmiennymi zasadami, wyzwaniami i przeciwnikami. Zagrać możemy lokalnie lub online 1v1 w czterech trybach, ale znajdziemy tu nawet kampanię dla jednego gracza i edytor map podpięty do Warsztatu Steam. Praktycznie nieznana perełka, którą koniecznie musicie poznać.
DDNet
Na pierwszy rzut oka to jakaś mało atrakcyjna platformówka 2D. Przeglądając jednak witrynę Steama można zauważyć 91% ocen pozytywnych i ilość bawiących graczy w liczbie… 8 tysięcy osób (prawie 10 tys. dodając klienta poza Steam)! DDNet ma bardzo długą historię, jednak fani zostali, chętni tworzenia nowych map i przechodzenia ich w jak najkrótszym czasie. Nie wszystkie wymagają kooperacji, ale jeżeli szukacie „masywnej” platformówki, w której mogą brać udział nawet setki graczy równocześnie – warto.
CastingPlz
Podanie nazwy tej gry jest potrzebne, bo nie przeczytacie jej ani w linku, ani po angielsku na stronie Steama. Mogę jednak uspokoić, nie musicie opanować koreańskiego, by dobrze się w grze bawić. Jest to roguelike dla dwóch graczy nawiązujący do klasyki gatunku, m.in. The Binding of Isaac. Są więc labirynty pełne lootu i przeciwników, przedmioty i zaklęcia do użycia oraz dwóch różniących się bohaterów do wyboru.
Mid-Death Crisis
Kooperacyjna strategia turowa dla trzech osób. Trzeba pochwalić pomysłowy system walki — każdy gracz może wyczarować własny czar, jednak solowe akcje nie zdadzą się na wiele. Dlatego warto przesyłać je do zaprzyjaźnionych czarodziejów, aby ci dodali swój udział w przyszłej zagładzie niemilców. Zagracie po sieci lub na jednym ekranie.
Handshakes
Handshakes wygląda bardzo prosto, a rozgrywka sprowadza się do poprowadzenia obu rąk, aby te dotarły do siebie. Nie dajcie się jednak zwieść, bo jest to znakomita gra logiczna z ciekawą mechaniką, którą nie będę zdradzał. Przejście wszystkich etapów może wam zając półtorej godziny. Aktualnie czekamy na sequel pt. Hands On.
MicroWorks
Kojarzycie WarioWare? Jest to seria gier imprezowych, w których gracze rywalizowali ze sobą w różnych, szybkich minigierkach (nazywanych nawet mikrogrami). MicroWorks jest dokładnie tym samym, ale w 3D. Wyzwań jest aż 150, do tego kilka trybów gry (w tym drużynowe), modyfikatory meczów oraz awansowanie na kolejne poziomy postaci. Tylko dla większych ekip.
Of Guards And Thieves
Jeżeli macie wspomnianą „większą ekipę”, nie możecie przejść bokiem przy tej grze. Tytuł wskazuje wszystko — Złodzieje mają cele do wykonania, a Strażnicy próbują im je uniemożliwić. Jest to jednak powierzchowny opis, bo pod fasadą „Splinter Cella” kryje się zatrzęsienie minigierek — piłka nożna, tryb zombie czy wyścigi. Warto więc zgłębić się, co takiego przygotowali dla nas twórcy.
Ylands
Zapomniana gra twórców serii Arma. Screeny w witrynie Steama mogą być mylące — to darmowe Sea of Thieves czy przygodówka dla fanów Indiany Jonesa? Na pewno jest sandboksem pełną gębą — całkiem rozbudowanym naśladowcą Minecrafta. Eksplorujecie, budujecie, walczycie, tworzycie, zbieracie surowce… klasyka gatunku. Nie patrzcie też na mieszane recenzje, bo większość z nich są lamentami nad przejściem gry na model F2P. Sam tytuł jest jednak godny polecenia, w szczególności w co-opie przez sieć.
Jigsaw Puzzle Dreams
Bardzo prosta gra, co mogliście zauważyć po samym tytule. Układamy puzzle – tyle. Nikt przecież nie zaprzeczy, że wspólne puzzle nie polegają na kooperacji. Rozgrywkę prowadzimy w trójwymiarze, zestawów jest 27 do ułożenia, a gotowe obrazy powiesimy na ścianie całkiem realistycznie wyglądającego pokoju. Po zakupie dowolnego DLC dostaniemy dostęp do warsztatu Steam, przez co nowe układanki nigdy nam się nie skończą.
A jakie są Wasze ulubione gry kooperacyjne? Dajcie znać na naszej grupie fejsbukowej lub pod tym wpisem! A jeżeli jesteście złaknieni kolejnych gier kooperacyjnych, ale tym razem płatnych, zapraszamy do dwóch poniższych artykułów lub poprzednich części tej serii:
Humanista, pasjonat historii i języków obcych (przede wszystkim angielskiego) oraz j. polskiego. „Pececiarz” od urodzenia, choć posiada obydwie kieszonsolki Sony. Spokojny człowiek, który lubi pisać to, co czytacie :P.